Kilka słów o Białorusi

 Zakończyły się wybory prezydenckie na Białorusi.

Oczywiście nie ma zaskoczenia - kolejna reelekcja Aleksandra Łukaszenki (około 80 %). Jednak o tym naszym wschodnim sąsiedzie chcę teraz wspomnieć nie od strony polityki, a trochę innych spraw dodając jednocześnie, że nie będzie to z autopsji. Odwiedziłam różne miejsca, ale na Białorusi jeszcze nie byłam.

Mówiąc o dzisiejszych wydarzeniach powiem wyłącznie: przekazom medialnym (i olbrzymiej większości polityków) nigdy do końca nie wierzę (te akurat znam w pewnym sensie z autopsji, gdyż studiowałam ten kierunek). Mam również świadomość, iż niezadowolenie panuje teraz w wielu europejskich stolicach. Ponadto głos „elit” i dziennikarzy: wybory sfałszowane, niedemokratyczne, łamanie praworządności i praw człowieka. 

To tak w skrócie.

Do powyższych zarzutów nie będę się odnosić, bo na Białoruś chcę spojrzeć z innej perspektywy. O polityce tylko krótko.

Normalnym jest, że Łukaszenka nie wszystkim się podoba (i nie mówię o wyglądzie zewnętrznym, gdyż przystojnym w żadnym wypadku nie jest❗❗❗)❗❗❗ Raczej dziwna byłaby sytuacja odwrotna❗ Oczywistym są marzenia części społeczeństwa o Majdanie (uwaga: nie tym, którego imię to Radosław❗). Powtórce z Ukrainy. 

Komu

Przede wszystkim pewnym grupom interesów (po rożnych stronach granic) i śniącym o staniu się częścią tak zwanej „elity”. Komu jeszcze❓ Mającym nadzieję na kawałek tortu oraz ich popierającym.

Nie oszukujmy się, również i w tym przypadku państwa nazywane „demokratycznymi” oraz „praworządnymi”, którym Aleksander Łukaszenka „nie leży” mają swoje macki na Białorusi. 

Nie dajmy sobie wmówić, że opozycja nie jest finansowana w sporym procencie przez nich (polityka, a biznes są obecnie w zasadzie jedno, jedno bez drugiego nie istnieje, nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej❗). Właśnie tej części białoruskiego społeczeństwa marzy się zmiana władzy. Konkretnie panom w garniturach pragnącym, by „zadanie” wykonali „zwykli obywatele”. Oni natomiast później przejmą w ich imieniu władzę (a część podpisze lukratywne kontrakty wygrywając państwowe kontrakty).

To tak z grubsza.

Ukraińska tak zwana „Pomarańczowa Rewolucja” miała sprawić, że państwo – nazwijmy to – narodzi się jako: nowe, nowoczesne, demokratyczne, otwarte, bez korupcji, oparte na praworządności. Jak było i kim okazali się „zbawiciele” wszyscy wiemy.

Zresztą nawet reformować i budować kraj pomagali im Polacy.

Jak to robili❓

Przykładem niech będzie Sławomir Nowak zwany złotym dzieckiem Donalda Tuska i PO. Ten „dżentelmen” dokonał w zasadzie niemożliwego. Zostać na Ukrainie oskarżonym o korupcję stanowi jednak challenge❗ 


Panie Sławku ma być szacun?


Dodajmy do tego około 20 zarzutów dla byłego prezydenta Poroszenki.


Arogancja władzy: Ukraina - Pedro Poroszenko "to lepsze niż Watergade"


Zostaje tylko pogratulować odnowy moralnej i gospodarczej kraju❗

Na szczęście nowy prezydent (przynajmniej na razie) Vladimir Zelenskiy pokazuje, że w odróżnieniu od poprzedników ma zamiar zrobić porządek na Ukrainie. Miejmy nadzieję, iż z obranej drogi nie zawróci i rzeczywiście zostanie „wybawicielem” swej ojczyzny.

Ale wracając na Białoruś. Jak napisałam powyżej, u tych naszych sąsiadów nie byłam, jednak w ubiegłym roku państwo to odwiedziła znajoma mi osoba i sporo informacji usłyszałam. W słowa tego kogoś nie mam powodu wątpić, nie jest to ktoś związany z polityką i odwiedził nie jeden zakątek świata, więc widział nie jedno.

Co usłyszałam❓

Na przykład, że Białoruś warto odwiedzić, ma do zaoferowania wiele ciekawych miejsc godnych zwiedzenia. Zabytki są zadbane, a o ich renowacje zabiega w dużym stopniu właśnie prezydent. Jednym z priorytetów są miejsca związane z naszym krajem – systematycznie się je odnawia, a pieniądze na ten cel nie są skąpione. Przykłada się wagę przybliżania historii obu państw.

Ponadto promowane są rodzime firmy i producenci. Na sklepowych pułkach na towarach widać przede wszystkim napis, iż są rodzimej produkcji. Nie ma znaczenia, czy dotyczy to towarów spożywczych, odzieży, drogerii, czy innych. Według przekazanej mi opinii nie różnią się one w żadnym stopniu od zagranicznych. Jakość taka sama, a na przykład jedzenie bardzo smaczne.

I jeszcze jedno: dobry stan dróg, co było dla tej osoby zaskoczeniem.


zdj. www.pl.wikipedia.org

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi