Protesty we Włoszech. Żądania dymisji premiera


Po tym, jak sytuacja we Włoszech w walce z chińskim draństwem, zarazą COVID-19 uległa poprawie, a wiele obostrzeń dotyczących codziennego życia zdjęto, ludzie „dziękują” władzom za jej wyniki w nierównej wojnie z pandemią.


zdj. www.interia.pl 

Społeczeństwo swą opinię wyraziło 2 lipca, gdy przypada Święto Republiki (najważniejsze święto narodowe – Festa della Repubblica. Właśnie tego dnia w 1946 roku odbyło się referendum, w wyniku którego po zakończeniu II wojny światowej, narodziła się Republika Włoska).


W 70 miastach zgromadziły się tysiące Włochów. Najliczniej, jak można było się spodziewać w stolicy. W Rzymie tego dnia obecni byli: sekretarz LEGI senator Matteo Salvini, szefowa Braci Włoch Giorgia Meloni, a FORZA Italia reprezentował wiceprzewodniczący partii, a zarazem poprzedni szef Parlamentu Europejskiego pan Antonio Tajani. Wymienione ugrupowania wspólnie zadecydowały o organizacji wieców wobec nieudolnej polityki sprawowanej przez obecny rząd.


zdj. www.interia.pl

Przypominam: istniejący od września ubiegłego roku, kiedy w wyniku przeprowadzonego w tak zwanych białych rękawiczkach zamachu stanu zmuszona do opuszczenia rządowej koalicji została LEGA. Z piastowanych stanowisk – wicepremiera, a zarazem ministra spraw wewnętrznych ustąpił senator Salvini. Nowy rząd sformowany, także przez Giuseppe Conte stworzyli: Ruch 5 Gwiazd i Patia Demokratyczna.

Obecnie Republika Włoska jest w bardzo ciężkim kryzysie gospodarczym, który pogłębiła zwłaszcza pandemia COVID-19.

Pamiętać należy (a pisałam o tym wielokrotnie), jak wyglądała walka z zarazą na włoskim froncie i kto tak naprawdę robił wszystko, aby zapobiec olbrzymiej katastrofie. To senator Salvini apelował do premiera, rządu o podjęcie odpowiednich, odpowiedzialnych kroków. Prosił o to, a nawet żądał. Zorganizował również w Senacie debatę o COVID-19. Niestety w zamian słyszał, że jest „rasistą” i „szakalem”. Dzisiaj po zbyt późno podjętych krokach przez Giuseppe Conte i jego rząd (które nomem omen były tymi, o czym mówił sekretarz LEGI tyle, że wprowadzonymi o wiele za późno) Włochy mają następujące statystyki: liczba zmarłych - 33 689, zarażonych - 234 013. Śmiertelność wyniosła 14,4 %. Uciec zarazie udało się 161 895 osobom. Gdy obecnie COVID-19 zaatakował już 204 państwa na całym świecie Włosi mówiąc o ofiarach śmiertelnych plasują się na 6 miejscu tej tragicznej piramidy. Przez długi czas, tygodnie sam wierzchołek należał do nich.

Protestujący domagają się pomocy od państwa. Ich głos jest donośny i wyraźny, że obecne wsparcie finansowe to stanowczo zbyt mało. Niezliczona ilość firm już upadała, ten sam los czeka kolejne. Trudności z tego powodu przeżywa duży procent rodzin. Włosi mówią wprost, iż władza o nich „zapomniała”, „porzuciła” domagając się natychmiastowej dymisji premiera. Okrzyki ludzi nie pozostawiły złudzeń: "Dymisja, natychmiast wybory" oraz "Czas się skończył, teraz pora na konkretne fakty".


zdj. www.interia.pl

Niektórzy z protestujących zaatakowali też prezydenta Republiki Sergio Matarella krzycząc głośno: „mafia zabiła nie tego brata, co trzeba”.

Słowa te dotyczyły brata głowy włoskiego państwa. Piersanti Matterella został zamordowany w 1980 roku na Sycylii przez Cosa Nostrę. Pełnił wówczas funkcję prezydenta regionalnego rządu Sycylii.

Ważną informacją jest, że tymi słowami padającymi z ust rodaków oburzony był bardzo senator Salvini.

Uczestnicy rzymskiego protestu nieśli włoską flagę o długości 500 metrów. W samym Mediolanie również minutą ciszy uczczono ofiary chińskiej zarazy z Wuhan, zrobili to przed katedrą.

zdj. www.interia.pl

zdj. www.interia.pl

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi