Moi Drodzy, dzisiaj postanowiłam trochę poluzować 😉
Postanowiłam odpocząć od polityki i oddać się drugiej (właśnie po polityce❗) pasji – tej związanej z turystyką, a tak się składa, że w moim regionie są mało znane miejsca warte zobaczenia❗❗❗ Dlatego właśnie ten post poświęcam jednemu z nich❗
zdj. https://www.dzieciochatki.pl/ |
Zalipie w powiecie dąbrowskim to jedna z najbardziej znanych polskich wsi. Charakteryzuje się tym, że wszelkie znajdujące się w niej zabudowania: domy, budynki gospodarcze, a nawet studnie, ule i psie budy ozdobione są barwnymi kwiecistymi wzorami wykonywanymi przez kobiety i dzieci. Mówi się, że jest „malowaną wsią” i uważa za centrum etnograficznej sztuki ludowej tego regionu.
Tradycja dekorowania w Zalipiu sięga 30. lat XX w., jednak pierwsze informacje na ten temat pochodzą z czasów jeszcze wcześniejszych. Kobiety przystrajały wnętrza chałup kwiatami wykonanymi z: bibułki, haftami, wycinankami, zawieszanymi u powały, słomianymi pająkami, a na ścianach używając naturalnych barwników malowały sporządzonym ze słomy prosa pędzlem kwiaty.
zdj. Anna Hudyka |
Dekoracyjne zajęcia łączono z nadejściem wiosny i świętem Bożego Ciała. Do dziś wiąże się, także z bieleniem wapnem zniszczonych po zimie ścian. Jest to tzw. wiosenne zdobienie chat i do tradycji należy rok roczne ustrajanie ich w nowe wzory.
Obecnie Zalipie kryje około 20 malowanych domów. Prace lokalnych artystek można podziwiać m.in. w zagrodzie Felicji Curyłowej, która w dużym stopniu przyczyniła się do wskrzeszenia dekoracyjnej tradycji po okresie okupacji. Miejsce to jest filią Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Etnograficzną kulturę można zobaczyć również w Domu Malarek.
Od 1948 r. rok rocznie w pierwszą niedzielę po Bożym Ciele Zalipie jest gospodarzem konkursu „Malowana Chata”.
Jego inicjatorką, a zarazem jedną z pierwszych uczestniczek była właśnie wspomniana Felicja Curyłowa. Jej zagroda jeszcze za życia kobiety była najczęściej odwiedzaną przez turystów. Przybywali tu goście zarówno z kraju jak i zagranicy. Przez długi czas uważano ją za najważniejsze miejsce dla zainteresowanych malowanymi domami.
Po śmierci artystki w 1974 r. została zakupiona przez Związek Spółdzielni Przemysłu Ludowego i Artystycznego „Cepelia”, która w 4 lata później, w 1978 r., przekazała ją tarnowskiemu - Okręgowemu. Następnie w 1981 roku przeniesiono do niej inny budynek z XIX w.
Dziś stanowi jeden z obiektów na małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. Ciekawostką jest, że w latach 60. XX w. zalipiańskie malowanki stały się tak popularne, że użyto ich do promocji polskiej kultury ludowej. Kobiety z Zalipia poproszono o ozdobienie sal na transatlantyku "Stefan Batory" oraz biur konsulatu w Nowym Jorku.
zdj. Anna Hudyka |
Dyrektorem jednego z organizatorów konkursu - Domu Malarek w Zalipiu, jest pani Wanda Chlastwa, ale należy wspomnieć również inną mieszkankę tego miejsca, panią Wandę Racia. Kobieta jest wnuczką Felicji Curyłowej artystki, która rozsławiła miejscowość i obecnie opiekuje się zagrodą należącą kiedyś do swojej słynnej babci będącej oddziałem Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Zalipie, jego tradycję i postać Felicji Curyłowej przybliża w interesujący sposób bardzo zdolny fotograf, reżyser, a zarazem operator kamery pan Bogdan Racia z Zalipia:
Felicja Curyłowa (1904 – 1974) urodziła się w Zalipiu. Była ludową artystką i malarką. Malowała domy położone w swojej zagrodzie, które jeszcze za jej życia stały się atrakcją etnograficzną masowo odwiedzaną przez turystów.
Po śmierci kobiety zagrodę zakupiła „Cepelia” w 1978 roku przekazując ją Muzeum Okręgowemu w Tarnowie. Dzięki temu stała się jego filią oraz siedzibą Domu Malarek. W 1981 roku do zagrody przeniesiono inny budynek pochodzący z XIX wieku. Całość tworzy skansen architektury i sztuki ludowej udostępniony turystom.
zdj. Anna Hudyka |
Uroki Zalipia doceniane są na całym świecie. Obecnie to nie tylko dekoracje znajdujących się tutaj wszelkich obiektów, ale i fascynujące rękodzieło.
W 2016 roku wieś zaliczono do 30 najpiękniejszych europejskich miejsc w kategorii małych miejscowości. Lista zawierała urokliwe, ale mało znane zakątki tegoż kontynentu.
Do tego zaszczytnego grona Zalipie wybrał brytyjski dziennik „Daily Telegrapg”. W gronie zwycięzców znalazły się także m.in.: Lech w Austrii, Conwy w Walii, Visby w Szwecj, Lefkara na Cyprze, Berat w Albanii, Civita di Bagnoregio we Włoszech, Rovinj w Chorwacji, Soglio w Szwajcarii i Piran w Słowenii.
zdj. Anna Hudyka |
Tego samego roku polska wieś stanęła, także przed szansą uznania za jeden z „7 nowych cudów Polski” w szóstej edycji konkursu zorganizowanego przez miesięcznik „National Geographic Traveler”. Była jednym z dwóch punktów na mapie Małopolski biorących udział w plebiscycie. Konkurowała z Termami Bukovina, największym polskim kompleksem geotermalnym, który wygrał.
Jak się okazało „Malowana wieś” podbiła również serca obcokrajowców nawet z dalekiej Azji. W 2018 roku japońskie Stowarzyszenie Biur Podróży Kraju Kwitnącej Wiśni, Japanese Association of Travel Agents dokonało wyboru 30 najpiękniejszych miejsc Starego Kontynentu. Wśród nich znalazła się pozycja z Polski – właśnie Zalipie! Wieś uznano za obowiązkową do zobaczenia❗
Obecnie odwiedza ją rok rocznie kilkanaście tysięcy turystów, tych z zagranicy jest około 1/3.
zdj. Anna Hudyka |
zdj. http://dommalarek.pl/kosciol-zalipiu/ |
Boa noite Anna. Que lugar lindo, maravilhoso e especial. Parece até Conto de fadas. Parabéns pelo seu excelente trabalho e imagens. Gostaria de lhe convidar a ser uma nova seguidora do meu Blogger. A parte de seguir está depois do tradutor com bandeiras do lado direito. Você já veio ao Brasil ou Rio de Janeiro?
OdpowiedzUsuńHi Luiz!
UsuńI tank you for your kind words about Zalipe :) I really like taking pictures too :) My Instagram, where are some of my photos. I became an observer of your blog! The blog is great and I will be reading! Unfortunately, I haven't been to Brazil :(