Pradawny
świat w kamieniu (bursztynie) i atomowy "Pearl Harbor", by
ocalić świat i Polska.
Po
długiej przerwie moje kolejna propozycja dla lubiących czytać książki❗
"Strzeżcie
się, albowiem to, co zawiera Diabelska Korona, żyje... i jest
gotowe rzucić piekielne hordy na ten świat."
„Diabelska
Korona” to kolejna pozycja Jamsa Rollinsa, który tak naprawdę
nazywa się James
Paul Czajkowski, a jego korzenie związane są z naszym
krajem.
Autor
(jeden z moich ulubionych), także i tym razem nie zawiódł.
Następna ciekawa fabuła, gdzie fikcja miesza się z faktami tworząc
niezwykły literacki koktajl.
Tak,
jak we wszystkich poprzednich książkach Rollinsa mamy do czynienia
z sensacją i skrywaną tajemnicą. Czyta się ją jednym tchem, gdyż
ciekawość tego, co będzie dalej nie pozwala oderwać się od
lektury. Wartka akcja, która tradycyjnie rozgrywa się w różnych
częściach świata. Tym razem w: Brazylii, Japonii, Estonii, na
Hawajach i we Włoszech. Bohaterowie obecnie docierają, także do
...naszego kraju. Dokładnie odwiedzają Wieliczkę – Kopalnię
Soli oraz Gdańsk i tamtejsze Muzeum
Bursztynu❗ Plus opisy obu miast.
To właśnie w Polsce
dwójka bohaterów z oddziału Sigma
Force idąc śladem naukowca Johna Smithsona, fundatora słynnego
amerykańskiego muzeum trafia na Bursztynowy Szlak. Do tego należy
dodać wkład Polaków w rozwiązanie zagadki pochodzenia tajemniczej
bryły bursztynu, co jest w historii najważniejsze.
Akcja
rozpoczyna się u wybrzeży Brazylii. Tam na wyspie węży ich
populację bada grupa badaczy. Nieznani sprawcy dokonują ataku
niszcząc wszystko. Jedynym, któremu udaje się przeżyć jest
profesor Matsui. Hawajska wyspa Maui zostaje natomiast zaatakowana
przez rój śmiertelnie niebezpiecznych, gigantycznych i
rozmnażających się w przerażający sposób prehistorycznych os
niszczących, co spotkają na swojej drodze.
Początek
historii sięga jednak śmierci ekscentrycznego brytyjskiego chemika
wspomnianego pana Jamesa Smithsona. W jego grobie spoczęło
niezwykłe znalezisko, pochodzące z kopalni soli w rejonie Morza
Bałtyckiego – bryła bursztynu z kośćmi tajemniczego gada.
Naukowiec twierdził, że jego wydobycie może spowodować
przerażające konsekwencje. Po śmierci owego pana Alexander Graham
Bell (tak ten A.G. Bell❗) podejmuje decyzję, aby jantar wydobyć, a
następnie ukryć w bezpiecznym miejscu. Ma nim być tajna komora
przy starym tunelu łączącym Smithsonian Castle z Muzeum Historii
Naturalnej. Podczas II wojny światowej przedmiot wpada w ręce
japońskiej organizacji przestępczej zwanej przez Amerykanów
Gildią.
Nie
chcąc zdradzać wszystkiego powiem, że w „Diabelskiej Koronie”
mamy do czynienia z nowym rodzajem broni biologicznej –
wspomnianymi powyżej owadami jakimś cudem przetrwałymi do obecnych
czasów. Nasi bohaterowie mają 3 doby na ich pokonanie. Nie
wykonanie zadania spowoduje drugie Pearl Harbor, tyle, że „trochę”
gorsze niż to 1941 rok. Nuklearną zagładę. Bomba atomowa będzie
stanowić jedyne wyjście, by uratować resztę świata.
Książka
jednym słowem: pradawny świat „zaklęty” w kamieniu – a
właściwie w bursztynie, dużo się dzieje, niebezpieczna przygoda
będąca wyścigiem z czasem, gdzie Hawaje jako raj na Ziemi to
ostatnie, co może przyjść naszym bohaterom na myśl. Wątki
sensacyjne wzbudzają zainteresowanie czytelnika, zaskakujące
sytuacje i zwroty akcji. Czytając nie można się nudzić.
„Diabelska
korona” to kontynuacja (trzynastą część) serii o Oddziale
Sigma Force, a jej akcja rozgrywa się jakiś czas po
wydarzeniach opisanych w poprzedniej części.
Kolejna
bardzo fajna propozycja Jamsa Rollinsa. Dodatkowo, jak dla mnie,
umieszczenie przez autora Polski na mapie akcji było super pomysłem❗ Bardzo pozytywna niespodzianka, gdyż w poprzednich częściach
mogliśmy odwiedzić wiele miejsc w różnych państwach na
wszystkich kontynentach. Nie pamiętam też, kiedy ostatnio czytałam
zagraniczną książkę, w której akcja przeniosłaby się do Polski
– i to w tak pozytywnych aspektach. Chcę czytać właśnie takich
książek więcej❗
Nasz
rodzimy akcent spodobał mi się tym bardziej, że niedługo później
sama odwiedziłam Wieliczkę. Wprawdzie wycieczka do Kopalni Soli nie
miała nic wspólnego z lekturą, ale dla „Korony...” stanowiła
dodatkowy plus. Po książkę można sięgać śmiało i bez
zastanowienia, lubiący zagadki, obecny świat w połączeniu z
tajemnicami przeszłości nie zawiodą się❗
Ponadto
Rollins oprócz wielu ciekawych, fikcyjnych wątków ukazuje również
istotne fakty, np. dotyczące ekologii i życia na naszej planecie.
Pokazuje wpływ mają ludzie na losy Ziemi. Jeśli ktoś interesuje
się taką tematyką, będzie to dla niego dodatkowe źródło wiedzy
i motywacja do przeczytania.
Super się dowiedzieć że gdzieś są nasze Polskie akcenty .
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się ucieszyłam, że przeczytałam w książce o Polsce :) Tak, to bardzo miło, że są wspomnienia o Polsce w takich fajnych książkach. Powiem szczerze, że bardzo lubię książki Jamsa Rollinsa, to jeden z moich ulubionych pisarzy, a literaturę taką wprost te chłonę :)
UsuńVenus pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci pięknego piątku i weekendu!!!
Gracias por la recomendación, y por lo que cuentas parece un guión muy interesante.
OdpowiedzUsuńUn abrazo, y espero Anna, de que hayas disfrutado de una bonita Semana Santa.
Un abrazo.
Hi Manuel.
UsuńManuel, I thank you a your comment.
Manuel, I speak of Easter was good and nice, but now I have difficult days :( My dad's blood results aren;t good and he has to go to the hospital :(
My friend, I hope you had a nice Easter?
I speak of books, I really like James Rollis' books. He’s one of my favorite writers. In my opinion, his books are fantastic! In this book he also put the place of action partly in Poland. I’m very happy.
Manuel, I wish you a wonderful Sunday!
Lubię książki, których akcja toczy się w Polsce, a jak jest to książka zagraniczna, w której znajdują się polskie smaczki, to cieszy jeszcze bardziej :). Przyjemnie czyta się o miejscach, w których się było. Sama fabuła też wydaje się ciekawa i myślę, że mogłaby mnie wciągnąć. Jak będę miała okazję, to sięgną po serię :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, że weszłaś na mojego bloga i napisałaś komentarz :)
UsuńMówiąc o książkach, to przyznam się, że z gatunków powieści bardzo rzadko sięgam po naszych rodzimych pisarzy, natomiast miło mi jest, jeśli znajdę coś o Polsce w takiej literaturze zagranicznej. Mówiąc o tej, o której napisałam powyżej, mogę powiedzieć wyłącznie jedno: super książka!!! Polecam ją wraz z innymi tytułami tego pisarza!!! Wszystkie jego książki cechują: ciekawa fabuła, szybka akcja, niesamowite zwroty akcji, której miejsce zazwyczaj toczy się w kilku miejscach. Przynajmniej ja, jak zacznę, to choćbym miała zarwać noc nie mogę się oderwać ciekawa, co jest na kolejnych stronach. Szkoda mi tylko, że nie ma żadnego filmu nagranego na podstawie książek Jamesa Rollinsa :(
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do dalszej lektury mojego bloga :)
Ale trafiłaś z tym tytułem! Bardzo lubię tego typu książki :) Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCześć :) To bardzo mi miło, że sprawiłam miłą niespodziankę :) Naprawdę Rollons pisze super książki, ale jak chcesz to podeślę Ci jeszcze innych autorów, którzy łączą tajemnice, historię, naukę, ważne wydarzenie itd. Mówiąc o samym Rollinsie, ja iedyś kilka słów napisałam też na blogu o „Wirusie Judasza”. Polecam też np. "Weneckę intrygę", której autorem jest dla odmiany Steve Barry (też o niej napisałam dłuższy post), naprawdę fantastyczna i znajduję pewną analogię do pandemii Covid-19, a książka została napisana wcześniej.
UsuńMam nadzieję, że Cię nią zaciekawiłam ;)