Donald
Trump – obecny, a zarazem przyszły, prezydent Stanów
Zjednoczonych górą. Zgodnie z moimi wcześniejszymi słowami:
VICTORIA❗ Innej opcji pod uwagę nie brałam.
Demokraci
niemogący pogodzić się z sytuacją, że nie mają już władzy w
Białym Domu po odejściu z niego Baracka Obemy ponieśli kolejną
porażkę.
Walczący
z Donaldem Trumpem od początku ogłoszenia przez niego informacji o
kandydowaniu na urząd Głowy Państwa robili wszystko, żeby go
zniszczyć. Na ich nieszczęście biznesmen, a obecnie polityk, dał
przeciwnikom przysłowiowego „prztyczka w nos”: nie tyle wybory
wygrał, to jeszcze zdaniem wielu jest jednym z najlepszych
prezydentów tego kraju.
W
dniu dzisiejszym Senat USA uniewinnił Pana Trumpa w
procesie impeachmentu.
Do
jego usunięcia z urzędu potrzeba było w Senacie większości 2/3,
czyli 67 głosów. Jak napisałam kiedyś przewaga Republikanów
dawała pewność, że prezydent będzie uniewinniony.
Tylko,
że jedna – bardzo ważna uwaga: nie jest prawdą że Pana Trumpa
senatorowie uniewinnili! On został niesłusznie OSZKALOWANY, a to
czyni różnicę.
Najpierw
Senat odrzucił pierwszy z dwóch artykułów impeachmentu, uznając,
że prezydent nie jest winny nadużycia władzy. 52 senatorów
zagłosowało przeciw oskarżeniu. Przeciwko opowiedziało się 48.
W
drugim artykule odrzucono oskarżenie, że Donald Trump utrudniał
Kongresowi dochodzenie w sprawie. Tym razem za uniewinnieniem
opowiedziało się 53 senatorów.
Demokraci
potrzebowali 2/3 głosów, a minimalnie przekroczyli połowę...
W
dniu wczorajszym kompromitację tej części sceny politycznej
przypieczętowała swym pokazem wściekłości Przewodnicząca Izby
Reprezentantów – pani Nancy Pelosi. Zrobiła to drąc przemówienie
Donalda Trumpa, gdy po jego zakończeniu rozlegały się brawa dla
Prezydenta. Było ono jego trzecim oficjalnym dotyczącym stanu
państwa.
Gdybym
była złośliwą, napisałabym, że szkoda, iż ta kobieta nie
zaczęła sobie wyszarpywać z głowy włosów, bo widowisko stałoby
się jeszcze ciekawsze.
W
tym momencie czekam na wybory prezydenckie i kto będzie pokonanym
przeciwnikiem Pana Donalda Trumpa❓ Jestem pewna, że następny
prezydent USA to właśnie ten obecnie piastujący urząd. Drugą
kadencję ma w kieszeni.
Równocześnie
jestem niezmiernie ciekawa raportu prokuratora generalnego Williama Barra oraz
jakie „skrywa” nazwiska. Moje zainteresowanie budzą zwłaszcza
pewne konkretne z Republiki Włoskiej: Conte i Renzi.
zdj. https://wolnosc24.pl/ |
Komentarze
Prześlij komentarz