G7 w 3 - moich - odsłonach!!!


Kilka godzin temu we francuskim Biarritz zakończył się szczyt G7 – tak, więc dzisiaj trzy sprawy.

Pierwszą jest zaoferowana przez przywódców obradujących państw pomoc Brazylii w walce z niespotykanymi dotąd na tak wielką skalę pożarami amazońskiej dżungli. Widoczne są one nawet z kosmosu.

Oczywiście to, czego jesteśmy, dzięki mediom świadkami, w Ameryce Południowej stanowi potężny dramat, którego kwestionować nie można❗ Podobno do dzisiejszego popołudnia spaleniu uległ już obszar wielkości Polski – 300 tys. km. kwadratowych. Straty są przerażające. Obradujący we Francji postanowili przeznaczyć, co najmniej 20 mln euro na pomoc w walce z przerażającym żywiołem. Część kwoty stanowiłyby koszty wysłania samolotów mających gasić pożary. Prezydent Emmanuel Macron ogłosił również, że miałoby miejsce, także wsparcie wojska, a jego kraj jest gotowy do przeprowadzenia akcji w ciągu kilku godzin.

Dodam, że pomoc – w tym wysłanie samolotu zaoferował już wcześniej prezydent USA. Donald Trump zrobił to w piątek: „Jeśli Stany Zjednoczone mogą pomóc przy gaszeniu pożarów lasów deszczowych, jesteśmy na to gotowi".

Prezydent Brazylii p. Jair Bolsonaro zaproponowane we Francji wsparcie odrzucił.

Cóż...

Z jednej strony decyzji polityka nie można się dziwić. Raptem kilka dni wcześniej nie kto inny, tylko obecna w Biarritz Angela Merkel pogroziła paluszkiem zamrażając fundusze dla Amazonii.

zdj. www.tokfm.pl


Gdyby dziś prezydent tego kraju przyjął pomoc – nie łudźmy się, ale w przyszłości musiałby ją oddać i to nie w stosunku 1:1. Nie od wczoraj żyję na tym świecie, żeby nie wiedzieć, że naprawdę nie ma nic za darmo.

Jair Bolsonaro powiedział:

"Nie możemy zaakceptować faktu, że prezydent Macron dokonuje nierozsądnych i nieuzasadnionych ataków na Amazonię, ani tego, że ukrywa zamiary za 'sojuszem' krajów G7 w celu 'wybawienia' Amazonii tak, jakbyśmy byli kolonią lub ziemią niczyją" dodając, że rozmawiał z prezydentem Kolumbii, Iván Duque, "o potrzebie wspólnego planu większości krajów tworzących Amazonię, aby ochronić naszą suwerenność i bogactwo naturalne".

Dodam, że zdanie prezydenta E. Macrona o swoim odpowiedniku w Brazylii jest następujące, zresztą dzisiaj usłyszane:

Jako że mam wiele szacunku dla narodu brazylijskiego, mam nadzieję, że niedługo będzie on miał prezydenta, który nadaje się na to stanowisko”.

Druga kwestia: jak widzę streszczenia w prasie z francuskiego szczytu G 7 prezydent USA odbył spotkania dwustronne z wszystkimi przywódcami obecnych państw. Niestety tego szczęścia nie doczekał Giuseppe Conte z Włoch... Cóż, czyżby to wskazywało, kim dla Donalda Trumpa jest – obecnie były premier Italii❓ Jakie jest jego miejsce w szeregu prawdziwych polityków❓



zdj. www.wp.pl

Można amerykańskiego przywódcy nie lubić, nie zgadzać się z nim, ale niepodważalnym jest, że to obecnie najpotężniejszy człowiek na świecie, z którym trzeba się liczyć.

W tym momencie pozwolę sobie poruszyć jeszcze jeden temat, a myślę, że zwłaszcza jako kobieta mogę to zrobić - która z obecnych First Lady moim zdaniem prezentowała się najlepiej❓ Od razu zaznaczę, że polityka nie będzie tu grać absolutnie żadnej roli! Wbrew pewnym pozorom umiem te sprawy oddzielić 😉😊

Zacznę, że od czerwca zdania w kwestii najładniejszych i najelegantszych żon polityków i monarchów nie zmieniłam, jednak dziś ocenię wyłącznie te obecne w Barritz i ich prezentacje w wyprawie na plantację papryki.

Bez zaskoczenia – zdecydowane przodownictwo p. Melanii Trump. Ładne elegancka, a do tego skromna biała sukienka i pasujące do miejsca, gdzie panie się udawały wygodne obuwie. Strój p. B. Macron też by miał mój głos na „tak”, gdyby nie rękawy, niestety nie są w moim stylu...

Odnosząc się natomiast do nie będącej żadną First Lady p. M. Tusk powiem: też lubię m.in. żółty kolor, mam kilka sukienek tej barwy, jednak na takie wydarzenie na pewno nie ubrałabym czegoś, co by było na mnie ciasne! U tej pani ewidentnie widać również odrosty włosów. To zwyczajny wstyd. Nie przypadł mi też do gustu strój żony premiera Australii p. Jenny Morrison, małżonki premiera Japonii p. Akie Abe uważam za w porządku, natomiast żona prezydenta Chile p. Sebastiana Pinery p. Cecilia Morel korzystniej wygląda z żakietem, jednak myślę, że to nie był to za bardzo odpowiedni strój na odwiedziny plantacji.


www.interia.pl

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi