Zmiana czasu? Tak! Na letni!


Dzisiejszej nocy, dokładnie z godziny 2 na 3, przestawimy wskazówki zegarków o 60 minut do przodu, czyli niestety będziemy śnić trochę krócej, chyba, że ktoś pójdzie spać wcześniej o tą samą ilość czasu.

Osobiście nie mogę się doczekać, kiedy skończymy raz na zawsze ze zmianą czasu. Mam też nadzieję, że pozostanie u nas ten letni. Jeśliby to zależało ode mnie decyzję podjęłabym od razu.

Rozumiem niechęć do tego części osób, aspekt finansowy i energetyczny, że ranek – zwłaszcza zimą, będzie ciemny i ponury, jednak, jak napisałam powyżej wolę mieć dłuższy dzień i wieczór. Bardziej jestem zadowolona, gdy mam na zewnątrz naturalną jasność, niż ciemne, ponure długie jesienne i zimowe popołudnia. Od razu zaznaczę, że u mnie nie wiąże się to z żadnym złym samopoczuciem, jak podobno u niektórych, przesileniami itd. tylko po prostu uważam zmianę czasu za zwyczajne, niepotrzebne zawracanie ludziom głowy. Tylko i aż tyle.




zdj. Anna Hudyka

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi