Łyżwiarstwo
figurowe jest jednym z moich ulubionych sportów. Uwielbiam go będąc
wierną fanką tej dyscypliny odkąd tylko sięgnę pamięcią!
Zawsze nie mogę się doczekać kolejnych zawodów i obecnie oglądam
transmisje z odbywających się w Mińsku ME.
W
mojej pamięci na zawsze pozostaną nazwiska choćby: długowłosego
Philippe Candeloro z Francji i jego majstersztyku w każdym
prezentowanym programie – a już na pewno w roli muszkietera, Elvis
Stojko z Kanady, Jewgienij Pluszczenko z Rosji, oczywiście
niezapomniany dla mnie Viktor Petrenko, Czech Petr Barna i Rudy
Galindo z USA. Z łyżwiarek wymienię choćby takie nazwiska, jak:
Ukrainka Oksana
Baiul, ciemnoskóra Francuzka Surya
Bonaly, która zasłynęła nie tylko ze wspaniałych występów, ale
też łamania w nich przepisów dodając do wykonywanych występów
niedozwolone, niebezpieczne elemanty. Dalej wspomnę: Rosjanka Irina
Slutskaya, Niemka Katarina Witt, w której przypadku niezapomnianym
dla mnie wykonaniem pozostanie to do piosenki “Heal the World”
Michaela Jacksona, Amerykanki: Tonya Harding, Nancy Kariganne, Tara
Lipinski, Kristi Yamaguchi czy Chinka Lu Chen. Z par to choćby:
francuskie rodzeństwo Isabelle i Paul Duchesnay, Marina Anissina i
Gwendal Peizerat. Zresztą to włąśnie przy występie tych drugich
po raz pierwszy usłyszałam – i zakochałam się - w cudnym “Time
to Say Goodbye” - także wspaniałego, obdarzonego anielskim głosem
Andrea Bocellego, a tego pana chyba nikomu nie trzeba przedsatwiać.
Ale pozostańmy przy łyżwiarstwie – kolejni z zapisanych w mojej
pamięci: Niemiec Ingo Steuer i Włosi Barbara Fusar-Poli i Maurizio
Margaglio - Dracula – odnośnik do jednego z programów. Tych
nazwisk mogłabym wymienić o wiele, wiele więcej, całe mnóstw, bo
tak, jak wspomniałam fanką tego sportu jestem od najmłodsyzch lat.
Tutaj postanowiłam wspomnieć tylko o tych sprzed paru.
I
tu muszę powiedzieć jeszcze dwie rzeczy.
po
pierwsze:
- łyżwiarstwo wbrew pozorom nie jest w Polsce sportem
niszowym - ma bowiem wielu fanów!
Po
drugie:
i od razu zaznaczę, że w tym miejscu nie ma miejsca na
politykę i sprawy z nią związane! Zresztą jakiś czas temu (nie
pamiętam, ale chyba przy okazji IO w Pjongczangu) napisałam, co
myślę o wiązaniu tych dwóch rzeczy. Oglądając relacje z
obecnych ME robiłam to zarówno w Europorcie, jak też w TVP Sport.
Muszę powiedzieć, że o wiele lepiej odbierałam te z tej drugiej
stacji – móię o komentowaniu panów Przemysława Babiarza i
Piotra Sobczyńskiego.
Komentarze
Prześlij komentarz