I tak wydawałoby się, że już
koniec największych emocji związanych z wyborami prezydenta naszej
Ojczyzny. O 21 mija cisza wyborcza, po której można, cokolwiek powiedzieć.
Tylko, że akurat właśnie to słowo „cokolwiek” mówi
...wszystko, co usłyszeliśmy i usłyszymy do jutra (miejmy
nadzieję, że nie później).
Obecnie wiemy, że w zasadzie...
nic nie wiemy, gdyż tak minimalna jest różnica pomiędzy kandydatami❗ Poparcie dla Prezydenta Andrzeja Dudy i jego reelekcji
to 50,8 %, a Rafała Trzaskowskiego 49,2 %. Biorąc pod uwagę
wszystko (również i to, że obecnemu prezydentowi poparcie wzrosło
o kilka dziesiętnych części od godziny 21) po sprawdzeniu 100 % głosów wynik w rzeczywistości może być całkowicie inny. Musimy być
realistami, a w obecnie podanych statystykach jest, także coś
takiego, jak „błąd statystyczny”.
Cieszy natomiast, że do urn poszło
68,90 % uprawnionych i to jest rekordowa liczba, jeśli chodzi o nasz
kraj. Zagłosowało dużo młodych, co jest bardzo pozytywnym
zjawiskiem.
Nie
miałam też, żadnej wątpliwości, iż obojętnie, który z Panów
wygra (pisałam o tym 2 tygodnie temu) wojna polsko-polska będzie
trwać. Miałam jednak nadzieję, że „rozejm” potrwa do
oficjalnego ogłoszenia wyników. Niestety ataki trwają od kilku
godzin. „Ugodziły mnie” wypowiedzi, co najmniej kilku osób –
w tym np. pana Borysa Budki lub pewnych osób z TVN. Mówienie o
wolności mediów w ustach pewnej pani było/jest co najmniej dziwne.
(Zresztą,
jak i prawdomówności lub obiektywizmie w sprawach dotyczących nie
tylko Polski, bo „przyłapałam” również w materiałach o
zagranicznych politykach).
Komentarze
Prześlij komentarz