Padła
kolejna granica. Mówię, oczywiście o walce z zarazą
COVID-19 (Sars-CoV-2). Już ponad 9 milionów ludzi na całym świecie
ma koronawirusa. Miniona doba pod względem zachorowań stanowiła najtragiczniejszą od
początku. Jak zaledwie kilka dni temu liczba zainfekowanych w ciągu 24 godzin wyniosła 150 tysięcy – tak
teraz przeszło 180 (dokładnie 183 + trzy zera).
Dzisiaj takie dane podał na konferencji prasowej szef WHO
Tedros
Adhanom Ghebreyesus.
O
owym „dżentelmenie” wypowiadałam się wielokrotnie, dlatego nie
będę się powtarzać - przytoczę tylko 2 cytaty z
jego konferencji prasowej mówiące wszystko:
"Największym
zagrożeniem nie jest wirus sam w sobie, ale brak globalnej
solidarności i przywództwa. Nie możemy pokonać pandemii w
podzielonym świecie".
"Oczywiste
jest, że tego wzrostu nie można w pełni wyjaśnić tylko
zwiększoną liczbą testów" - w pełni nie, a w ilu
procentach❓
Mówiąc
o Sars-CoV-2 Najgorsza sytuacja panuje obecnie w Brazylii i w
Indiach, gdzie ma miejsce gwałtowny wzrost zachorowań. Za nimi
plasują się natomiast Stany Zjednoczone i Chiny, w których
występują kolejne nowe ogniska zarazy.
W
Polsce dane są następujące:
zakażonych
– 32 227, zmarłych – 296, wyzdrowiało – 17 076
i
powtarzam, mówiłam wcześniej i będę cały czas: nasz kraj to nie
Włochy, czy Hiszpania albo inne państwo, gdzie miał miejsce prawdziwy
kataklizm. A Śląsk nie jest włoską Lombardią❗ A to, że tak w
zasadzie spokojnie przechodzimy COVID-19 stanowi zasługę polskich
władz – w tym przede wszystkim Ministra Zdrowia Pana Łukasza
Szumowskiego❗ Zachęcam, także do poczytania na ten temat w moich
wcześniejszych postach❗
Komentarze
Prześlij komentarz