Degenerat wspomaga degenerata

Napisałam kiedyś, a dokładnie WTEDY, że swój zawsze ciągnie do swego, także zbrodniarz, bandyta, cholerny nikczemnik. Właśnie otrzymaliśmy, jak mówi się to kolokwialnie, na przysłowiowej tacy, oficjalną informację, że Korea Północna czynnie uczestniczy w wojnie Putina i Rosji z Ukrainą. W dniu wczorajszym Koreańska Centralna Agencja Prasowa KCNA po raz pierwszy potwierdziła te wieści. Zrobiła to powołując się na Centralną Komisję Wojskową rządzącej Partii Pracy Korei. Koreański  przywódca Kim Dzong Un podjął decyzję o wysłaniu wojsk zgodnie z podpisanym w ubiegłym roku z przywódcą Rosji Władimirem Putinem układem o wszechstronnym partnerstwie strategicznym.

"Zgodnie z rozkazem przywódcy państwa, pododdziały sił zbrojnych Republiki udowodniły silny sojusz między oboma krajami" - głosi komunikat KCNA. 

Agencja dodała, że Korea Północna "poczytuje sobie za zaszczyt pozostawać w sojuszu z tak potężnym państwem jak Federacja Rosyjska".

Oczywiście, wiadome było o tym, o pomocy – w tym również tej militarnej – kremlowskim zwyrodnialcom, tym barbarzyńcom, od bardzo dawna. Teraz jednak reżim bandyty Kima zaprzeczyć już w żaden już nie może.

Przywódca Korei Północnej, państwa tworzącego zresztą kolejny „przystanek” w światowej osi zła degenerat, bandzior, morderca, skorumpowany do granic możliwości (i tutaj można by było utworzyć „piękną litanię” podobnych określeń, gdyż mamy 100 %, że żadne z nich nie będzie tym złym, nieprawdziwym lub oszczerstwem), a zarazem pasożyt na swoim społeczeństwie. Dyktator Kim Dzong Un. Ktoś, kto nie waham się powiedzieć, iż dawno powinien zniknąć, a reżim zostać zniszczony. Normalna część naszego globu na pewno by nie płakała, łza z oczu, by nie została uroniona. Powiedziałabym, że powyższego gwarantuje.    

www.dw.com