Giuseppe Conte - czyli jak wykończyć swój kraj


Według przeprowadzonej przez jedną z włoskich gazet ankiety Włosi opowiadają się jednoznacznie za dymisją premiera Giuseppe Conte. Ponad połowa, 58 %, jest zdania, że powinien ustąpić z piastowanego stanowiska. Jedynie 20 % respondentów uważa inaczej. Należy przy tym dodać, iż negatywnie nastawionych do szefa rządu było znacznie więcej, sytuacja zaczęła się zmieniać na kilka godzin przed zakończeniem głosowania.



Niestety nie mogę powiedzieć inaczej, choć zawsze staram się znaleźć w drugim coś dobrego: premier Giuseppe Conte jest totalnym ignorantem chorym na władzę. Osobą bez jakichkolwiek skrupułów prezentującą wyłącznie niekompetencję, nieudolność i o wiele zbyt duże ego.

Włochy, które są na 3 miejscu pod względem zachorowań na koronawirusa, a dane sprzed kilku godzin: 470 zarażonych i 12 zmarłych.

Republika wyprzedza nawet Japonię będącą dosłownie na wyciągnięcie ręki od Chin i Korei Południowej, pierwszego i drugiego kraju na świecie według liczby zainfekowanych.

Proszę sobie wyobrazić, że w obecnej sytuacji Giuseppe Conte oznajmia w mediach, wszem i wobec, iż sytuacja go... zaskoczyła.

Biedny człowiek, gdyż co najmniej setki milionów ludzi na całym świecie wiedziały doskonale, do czego może dojść.

W państwie, gdzie najwyższe urzędy piastują poważni i kompetentni ludzie za takie słowa premier powinien zostać wezwany przez prezydenta „na dywanik” i „uprzejmie poproszony” o złożenie rezygnacji. Oczywiście, jeżeliby na „dzień dobry” nie dostał do ręki gotowego pisma do podpisu.

Ewentualnie, gdyby taka osoba miała choć odrobinę rozumu i honoru poddałaby się sama do dymisji wiedząc doskonale, że sobie nie radzi (tak naprawdę z niczym), a opinia publiczna jednoznacznie chce (i to od miesięcy) nowego rządu.

Cóż, dlaczego Włosi do urn nie poszli do tej pory, z jakiego powodu powstał rząd farsy i kpiny oraz kto stoi na jego czele wyjaśniałam niejednokrotnie wcześniej.

Napisałam zresztą już w poniedziałek, że zachowanie tego człowieka, niby dorosłego faceta, szefa rządu, aż samo prosi się o litość... Jak pierwszoklasista szkoły podstawowej, któremu kolega zabrał długopis: „proszę pani! Proszę pani, bo on wziął mi długopis❗❗❗❗❗”

Mowa o telefonie do Senatora Matteo Salviniego, który podobno go nie odebrał. Ale naprawdę szkoda, że pan Giuseppe do końca nie zachował się, jak rozkapryszone dziecko i nie zaczął podskakiwać z nerwów wystawiając język. Ewentualnie rozpłakać się, jak rozpieszczony... z grzeczności i przez wzgląd na inne osób nie powiem, kto.
Ale i na tym nie koniec.

Bo oto właśnie premier Conte zadowolony oznajmia: „Jesteśmy w krajach zachodnich krajem, który przyjął najbardziej gwarantowane, najbardziej skuteczne i maksymalne środki bezpieczeństwa”. Dając przy tym do zrozumienia, żeby pomyśleć, co by się stało, gdyby Włosi byli niżej.

Cóż panie Premierze ja myślę, że raczej gorzej by już być po prostu nie mogło...

Oto wypowiedź jednego z włoskich dziennikarzy:

Uważam, że to niesamowite, że z każdą negatywną wiadomością nasz szef rządu prawie się cieszy. Tylu chorych❓ To dlatego, że byliśmy lepsi od innych w odkrywaniu spraw dla siebie, w dużej mierze w ciągu jednego dnia. I tak dalej z tą sensacyjną decyzją o „zakazaniu” lotów do i z Chin wbrew wszystkim innym, zgodnie z „zasadą ostrożności”. Mamy więcej chorych niż inni i strach, który wyrządza jeszcze więcej szkody. Hurra.

Gdy loty te zostały zamknięte, w tych kolumnach napisaliśmy, że środek byłby nieskuteczny, ponieważ nie uwzględniał szlaków komunikacyjnych świata. Chińczycy przybyliby do Włoch tak samo, być może zatrzymując się w Dubaju lub na innych lotniskach również w Europie. Ten środek z perspektywy czasu mógł nawet być szkodliwy: utrzymując otwarte loty, moglibyśmy lepiej kontrolować, kto zdecydowanie przylatuje z Chin i czy go odizolować, czy w inny sposób umieścić w ostrożnościowej kwarantannie.

Rasistowska miara❓ Rozumiem, że istnieje obsesja rządu na punkcie Matteo Salviniego, która obecnie uniemożliwia nawet rozumowanie szefa rządu, jak wielu przywódców politycznych w większości. Ale należy dokonać właściwego wyboru, niezależnie od tego, kto go zasugerował, a w tym przypadku polecili go najlepsi eksperci. Począwszy od wirusologa Roberto Burioni, który do niedawna był używany jako święta kartka do pokrycia swoich decyzji, a dziś jest traktowany jak parias. Faktem jest, że od wczoraj inne kraje przyjęły ten środek razem z nami. Austria zablokowała koleje z Włochami: nie można już z niej stamtąd jechać. Rumunia ustanowiła obowiązkową kwarantannę dla wszystkich przybywających z Lombardii i Veneto.”



O tym jakim, gospodarzem swojego kraju jest pan Giuseppe Conte może świadczyć, także chociażby skład powołanej rzez rząd komisji przeciwko koronawirusowi.

Premier twierdzi, że każdą decyzję podejmuje na podstawie opinii tegoż komitetu naukowego. Szkoda tylko, iż brakuje w nim... wirusologów❗❗❗ Jedną osobą mającą jakiekolwiek doświadczenie w tej kwestii jest dyrektor naukowy Spallanzani z Rzymu, Paolo Maraglino. Pozostali nigdy nie zajmowali się wirusami. Zaczynając od koordynatora będącego obecnie dyrektorem ochrony ludności Agostino Miozzo, ginekolog pracujący w pogotowiu oraz inni członkowie posiadają wykształcenie medyczne, niektórzy nawet specjalistyczne, ale są pracownikami lokalnych ośrodków zdrowia lub mający w swoich CV pracę w ministerstwie.

Polecam przeczytać cały artykuł 




I jeszcze, jak to się mówi „wisienka na torcie”. Premier Giuseppe Conte o mediach:Czas przestać panikować.”

Oczywiście paniką jest strach ludzi, gdy co dzień wzrasta zachorowalność o kilkadziesiąt osób, a na draństwo rozprzestrzeniające się na kolejne kraje nie ma lekarstwa. W rozmowie ze stacją RAI padają słowa: „dość alarmów”. Informacje o koronawirusie mają zostać „ochłodzone”.

Obecny Minister Spraw Zagranicznych Luigi Di Maio ma przygotować „międzynarodową kampanię przeciwko fałszywym wiadomościom o Włoszech rozprzestrzeniającym się na świat” oraz:Alarm zostanie zredukowany, 95% leczonych”.

Dyrektorzy sieci i gazet otrzymali też dokładne wskazówki: pierwszą troską pozostaje zdrowie obywateli, ale właśnie z tego powodu informacje muszą być podane poprawnie. Bez alarmów i wysokich tonów nie tylko w wiadomościach, ale także w rozmowach oraz programach kontenerowych rano i po południu. Konsekwencją będzie drastyczne skrócenie czasu, jak też liczby gości w studio poświęconych rozprzestrzenianiu się wirusa i infekcji. Istnieje zbyt wiele fałszywych wiadomości” - powiedział wczoraj Di Maio.

Czy przypomina nam to coś❓❓❓ Mnie tak.

No i oczywiście w dalszym ciągu otwarte porty dla "specjalnych turystów" z Afryki Północnej.

Mówiąc o ministrze DiMaio pozwolę sobie, także poinformować, że nie ma najmniejszego sensu szukać skąd wirus #COVID19 „przybył” do Włoch. Znalezienie pacjenta tak zwanego ZERO" jest niewykonalne, gdyż, jak podało włoskie Radio Savana to “piękny chłopiec” Luigi wraz z drugą osobą zasugerowali Włochom i Chińczykom, jak obejść blokadę bezpośrednich lotów❗ We Włoszech tysiące ludzi wylądowało przybywając z Chin lotami pośrednimi bez ŻADNEJ kontroli.




Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi