W
minioną niedzielę podczas Mszy św. miałam przyjemność wysłuchać
kazania w jednej z niewielkich małopolskich miejscowości. Nie
przytoczę dokładnie słów wypowiedzianych przez proboszcza tej
parafii, ale początek jego homilii naznaczyło słowo „tolerancja”.
Byłam przekonana, że dotyczyć będzie tragicznych wydarzeń w
Nowej Zelandii, niestety chodziło o coś całkiem innego. Nie, żebym
miała o to pretensje do wspomnianego księdza, jednak pisałam
niejednokrotnie, jak ważnym jest szybkie podjęcie konkretnych
kroków w celu powstrzymania fali nienawiści trawiącej świat.
Szczerze mówiąc, to również całkowicie mi obojętne, kto
pierwszy zacznie tą nierówną walkę.
Tematem
kazania, jak okazało się w dalszej jego części, było w dużej
mierze wychowywanie dzieci. Ksiądz proboszcz powiedział, że
obecnie uważa się za najważniejsze, czego powinny się uczyć jest
tolerancja - niestety przez wielu źle pojmowana. Dodał, że rodzice
nie powinni na to wszystko wyrażać zgody oraz samemu w ten sposób
postępować. Zaproponował im, także pewną formę modlitwy za
pociechy. Nie chcę ani zachęcać, ani zniechęcać nikogo do tego,
bo to każdego prywatna sprawa. Oczywiście tolerancja jest ważna i
każdy powinien przeanalizować sobie w swoim sumieniu jej definicję.
W tym momencie, jednak stop, bo częściowo oddaję rację księdzu
proboszczowi – zarówno tolerancja, jak też moje prawo do wolności
kończy się tam, gdzie uderza w drugiego człowieka, zaczyna na
niego źle oddziaływać lub
zagrażać zdrowiu lub życiu – zarówno samemu sobie, jak i
bliźniemu. Owszem tolerancje, wolność jak
najbardziej, jednak z wykorzystaniem zdrowego rozsądku i rozumu.
Niestety
nie może jednak być za słodko, bo nie wiem, gdzie owa granica jest
u księdza proboszcza, znam ją u siebie. Nie chcę być złośliwą,
ale na pewno nie mamy jej w tym samym miejscu. Ja uważam np., że
najważniejszym zadaniem rodziców jest wychowanie dzieci przede
wszystkim na dobrych i porządnych ludzi. Jestem zdania, że nie
ważne, czy będą wierzącymi, praktykującymi inne wyznanie, czy w
ogóle ateistami, ale powtórzę: dobrymi i porządnymi ludźmi.
Komentarze
Prześlij komentarz