Gdyby głupota miała skrzydła...


W sobotę w stolicy Włoch, Rzymie, miał miejsce protest Sardynek przeciw ...opozycji, a w Polsce natomiast do wyjścia na ulice przeciwko rządowi i w „obronie praworządności” wzywa się ludzi, którzy raczej ku temu się nie kwapią. Ciekawie, ale robią to nawet dwie osoby! Pierwszą z nich jest Donald Tusk. Niedawno jeszcze przewodniczący Rady Europejskiej, obecnie od 1 XII Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej. Właśnie ten „gentleman” do Polaków (wow❗ także w sobotę❗) zaapelował: „Zagranica i ulica to bardzo dobre metody” dodając, że sam: „stęsknił się za tego typu akcjami”.


Naprawdę, jak na uważającego się za ważnego, większego formatu, polityka, osobę prezentującą jakiś poziom to rzeczywiście w ostatnim czasie wypada znakomicie.

Najpierw poziomem kultury i intelektu nie do przebicia „zabłysnął” wrzucając na Twittera żenującą fotkę, gdzie celuje dwoma palcami, niczym bronią, w plecy stojącego przed nim prezydenta Stanów Zjednoczonych pana Donalda Trumpa. Mimowolnymi świadkami tego pożal się Boże zachowania byli, chcąc lub nie chcąc, kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Włoch. Giuseppe Conte widząc rozgrywającą się na jego oczach scenę, aż zacisnął zęby, co można wyraźnie zauważyć oglądając filmiki na Twitterze lub YouTubie. Pierwszy raz współczuję tej dwójce. Robię to przez wzgląd, że stało się to w ich obecności.

Do tego impertynencki podpis. Wstyd i kompromitacja. Fotkę zrobiono podczas zeszłorocznego spotkania G7 w Kanadzie. Co należy zauważyć „solowy” występ Tuska odnotowały światowe media (jak sprawdzałam w Internecie). Cóż w swej głupocie, aż genialny spektakl w wykonaniu niedawnego jeszcze przewodniczącego Rady Europejskiej (a jeszcze trochę „w dal” polskiego premiera).

Obecnie tak, jak powyżej wspomniałam ten człowiek wzywa Polaków do wyjścia na ulicę, żeby protestowali przeciw prawomocnie, w demokratycznie wybranych wyborach, rządowi, gdyż – powtórzę - „stęsknił się za tego typu akcjami” oraz mając nadzieję, że włączą się w to obce państwa.

W tym przypadku, gdybym była wredną, albo nawet „tylko” złośliwą zadałabym temu panu jedno pytanie: czy to może efekt własnego doświadczenia i „pomocy” innym państwom w ustawianiu ich sceny politycznej❓ Cóż... ja tylko pytam... Nie feruję wyroków. Jednak przynajmniej jedno słowo stanowi dla mnie zagadkę: „Biarritz”.

Druga persona nawołująca do wyjścia Polaków na ulicę to były polski prezydent, a zarazem laureat Pokojowej Nagrody Nobla – Lech Wałęsa. O tym panu napisałam kiedyś, że: nie był, nie jest i nie będzie moim autorytetem – zarówno jako: polityk, ojciec, mąż, czy w ogóle człowiek. Nie uważam też go za żadnego „narodowego bohatera”. Wprost przeciwnie. Dlaczego?❓W sposób wystarczający wyjaśniłam już kiedyś. Jedyne, co dzisiaj mogę dodać, to to, że pod względem arogancji, tupetu i wielkości ego dorównać mu może wyłącznie francuski prezydent Emmanuel Macron.

Obecnie Wałęsa wraz z Tuskiem chce walczyć w obronie sędziów i „niszczenia niezależnego sądownictwa” wzywając do „marszu na Warszawę” (to ostatnie Wałęsa). Jak napisał na Twitterze: „wzywam do ponad milionowego marszu na Warszawę i zrobienia porządku, będę na czele”.

Och, już widzę te tłumy i obrońców sądów. Zapytam też: czy to na „bakier” i to poważnie nie mieli członkowie rodziny tej właśnie osoby❓


https://celebritysecretsonline.com/world-news/ex-eu-council-head-tusk-tweets-image-of-him-holding-gun-to-trump/


Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi