Zanim na początku października poznamy nazwiska laureatów tegorocznych Nagród Nobla pozwolę sobie jeszcze raz o nich wspomnieć. A dokładnie o tej dotyczącej „Peace & Love”, gdyż dzisiaj właśnie dowiedzieliśmy się o kolejnym do niej pretendencie. Zgłoszonym kandydatem do wyróżnienia (kiedyś zaszczytnego) został prezydent Rosji Władymir Putin.
Oczywiście przywódca Federacji Rosyjskiej Pokojowej Nagrody Nobla (którego kandydaturę zgłosił jeden z rosyjskich pisarzy), podobnie, jak prezydent USA Donald Trump (o jego nominacji usłyszeliśmy kilka dni temu, dotyczy ona działań polityka na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie, kandydaturę zgłosił norweski parlamentarzysta Christian Tybring-Gjedde), nie otrzyma.
W pierwszym przypadku to absolutnie niemożliwe❗❗❗ W drugim natomiast stanowiłoby ewidentny szok dla wielu tzw. „elit”. Jednak (dzięki temu, że mam sporych rozmiarów wyobraźnię) jestem w stanie wyobrazić sobie prezydenta Donalda Trumpa, jako laureata Nagrody Peace & Love.
Dlaczego❓
Byłoby to nie tyle „prztyczkiem w nos”, a kopniakiem w pewną część ciała (z co najmniej „z pół obrotu”) dla drugiej grupy „decyzyjnych dżentelmenów”. Stałoby się to – powiedzmy prawdę – w imię walki politycznej, a nie przez działania pana Trumpa.
Stanowiłoby element najczystszej złośliwości w stronę innych „polityków”. Nie waham się powiedzieć: ten krok podjęto by im „na złość”. Mimo oczywiście sporej niechęci do tej właśnie decyzji.
Nie ukrywajmy i nie zakłamujmy rzeczywistości mówiąc o Pokojowej Nagrodzie Nobla polityka gra tu pierwsze skrzypce, a słynne słowa „działania na rzecz pokoju” możemy już od dawna, bardzo dawna schować pomiędzy bajki. I to jeszcze dla tych najmłodszych dzieci, które w zasadzie prawie nic nie są w stanie zrozumieć. Starsze posiadają już umiejętność łączenia pewnych faktów.
Mimo wszystko przyznanie Trumpowi Pokojowego Nobla świadczyłoby, że może jednak komuś „szare komórki” zaczynają pracować. Nastałby swego rodzaju „cud”. Niestety jakoś nie jestem w stenie uwierzyć w realność i zmaterializowanie się owej „wizji”.
Zresztą, jak wszyscy wiemy najczęściej wymienianą osobą do bycia w tym roku laureatem Pokojowej Nagrody Nobla jest pewna panienka Greta, a do mojego komentarza odnośnie owych wyróżnień odsyłam:
Dla kogo Pokojowy Nobel??? Kogo obstawiacie???
Czy Chiny mogłyby zgarnąć wszystkie Noble? Ależ oczywiście, że tak!!!
https://www.dw.com/pl/co-lub-kto-jest-najwi%C4%99kszym-zagro%C5%BCeniem-na-%C5%9Bwiecie/a-51795056 |
Komentarze
Prześlij komentarz