Bezmyślność i totalna nieodpowiedzialność!

3 ostatnie dni: czwartek, piątek i dzisiejsza sobota – liczba zarażonych oraz zmarłych na COVID-19 w Polsce:

chorzy: 974, 1.587, 1.584

zmarli: 28, 23, 32

A teraz dane ilu ludzi chińskie świństwo załatwiło na dzień dzisiejszy w świecie:

chorzy32.885.703 , zmarli995.348

W tym momencie, w kilku prostych słowach powiem, dlaczego u nas (analogicznie w innych państwach, bo jak czytałam nawet wczoraj w Wielkiej Brytanii 80 % społeczeństwa z premedytacją nie stosuje się do obostrzeń) nastąpił tak duży wzrost zarażeń

Do wyjaśnienia posłużę się dzisiejszym przykładem przedstawiając, jak wyglądały moje zakupy.

Około godziny 12 wybrałam się do 2 średniej wielkości sklepów samoobłsugowych (z wyjątkiem stoiska mięsnego i oczywiście kasy). Tradycyjnie już połowa kupujących (jak i pracowników sklepów, gdyż to nie pierwszy raz, kiedy tym osobom zwracałam na te sprawy uwagę❗❗❗) miała źle założone maseczki (co mnie i tak zawsze „trafia”, jak widzę).

Ale „pójdźmy” dalej.

W pierwszym sklepie pani ekspedientka, młoda dziewczyna, chodziła pomiędzy ludźmi i regałami z towarem, jak gdyby nigdy nic nie mając założonej ani przyłbicy, ani maseczki. Kulturalnie podeszłam i zapytałam, dlaczego ich nie nosi nie stosując się do obostrzeń

Odpowiedziała mi coś w stylu „bo nie mam” prezentując przy tym niezbyt mądry uśmiech na twarzy.

Zachowanie owej pani nie spodobało mi się (ani mądre, ani odpowiedzialne), więc dopytałam, czy wie ilu dzisiaj jest kolejnych chorych w kraju oraz, że na naszym terenie ich liczba również wzrosła❓

Usłyszałam z tym samym radosnym uśmiechem na twarzy wypowiedziane słowo „wiem”.

Drugi sklep i na drzwiach widnieje informacja, iż klienci zobowiązani są mieć zakryte twarze. Co w czasie około 15 minut zobaczyłam❓

3 osoby mające „gdzieś” nakaz.

Oczywiście, również zwróciłam na to uwagę jednej z ekspedientek. Co tutaj usłyszałam❓ "Może zapomnieli założyć".

Tak, oczywiście, a moją prapraprapraprababką była brytyjska królowa Wiktoria, tylko akurat ona nią nie była❗

Jako, że ja stosuję się do obostrzeń, wymagam tego samego od innych. Podeszłam do kobiety bez zakrytej twarzy pytając, dlaczego jest bez maseczki❓ W sekundzie udzieliła mi odpowiedzi: „zapomniałam”.

Drugą osobą z nieprzestrzegających zasad w tymże sklepie był młody mężczyzna w kolejce do kasy przede mną. Najprawdopodobniej znajomy sprzedawczyni, na co wskazywała luźna rozmowa pomiędzy nimi.

Trzecia to natomiast – na oko 15-16-latka – i to ona, to dziecko spośród wszystkich wymienionych zachowała się najdojrzalej❗ Po upomnieniu przeprosiła, po czym podciągnęła podkoszulek, by zakryć usta i nos.

Pomijam, że na moim dąbrowskim rynku cały czas widzę sporo osób bez maseczek /przyłbic – w tym młodzież stojącą/idącą obok siebie, również w ten sam sposób wychodzącą ze szkół❗

Na koniec jeszcze jeden przykład (tym razem nie mój), jak ludzie – i niestety nasza „złota młodzież” traktuje obostrzenia koronowirusa.


Tekst Onetu z 19 września br.


Młodzież o zakażeniach na osiemnastkach. "To hipokryzja! Dajcie nam spokój"


Dzisiaj w Polsce padł nowy rekord zakażeń. Odnotowano ponad 1 tys. nowych przypadków koronawirusa. W rozmowie z Onetem główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas przyznał, że wzrost ten spowodowany jest m.in. zachowaniem młodzieży i organizowaniem osiemnastek. Sami zainteresowani nie kryją oburzenia takim postawieniem sprawy. 

Młodzież o zakażeniach na osiemnastkach. "To hipokryzja! Dajcie nam spokój"

- Musimy chodzić do szkoły i mieć w niej kontakt z innymi uczniami i nauczycielami. W drodze, w komunikacji miejskiej z kilkudziesięcioma obcymi osobami. I to jest ok, ale osiemnastka już nie? - denerwuje się Rafał, który sam niedawno świętował swoją pełnoletność. - Na imprezie były głównie osoby, z którymi i tak jestem w jednej klasie. Może gdyby cały czas funkcjonowało nauczanie zdalne, nie urządzałbym imprezy. Ale w obecnej sytuacji nie widziałem powodu, żeby ją odwoływać - dodaje.

Podobne zdanie na ten temat ma Julia, która osiemnastkę ma jeszcze przed sobą i nie zamierza rezygnować z imprezy. - Jest to na tyle ważne wydarzenie w życiu każdego z nas, że chcę je przeżyć, nie chcę z tego rezygnować - mówi, chociaż przyznaje, że ma również obawy. - Nie można jednak dać się zwariować. Wiadomo, że mam ten strach z tyłu głowy, że na mojej osiemnastce coś się może stać, ale nie chcę też odpuszczać tej imprezy i planuję ją zrobić - zapewnia.

- Jesteśmy na tyle odpowiedzialni, że nie pijemy z tych samych szklanek itp., ale nie da się uniknąć normalnego życia - mówi Julia. - Ja zapraszam większość mojej klasy na osiemnastkę. Jesteśmy codziennie razem w tym samym pomieszczeniu osiem godzin. Siedzimy na tych samych krzesłach w tych samych ławkach. Piszemy tym samym markerem na tablicy. Chodzimy do tych samych toalet. Łapiemy za te same klamki. Jemy przy sobie. Tu ktoś kichnie, tu ktoś kaszlnie, bo nie da się czasami nad tym zapanować. I tak spędzam z tymi ludźmi codziennie osiem godzin, a to czy spędzę je w klasie, czy na imprezie u siebie nie czyni wielkiej różnicy - zauważa nastolatka.

- Jak był jeszcze zakaz imprez, my nie mogliśmy się spotkać, osiemnastek nie mogło być, a było spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą w Złotowie i było na nim z 500 czy 600 osób. Paradoks trochę. Wszyscy stoją przy sobie, chuchają sobie w twarz, a my nie mogliśmy w 30 osób się spotkać i spędzić razem czasu? - dziewczyna nie kryje złości.

- Sprowadzanie tego wzrostu zachorowań tylko do tych osiemnastek jest nie fair. Jest wiele miejsc i sytuacji, w których możemy łatwiej się zarazić, a są one nieuniknione. Teraz i tak wszędzie się razem spotykamy, jesteśmy razem w szkole, poza szkołą, na zajęciach dodatkowych. Ciężko jest się nie spotykać. Nie da się uniknąć codziennego życia. My jesteśmy tylko ludźmi. Potrzebujemy się spotykać. Na tyle na ile się da, jesteśmy ostrożni, ale nie da się zrezygnować z pewnych rzeczy - podsumowuje Julia.

- Gadanie o tym, że przez osiemnastki mamy wzrost zachorowań to jakiś absurd i hipokryzja - mówi Rafał. - Dajcie nam spokój! Dajcie nam normalnie żyć. Skoro można iść do szkoły, do kościoła, do fryzjera to z pewnością można też zrobić imprezę z zachowaniem środków ostrożności. Życie toczy się dalej i nie możemy ze strachu zamknąć się w domach - kończy swoją wypowiedź.









grafika: https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-koronawirus-na-swiecie-sytuacja-w-poszczegolnych-krajach-sta,nId,4441349

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi