Wczoraj
w słoweńskiej Palenicy zakończył się sezon skoków narciarskich
2018-2019.
Skoki
narciarskie są kolejnym z moich ulubionych sportów. Najbardziej
lubię te z tzw. mamucich skoczni. Uważam dyscyplinę tą za jedną
z najbardziej wymagających. Podziwiam skoczków za ich odwagę i
stalowe nerwy. Nie chciałabym być na ich miejscu. Nie chodzi mi o
wysokość, bo tej się nie boję – mówię o zjeździe, odbiciu
się na progu i wykonaniu perfekcyjnego skoku. Inna sprawa, że nigdy
nie próbowałam uprawiać tej dyscypliny. Jednak tak, jak
łyżwiarstwo figurowe, również i skoki narciarskie oglądam od
najmłodszych lat.
Tak
z ciekawości – powiedzmy, że to jednopytaniowy test – dla
fanów: czy pamiętacie taką osobę, jak Toni Nieminen??? Ja
oczywiście! Byłam jego wierną fanką. Zresztą podobnie – i tu
być może narażę się pewnej grupie – Sven Hannawald. Żeby być
dobrze zrozumianą tych, których podziwiam jest wielu, tu specjalnie
chodziło mi o te dwa nazwiska. Mówiąc o niemieckim skoczku do dziś
czuję wstyd za to, jak został potraktowany przez Polaków w
Zakopanem.
Dziś
należą się wielkie brawa dla naszych zawodników, którzy w sobotę
wyskakali drużynowo złoto i stanęli na najwyższym podium. Potężne
gratulacje, również dla p. Kamila Stocha, który w tym roku w
klasyfikacji generalnej Pucharu Świata uplasował się na trzeciej
pozycji. Brawa Panowie!
Komentarze
Prześlij komentarz