Pisałam
ten tekst wielokrotnie, za każdym razem kasując. Chciałam żeby
był w jakiś sposób wyjątkowy, jak Osoba, której dotyczy. Ale nie
tylko. Chodziło, także o słowa – by nadawały się do
przeczytania i nie mówię o stylu... Nie wiem, czy do końca udało
mi się, mimo, że zdania te piszę na końcu. Zbyt wiele myśli
kotłuje się w mojej głowie. Zastanawiając się nad różnymi
kwestiami próbuję odpowiedzieć samej sobie na pytania, a właściwie
chyba raczej jedno. Wiem natomiast z całą pewnością: chciałam
napisać tekst bez wyrażeń, o których można powiedzieć sporo,
ale stanowczo nie, że są kulturalnymi. Żeby była, jednak jasność:
robię to wyłącznie z powodu szacunku, jaki żywię do Wielkiego
Włoskiego Polityka Pana Matteo Salviniego i po przeczytaniu serii
jego postów na Twitterze. I dwa: moje myśli w mojej głowie nie
uległy zmianie i nie są light❗ W każdym razie pierwsza wersja
tekstu, dlatego poszła w diabły (nie użyłam „brzydkiego”
słowa❗).
Niestety,
mówiąc o dzisiejszych wydarzeniach z Włoch byliśmy świadkami
śmierci sprawiedliwości. Jej pogrzebu. Senator
Matteo Salvini za wzorowe wypełnianie swoich obowiązków,
wynikających z piastującego przez niego stanowiska Ministra Spraw
Wewnętrznych i stanie na straży Konstytucji, obrony swojego kraju
oraz jego Mieszkańców (i tych z całej Unii Europejskiej) stanie
przed sądem. Werdykt wydany przez tych „prawych”, „uczciwych”,
„honorowych” senatorów był skazujący.
Nawet
nie udaje, że mówię (a właściwie) piszę te słowa ze sarkazmem,
bo jak można skomentować chociażby te powiedziane przez Matteo
Renzi:
„Nie
sądzę, by Matteo
Salvini był
winny. Gdybym był sędzią, nie widziałbym warunków, aby go skazać
(...) ale nie widzę warunków, aby powiedzieć, że to, co zrobił,
było słusznie wykonane jako minister. Dodałbym, że Salvini
poprosił mnie, żeby mógł pójść na proces. Jest sędzia, który
mówi: „Wypróbuj go”. Salvini mówi: „Wypróbuj mnie”. A kim
ja jestem, aby mu odmówić❓”
Więc
Renzi zagłosował za procesem.
Zresztą
kim są tworzący obecny włoski rząd, można było zobaczyć na
własne oczy, jak nikt z jego składu nie był obecny przed
głosowaniem, gdy Pan Salvini bronił się. Zresztą polityk nawiązał
do tego w swoim przemówieniu. Wprawdzie osoba
premiera Giuseppe Conte i ministrów nie była wymagana, jednak
biorąc pod uwagę, że przedmiot sporu dotyczył właśnie roli
władzy wykonawczej uważam, iż powinni się zjawić.
Zresztą przeciwnicy Senatora swoją nikczemność i tchórzostwo pokazali 20 stycznia, podczas głosowania na posiedzeniu Senackiej Rady do spraw Immunitetu. Zagrali na jednym z najniższych poziomów uciekając od odpowiedzialności.
Zresztą przeciwnicy Senatora swoją nikczemność i tchórzostwo pokazali 20 stycznia, podczas głosowania na posiedzeniu Senackiej Rady do spraw Immunitetu. Zagrali na jednym z najniższych poziomów uciekając od odpowiedzialności.
Dzisiaj nikt z rządku nie miał odwagi za przysłowiowy grosz, aby zjawić
się w Senacie i spojrzeć w oczy Matteo Salvini. Kogoś,
kogo wraz z kilkoma osobami tworzącymi Towarzystwo Wzajemnej
Adoracji – przepraszam tak zwane „elity europejskie” pragnie
się ze wszelkich sił zniszczyć jako polityka i człowieka albo
przede wszystkim: człowieka i polityka. A zaręczam, że po tym,
czego dowiedziałam się w ciągu niespełna pół roku, odkąd
zaczęłam intensywniej interesować się osobą Matteo Salviniego i
włoską polityką, nie jednej, nie pięciu zarwanych nocach śmiem
twierdzić, że w Senatorze więcej jednego i drugiego niż u tamtych
razem wziętych❗ Dzisiaj tworzący włoski rząd pokazali dobitnie
jakie wartości sobą prezentują. Żadne i próżno ich szukać.
Jarmark obłudnego błogosławieństwa. "Widowisko”
było niczym, bez najmniejszych skrupułów, wydaniem niewinnego
człowieka na śmierć. Tchórzliwym strzałem w plecy przeciwnika, gdy jest on odwrócony. Jadnak w przypadku Salvini to draśnięcie, dla obłudników niestety - całej reszty natomiast na szczęście❗ Ale mówimy o włoskim Senacie w Rzymie, więc
powtórzę, co napisałam kiedyś: Senator Salvini (i dla mnie jest❗)
niczym Gladiator i mam nadzieję, jak to się mówi, że on będzie
się śmiał ostatni. I pociągnie do odpowiedzialności wszystkich,
absolutnie wszystkich, którzy zwłaszcza od lata zeszłego roku
doprowadzili do obecnej sytuacji we Włoszech.
Zresztą
mówiąc o tym, jak wielu chce zniszczyć Matteo Salviniego odeślę
też do innego mojego tekstu:
Niestety
zaatakowane zostały, także dzieci polityka. Czymś
najhaniebniejszym było uderzenie w jego ukochaną siedmioletnią
Córeczkę.
W
tym momencie mogłabym, a zresztą postawię pytanie: czy Komisja
Europejska zajmie się brakiem praworządności we Włoszech❓
Cóż,
jak dla mnie to, co najmniej niepokojąca sytuacja, gdy człowiek
zostaje oskarżony o popełnienie przestępstwa, którego nie było i
w dodatku nawet najwybitniejsi prawnicy mówią wprost o procesie
politycznym❗
Zresztą
ciekawa sytuacja, nawet niemal identyczna do przypadku Pana Salvini,
miała miejsce podczas wyborów w Emilii Romanii. Skoro Senator jest
oskarżony mógłby (a nawet powinien❗) premier Giuseppe Conte ze
swoimi ministrami. Oto szczegóły:
Ale
o czym ja w ogóle mówię❓❗ Jak Komisja Europejska zajmie się
sprawą skoro sama Bruksela i tak zwane „elity” są
odpowiedzialni za zaistniałą sytuację❗
I
jeszcze jedno odnosząc się do słów, które na Twitterze napisał
Senator Salvini. Powiem o kilku:
„Moje
dwoje dzieci ma prawo wierzyć, że ich tata często był z dala od
domu nie dlatego, że był porywaczem, ale dlatego, że jego
obowiązkiem była ochrona granic i bezpieczeństwa kraju.”
„Przepraszam
za moje dzieci. A ktokolwiek mówi w Senacie, że wykorzystuję
dzieci prawdopodobnie nie ma syna, który przysłał mu dziś rano
wiadomość: „Chodź tatusiu!” Przynieś szacunek dwóm dzieciom,
które chodzą do szkoły i nie odpowiadają na zarzuty swojemu ojcu.
Nie szukam zemsty, nie chcę nikogo „anulować”. Pamiętam pełny
tytuł strony „Cancel Salvini”. Do mojej córki Mirty
powiedziałem: „Nikt nie chce usuwać taty, to żart, dziennikarze
to trochę żart”.
Mówiąc
o tym ostatnim zdaniu kolejny dowód, że Senator Salvini jest osobą
lepszą ode mnie, ale to dobrze i bardzo się z tego cieszę❗
Zresztą
atak na Dzieci polityka, te najbardziej bezbronne istoty jakimi są
obojętnie kogo mając za rodziców, miał miejsce, także dzisiaj w
Senacie. W Palazzo Madama, gdy głos zabrał Matteo Salvini mówiąc,
dlaczego chce oddać się pod osąd sądu powiedział o SMS-ie
przesłanym mu przez Syna przed pójściem do szkoły. Chłopiec
napisał wiadomość do ukochanego taty: „Idź tatusiu”. W tym
momencie przeciwnicy Senatora zareagowali śmiechem, buczeniem i
obelgami. Była to chwila, która polityka chyba dotknęła
najbardziej. Zresztą kiedyś przeczytałam jedną z wypowiedzi
Salvini, że gdy chodzi o swoje dzieci w ich obronie staje się lwem❗
„Mam
dość angażowania Senatu w sprawę, która wydaje mi się tak
oczywista: wyjaśnijmy to raz na zawsze przed sędzią. Chcesz świnki
morskiej: oto jest. „
„Przeciwnicy
demokracji walczą przy urnie wyborczej, a nie w sali sądowej.”
„Chcę
przejść na proces, aby powiedzieć światu, że te polityki,
którymi dzielą się Lega i M5S, uratowały dziesiątki tysięcy
istnień ludzkich: wcześniej jednak podczas rządów „dobrego” Morze Śródziemne
zamieniło się w masowy grób z 15 tysiącami zwłok za trzy lata.”
I jeszcze jedno Matteo Salvini sam chciał stanąć przed sądem, by
wreszcie przestano go nazywać mordercą i innymi ZŁYMI epitetami❗
Właśnie
pytanie, które sobie zadaję brzmi: jak ja bym dzisiaj się
zachowała będąc senatorem LEGI❓ Podczas poprzedniego głosowania
byłam pewna, że sprzeciwiłabym się woli Senatora Salvini i nie
zagłosowałabym za odebraniem immunitetu.
Dzisiaj
pytam się siebie: czy miałabym takie prawo❓
Czy
bym mogła❓
Czy
powinnam❓
Głosujący
dziś, aby wysłać Senatora na salę sądową jako oskarżonego za
przestępstwo, którego nie było zrobili to bojąc się utraty
władzy i płynących z niej korzyści. Jednak stanowiska utracą,
prędzej czy później, i tak. Mam nadzieję, że
stanie się to szybciej. O wiele wcześniej niż sami sądzą. Karma
wraca. Zostaną pokonani, także przez historię!❗I jako barbarzyńcy
odejdą w niesławie na jej śmietnik❗
I jeszcze jedne słowa,
które Prezydent
Ligurii Giovanni Toti pisze na swojej stronie na Facebooku
„Sprawa
Gregoretti: dziś najbardziej absurdalne głosowanie, które pamiętam
w całym moim życiu jako dziennikarza i gubernatora, odbywa się w
Parlamencie. Senat będzie głosował, aby zdecydować, czy wysłać
Matteo Salviniego na proces, czy też trzeba będzie sądzić
ministra spraw wewnętrznych za podejmowanie decyzji jako minister
spraw wewnętrznych”.
„Polityka nigdy nie dotknęła tego poziomu: jeśli Parlament zagłosuje na rozprawę, wówczas Minister Zdrowia może zostać zbadany za porwanie izolatów z koronawirusa, burmistrza wymuszenia, jeśli policja nałoży grzywnę, Minister Gospodarki z powodu zakłóceń rynku na każdej aukcji obligacji skarbowych. Mam nadzieję, że po dwudziestu latach błędów polityka zyska skok godności. W przeciwnym razie obywatele zrobią dobrze, aby gardzić tak wielkim oportunizmem i tak tchórzostwem❓"
Zdj. Twitter Matteo Salvini |
Komentarze
Prześlij komentarz