Pytam złośliwie: czy Chiny są happy?

Rozpoczęliśmy drugą połowę grudnia. Do zakończenia 2020 – nie waham się powiedzieć, że przeklętego roku, pozostało 2 tygodnie, 15 dni.

Dzisiaj całkowita liczba zarażonych SARS-CoV-2 to ponad 70 milionów mieszkańców naszej planety, równo 74.417894, nie żyje 1.652.858 osób.





Polska od początku pandemii odpowiednio: zaraziło się 1.159.901 i zmarło 23.914.

Najgorsza sytuacja niezmiennie: Stany Zjednoczone (ok. 330 mln. Mieszkańców): 16.887.070 zarażonych, a zmarło 306.406. Pozostałe miejsca „podium”: Indie i Brazylia. W pierwszym z nich (1,3 mld ludzi) zarażonych jest 9.954.408 i zmarło 144.453, natomiast w drugim (212 mln mieszkańców) odpowiednio: 7.036.384 oraz 183.680.




Powyższe dane są wyłącznie oficjalnymi statystykami. Prawdziwych liczb nie poznamy nigdy (nikt❗), a powód jest prozaiczny: należałoby każdego dnia testować nas wszystkich + fakt istnienia zachorowań powtórnych.

Niestety, w dalszym ciągu przeciwników obostrzeń oraz nie wierzących w istnienie (i zagrożenie) COVID-19 mam wrażenie przybywa (w skali świata). Przed nami Boże Narodzenie, święta, o których mówi się, że są najpiękniejszymi dniami w roku. Wiele państw w związku z tym szczególnym czasem, by zmniejszyć zachorowalność na chińskie świństwo wprowadza kolejne restrykcje, jak też są lockdowny. Wściekłość z tego powodu ludzi oraz przez zniszczone zimowe sezony turystyczne i pogarszające się stany gospodarek (a co za tym idzie miejsc pracy i pytania: jak i z czego będziemy żyć❓) narasta.

Napisałam kiedyś, że Bożego Narodzenia (podobnie, jak wiosną Wielkanocy) nikt nam nie odbierze. Słowa te podtrzymuję, gdyż nie pójdziemy spać np. 22 XII, a obudzimy się 3 I 2021❗ Ten wyjątkowy czas nie ucieknie, musimy jednak spędzić go inaczej, ale powtarzam: najpoważniejszy problem jest inny - za coś będziemy musieli żyć... To według mnie największe stojące przed światem wyzwanie, z którym przyjdzie się zmierzyć. Ok. jest szczepionka (a raczej szczepionki), jednak, jak obserwuję nie stanie się ona cudownym antidotum. A pamiętajmy 2020 rok to nie tylko pandemia cholernego koronawirusa z Wuhan wywołującego COVID-19. Rzeczywistość „sprezentowana” światu przez Chiny❗ Zresztą Pekin robi, co może, by zrzucić z siebie odpowiedzialność za wybuch zarazy. Ponadto mijające 12 miesięcy nie były wolne od: klęsk żywiołowych i nieurodzaju, konfliktów no i pozostałych chorób... Niestety to wszystko nie zniknęło.

Co zresztą do Chin to: nie wierzyłam, nie wierzę i nigdy nie uwierzę, że mówiły/mówią prawdę o koronawirusie wywołującym SARS-CoV-2. Pisałam zresztą te słowa wielokrotnie wraz z tym, jak od początku wybuchu zarazy wyglądają interesy (i polityka) tego państwa (odsyłam do tamtych postów❗).






Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi