Panie Sławku ma być szacun?


Co by nie mówić na Ukrainę warto pojechać. Naprawdę polecam❗ Oczywiście mam na myśli ludzi lubiących historię oraz chcących zwiedzać i poznawać nowe miejsca, gdyż tego tam nie zabraknie❗ 

Na Ukrainie byłam kilkukrotnie i nie żałuję❗ Zobaczyłam całkiem sporo, chociaż zdaję sobie  doskonale sprawę, iż tylko część. Obserwowałam (a przynajmniej starałam się) kraj z różnych stron. 

Chyba nie będę oryginalną mówiąc, że uwiódł mnie Lwów, jednak nie dlatego, gdyż kiedyś był nasz polski, lecz zadziałało podobieństwo do Krakowa. Stolicę Małopolski uważam za perłę❗ 

Sporym kontrastem dla Lwowa jest na przykład Kijów. Prawdziwie europejskie miasto❗ Mało tego, chociaż byłam we Włoszech i tam oczywiście jadłam pizze to najbardziej smakowała mi właśnie... na Ukrainie podczas jednego z pobytów 😊

Jeszcze jedno: pierwszy raz tych naszych wschodnich sąsiadów odwiedziłam przed Pomarańczową Rewolucją. Będąc ponownie, po 2 latach, zaobserwowałam sporą różnicę. 

Czy zmiany na lepiej❓ 

Szczerze wątpię. W 1999 roku jechałam mając 250 dolarów amerykańskich. Zapytałam naszego przewodnika, czy mi wystarczą (pobyt 5 dni)❓ 

Pan odpowiedział: „droga pani za 25 dolarów wykupi pani pół Lwowa”

I rzeczywiście. Straciłam maksymalnie właśnie tyle, a kupiłam dość sporo pamiątek (dla siebie i bliskich). 

Po Pomarańczowej Rewolucji, z podobną kwotą, wybrałam się we wakacje ponownie na Ukrainę. Pobyt trwał mniej więcej tyle samo dni. Wydałam wszystkie pieniądze... prawie nic nie kupując. Nauczycielka w jednej z mniejszych miejscowości zarabiała w tym czasie równowartość 150 dolarów.

To dała między innymi Pomarańczowa Rewolucja

O ocenę zmian zapytałam też 2 lata temu inną osobę dość mocno związaną z tym państwem, przewodnika mojej kolejnej wycieczki. Odpowiedź: „Proszę Pani powiem Pani tylko jedno: jedna mafia zastąpiła drugą”

To chyba wszystko wyjaśnia.

Jest niezaprzeczalnym: Janukowycz, Juszczenko, Poroszenko – Ukraina raj dla korupcji. Nie oszukujmy się zakłamując rzeczywistość nasi sąsiedzi mają z praworządnością sporo na bakier. 

Zresztą o tym, co były prezydent Petro Poroszenko, z klęską ubiegający się w zeszłym roku o reelekcję (społeczeństwo grzecznie mu podziękowało wybierając innego, Zelenskiego) ma „za uszami” napisałam kilka dni temu. Dodatkowo jeszcze na tyle tupetu, by mówić z zadowoleniem: „lepsze niż Watergate”.

Jak widać nowy prezydent Ukrainy Zelenski nie chce tracić czasu i zabiera się za „sprzątanie podwórka”. Komentując jego wygraną poważnie zapytałam, czy będzie drugim Ronaldem Reganem❓ Zrobiłam to z racji, że to aktorzy, a nieżyjącego już prezydenta USA wielu krytykowało. Co się okazało❓ Dzisiaj uważany jest za najlepszego. Ba❗ Jednego z najważniejszych ludzi świata, który znacząco wpłynął na losy całego globu❗

Pan Zelenski jest prezydentem jeszcze zbyt krótko, by korupcję całkowicie wyplenić (co jest zadaniem niestety bardzo trudnym), ale widać, że się nie patyczkuje. 

Sarkastycznie do tego, co właśnie dzisiaj się stało mogłabym powiedzieć, iż z całym szacunkiem dla pięknego kraju, jakim jest (jak wspominałam powyżej) Ukraina, ale zostać tam oskarżonym o korupcję stanowi jednak challenge❗ W państwie, gdzie najdelikatniej mówiąc standardy antykorupcyjne są nie do końca europejskie, podpaść służbom to trzeba być ….. albo geniuszem. Jest jednak ktoś, kto dał radę! Podołał temu niełatwemu zadaniu❗

Kim jest owy „mistrz”


Byłym ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie Donalda Tuska.

Dzisiaj o 13:00 w Kijowie miała miejsce specjalna konferencja, bo Polak Sławomir Nowak z Platformy Obywatelskiej, były jej prominentny członek, uczestniczący w prezydenckiej kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego został oskarżony o korupcję. 

Z dziennikarzami spotkał się pan Artem Sytnyk szef Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy ws. przeszukań w Ukrawtodorze

Sławomir Nowak jedna z najjaśniejszych gwiazd PO, jej „złote dziecko”.  Bliski współpracownik Donalda Tuska, szef gabinetu politycznego gdy był premierem - można by rzec, że jego wychowanek, który przyjął ukraińskie obywatelstwo wchodząc w skład ukraińskich struktur rządowych - jako prezes Ukrawtodoru – ukraińskiej państwowej agencji drogowej

Zanim to jednak się stało w Polsce stanowisko ministra zakończył dość „nieciekawymi” okolicznościami składając dymisję w listopadzie 2013 roku. Stanowisko piastowane d początku drugiej kadencji rządu PO-PSL – od listopada 2011 roku. 

Rezygnacja była związana z wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu poselskiego w sprawie oświadczenia majątkowego, do którego nie wpisał prezentu – zegarka o wartości 35 tysięcy złotych. Podarunek miał otrzymać od rodziców i żony w 2009 roku na 35 urodziny.

Czy to wszystko w CV polskiej kariery politycznej Sławomira Nowaka❓

Oczywiście, że nie❗

Nie zapominajmy na przykład o „epizodach”: aferze hazardowej i podsłuchowej – o tej drugiej i rozmowach „U Sowy”: ale o tym odsyłam już 


Później Sławomir Nowak przyjął obywatelstwo ukraińskie i w październiku 2016 roku został szefem ukraińskiej agencji Ukrawtodor. 

Miał zająć się drogami i ich budową u naszych sąsiadów. Miało mu to wyjść znacznie lepiej niż w Polsce przed Euro 2016. Pamiętamy, jak wiele firm, podwykonawców, budowy autostrad tak pieczołowicie tworzonych przed Mistrzostwami padło, jak to się mówi, jak muchy bankrutując. 

Niestety, na Ukrainie wykonywanie zadania też nie bardzo szło dobrze, gdyż we wrześniu 2019 roku jego zwolnienie z dotychczasowej funkcji zapowiedział minister infrastruktury Władisław Kriklij. Nowak złożył dymisję ze stanowiska w tym samym miesiącu podając powód otrzymania nowej propozycji pracy.

Dzisiaj właśnie owego dżentelmena zatrzymało CBA. 

To wynik międzynarodowego śledztwa prowadzonego przez polsko-ukraiński zespół prokuratorski oraz wspomnianych funkcjonariuszy CBA i ukraińskiej służby antykorupcyjnej NABU. Podobno są mocne zarzuty po obu stronach granicy, w tym: podejrzenie korupcji, ustawianie przetargów, kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i pranie brudnych pieniędzy

Wcześniej były, także niejasności z jego oświadczeniem majątkowym. W 2017 roku padły zarzuty o zaniżeniu wartości posiadanego samochodu oraz zatajeniu środków posiadanych na rachunkach bankowych. 

Mówiąc o Sławomirze Nowaku w listopadzie 2013 roku złożył dymisję z funkcji ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Stanowisko piastujące od początku drugiej kadencji rządu PO-PSL – od listopada 2011 r. Dymisja była związana z wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu poselskiego w związku z oświadczeniem majątkowym, do którego nie wpisał zegarka o wartości 35 tysięcy złotych. Zegarek miał być prezentem, który w 2009 roku na 35 urodziny miał otrzymać od żony i rodziców.

W związku ze sprawą dzisiaj zatrzymano też: byłego dowódcę Jednostki Wojskowej "GROM" Dariusza Z. oraz gdański biznesmen Jacka P. Zarzuty korupcji.

Cóż niezły początek tygodnia. Nie ma to, jak rozpocząć poniedziałek mocnym uderzeniem. Jeśli zarzuty są prawdziwe, a nie ma się, co oszukiwać i wątpić w to – pan Sławomir musiał „nieźle "zapracować" przy budowie dróg za unijne pieniądze skoro w kraju znanym z korupcji dobrali się do niego.

Ja w związku z obecnymi zdarzeniami mam pewną swoją teorię, która zaznaczam jest spekulacjami, a na końcu zdania jest pytajnik:

Jak myślicie.... Czy mogło być tak, że przewodniczący Rady Europejskiej załatwił pieniądze na drogi dla Ukrainy pod warunkiem że jego partyjny kolega zostanie szefem Ukrawtodoru❓






Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi