"Laurka" na podsumowanie 2019 !!!!!!


Jedną z tych rzeczy, których nie znoszę robić jest tworzenie podsumowań roku.

Dlaczego❓

Ponieważ o ważnych i zasadniczych sprawach staram się pisać na blogu na bieżąco. No, ale jak już trzeba zrobię to – ostrzegam jednak, żeby nie szukać miłych „laurek” pod pewnymi adresami.

Zacznę od tego, jak kończymy rok:

W Iraku niesłabnące protesty.

Cóż, tak wygląda radość po wprowadzeniu tam „demokracji”. Właśnie podczas ostatnich godzin Irakijczycy (ci popierający szyicką milicję) wdarli się na teren ambasady USA, której ambasador i pracownicy zostali ewakuowani. Irackie siły bezpieczeństwa użyły przeciw protestującym gazu łzawiącego. Nie jest jasne, czy ktoś odniósł obrażenia. Tu odsyłam do jednego z moich poprzednich postów ukazującego tamtejsze wydarzenie w ostatnim czasie : Mam nadzieję, że poślą ich do diabła!

Ponadto niesłabnące demonstracje w Hongkongu, Iranie, a wcześniej było ich w sporo w Hiszpanii i w Ameryce Południowej.

Inna sprawa: pożary w Australii niestety nie słabną. Szaleńczy żywioł wciąż trawi kolejne połacie lasów. Smutne i przerażające. Oczywiście współczuję ludziom (mam nadzieję, że nikt choć odrobinę zdający sobie sprawę z tego, co się dzieje nie myśli inaczej❗), ale należy pamiętać, także o zwierzętach i dostrzec ich dramat❗❗❗

Kilka miesięcy temu ten sam żywioł szalał w Amazonii i Syberii oraz w afrykańskiej dżungli. K woli ścisłości mówiło się wyłącznie o Ameryce Południowej i Brazylii (choć lasy płonęły też w innych państwach kontynentu), ale jak wiemy według obecnie obowiązującej tak zwanej „poprawności politycznej” wśród sporej części „elit” jednym z „naczelnych złych naszego świata” (łamiący prawa człowieka, populista – choć nazwanie nim dzisiaj to raczej komplement, zły konserwatysta i... - wpisz, co chcesz byleby przeciwko temu człowiekowi) jest prezydent Brazylii pan Jair Bolsonaro. A tutaj link do tego, jak wyglądają efekty pierwszego roku prezydentury tego polityka: Osiągnięcia rządu Bolsonaro, które media głównego nurtu próbują ukryć

Jednak mimo to, spore grono „jego przyjaciół” w Europie ocenia go negatywnie.

Ale mówiąc o panu prezydencie Bolsonaro muszę powiedzieć, że jako jeden z nielicznych pokazał, że jest politykiem – nie marionetką. Na przykład kanclerz Angela Merkel dowiedziała się od niego, że nie będzie jej „chłopcem na posyłki” oraz kłaniał się jej w pas. Jest za poważnym człowiekiem. Również podaję link Kolejny polityk pokazuje miejsce w szeregu A. Merkel, czyli kłopoty w raju pani kanclerz

To, że jest politykiem, a przy tym człowiekiem poważnym pokazał również premier Wielkiej Brytanii Borys Jonhson. Udowodnił Brukseli, że nie jest idiotą i wiernie poddany tymże „elitom”. Boris Johnson miażdży opozycję! 

Zresztą mówiąc o tym kraju odsyłam do kolejnego mojego wpisu, bo większym facetem w polityce i politykiem w ogóle okazała się królowa brytyjska Elżbieta niż prezydent Włoch Sergio Mattarella Gorzki smak tiramisu... 

W minionym roku pochwalić należy również kanclerza Austrii – także odsyłam do mojego tekstu. Nadmienię wyłącznie, że jest nim ponownie pan Sebastian Kurz i myślę, że raczej nie ku radośni Brukseli.

Co do kanclerz Merkel to nie chcąc się kolejny raz pastwić nad kobietą poruszając sprawy imigrantów, że zrobiła rozpieprz w Europie, skupię się nad słowami z jej tegorocznego orędzia noworocznego na temat ekologii i „troski o naszą planetę” i o ocieplaniu się klimatu.

Powiem tylko: mówi to ktoś rządzący krajem będącym jednym z największych trucicieli CO2.

Ale wspominając o tym, kto mógł w minionym roku usłyszeć o sobie kilka słów prawdy był, także Emmanuel Macron. Prezydent Francji, który niemal na każdym kroku kompromituje swój kraj, a Francuzi mają go dosyć, podczas, gdy Bruksela widzi w nim „rycerza na białym koniu”. Tylko, że nie żyjemy w wirtualnym świecie, gdzie jesteśmy częścią baśni, lecz w realnym, więc Emmiemu pozostają wyłącznie marzenia (ewentualnie sny).

Tym, który skończył z chorą i kretyńską „poprawnością polityczną” oraz zaczął wreszcie nazywać sprawy (i osoby) po imieniu był prezydent Turcji Recep Erdogan. Pomijając atak tegoż kraju na Kurdów trzeba przyznać, że polityk pokazał, że nim jest i nie ma zamiaru „klękać” przed „pewnym chłopcem” o marzeniach, gdzie jest władcą Europy. I brawa mu za to❗ 

Zresztą wcześniej Emmi Macron mógł usłyszeć (i przeczytać) o sobie słowa innego polityka, Różnica między prawdziwym politykiem a bawiącym się w nią chłopca który w odróżnieniu od niego nim jest. 

I to w każdym znaczeniu tego słowa, jak również w innych kwestiach... 

Nie wymienię w jakich wyłącznie z litości dla „księcia na białym koniu”. Zawarte są w trzech kropkach i myślę, że – nawet mało inteligentna osoba doskonale wie, o co chodzi. Polityk ten pokazał, że nie jest służącym Macrona i na jego „rozkaz” nie będzie się zjawiał a Paryżu, bo gdy ten chce rozmawiać równie dobrze sam może przyjechać do Rzymu. Jak sam wraz z Merkel narobili - powiem delikatnie - r o z g a r d i a s z u  w Europie niech nie oczekują, że reszta kontynentu będzie w te pędy biec im na pomoc. Są politycy, dla których dobro ich Ojczyzn i Rodaków jest priorytetem. Tym tak się składa różni się prawdziwy polityk od marionetki o zbyt wielkim ego. Ale o tym Panu – mówię o prawdziwym polityku – jeszcze nie teraz.

Zresztą oprócz Macrona głupotą – i to nawet dwukrotnie – zabłysnął premier Kanady. Ten szczególny, niepowtarzalny "show" Justina Trudeau był niemal płaczem, polityk przepraszał, że jako młody chłopak, ponad 20 lat temu, był na imprezie studenckiej – balu przebierańców. Można powiedzieć, że „bisował” na szczycie NATO w Londynie w grudniu – tutaj też odsyłam do mojego tekstu Kolejna wpadka Trudeau. Proponuję korepetycje od "kolegów" z Europy 

Po tym żałosnym spektaklu ktoś, kto pokazał, że mimo iż całe życie był biznesmenem potrafi spełniać się, także jako prawdziwy polityk - prezydent Donald Trump odwołał konferencję prasową wyjaśniając, że musi wrócić wcześniej do swojego kraju ze względu na obowiązki. Zresztą mówiąc o prezydencie USA dalej Demokraci nie mogą przeboleć tego, co stało się 3 lata temu i robią, co tylko mogą żeby przestał piastować swój urząd. Wszystko można ująć w słowach:



A ja naprawdę nie mogę się doczekać publikacji raportu prokuratora generalnego Barre przeciwko dochodzeniu Muellera i reakcji pewnych osób na zawarte w nich informacje. Niezmiernie interesującymi są zwłaszcza dla mnie te dotyczące premierów Włoskiej Republiki – byłego Matteo Renzi i obecnego (mam nadzieję, że już niedługo) Giuseppe Conte...

W każdym razie jeden z newsów na pożegnanie roku, że Hiszpania ma nowy rząd stworzony przez premiera Pedro Sancheza. Jak można było się spodziewać po niedawnych przedterminowych wyborach parlamentarnych to koalicja Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej z lewicowym blokiem Unidas Podemos (UP). Tyle tylko, że wbrew pobożnym życzeniom wielu tzw. „elit”, Brukseli oraz części świata mediów i głoszeniu przez nich Victorii Sancheza ze spółką to akurat oni ponieśli klęskę. Prawdziwy zwycięzca to szef parti VOX Santiago Abascal. Wiedzą to nawet dzieci umiejące liczyć do 100 (nawet bez kalkulatora) – tutaj też link do moich poprzednich tekstów: Hiszpania stawia na prawicę!

Zresztą obecna koalicja powstawała w bólach, podobnie, jak we Włoszech (z tą różnicą, że w Italii robiono  wszystko byleby tylko nie dopuścić do wyborów parlamentarnych, czego chcą Włosi, i zwycięstwa Matteo Salviniego który zostałby bezapelacyjnie premierem), a wcześniej rządu nie można było stworzyć przez pół roku i stąd przedterminowe wybory. Osobiście za niedługo spodziewam się kolejnych.

No i na koniec coś, co stanowi dla mnie jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego, a zarazem zamach stanu przeprowadzony w tak zwanych białych rękawiczkach przy współudziale obecnych państw: Niemiec, Francji i Brukseli.

Główny cel: zniszczyć Senatora Włoskiej Republiki Matteo Salviniego jako polityka i człowieka. Najpopularniejszego i cieszącego się największym poważaniem w społeczeństwie, przewodniczącego LEGI. Bezwzględność i podłość w ataku na tego Człowieka nie znała granic, a czymś najniegodziwszym, a zarazem najbardziej przykrym było zaatakowanie Jego rodziny - w tym ukochanej Córeczki - Księżniczki Mirty❗❗❗ Powiedziałam wtedy, że nie wystarczą 23 pary chromosomów i wygląd przypominający istotę ludzką, by zostać nazwanym człowiekiem❗❗❗ Trzeba czegoś jeszcze❗❗❗ Zresztą TO, co osobiście zabolało mnie bardzo, w mojej ocenie było najpodlejszym i najobrzydliwszym aktem używając do określenie słów, które można napisać.

Odsyłam do tekstów, gdzie dokładnie wyjaśniam całą sytuację. Poniżej tylko kilka linków, o których nie mogę powiedzieć, że są najważniejsze, bo w tej historii ważne jest wszystko. Nawet najmniejszy szczegół. Sprawa ta jest jednak dla mnie przykładem jakim jadem i hipokryzją przesiąknięte są dzisiejsze tzw. „elity” nami rządzące.







Polecam przeczytać, także pozostałe teksty na temat wydarzeń we Włoszech. Na koniec zadam też zasadnicze pytanie: skoro prezydent Donald Trump jest oskarżony o nadużycie władzy i wywieranie presji na decyzje Ukrainy to, dlaczego kilku czołowych polityków europejskich nawet o to nie zostało posądzonych przed tzw. wolne media❓ Nie mówiąc już o oficjalnym oskarżeniu.




Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi