Hipokryzja Macrona


Do hipokryzji w świecie polityki i związanych z nią tak zwanych „elit” jestem przyzwyczajona, są jednak momenty, gdy naprawdę robi mi się niedobrze. Koktajl stanowiący połączenie: perfidności, arogancji, zbyt wielkiego mniemania o sobie oraz odgrywanie roli profesora - coś, czego bardzo nie lubię...

Moje słowa mogą się podobać lub nie, ale każdy ma prawo do oceny, jeśli chodzi o kogoś, kogo zdanie i postępowanie wpływa na pewne wydarzenia, od których zależy egzystencja innych.

Jednak jest jeszcze coś, co doprowadza mnie do furii – podwójne standardy. W każdej sytuacji❗

Gardzę tym.

Przed Europą obecnie nieciekawy czas, żeby nie powiedzieć, że sytuacja okrutna. Do Grecji wciąż docierają imigranci z Turcji, których wypuścił prezydent Recept Erdogan. A do tego nadal rozprzestrzeniający się koronawirus.

Grecja po raz pierwszy w historii zawiesiła Konwencje genewskie,

Imigranci dowożeni są między innymi autokarami do granicy. To nie są kłamstwa. Wszystko jest udokumentowane. Każdy mający ochotę może nagrania „z akcji” zobaczyć bez problemu w Internecie, zwłaszcza na portalach społecznościowych. Widzimy zresztą na nich nie tylko to, ale prawdę jakie są te dzieci i kobiety uciekające przed wojną. Nie twierdzę, że wśród tych osób ich nie ma, lecz nagrania prezentują przede wszystkim młodych, zdrowych facetów, na biednych i uciśnionych też nie wyglądają...

I nie mówię tego złośliwie, żeby „dokopać” komuś, lecz oceniam, co mam przed oczami (a ślepą nie jestem) i czytam różne relacje.

Najlepsze, a dla niektórych najzabawniejsze w tym wszystkim jest, że to pan Erdogan oskarża Europę o ...rasizm oraz łamanie praw człowieka.

I właśnie teraz w Brukseli larum.

Pobudka „ospałych kotów” z Unii Europejskiej i ONZ, gdy prezydent Turcji stwierdza, że ma wystarczająco dość „gości”, na których przetrzymywanie dostał sporo gotówki od Brukseli (a dokładnie z pieniędzy podatników krajów członkowskich) i zrobi teraz pstryczka w nos Europie.

O tej drugiej organizacji zamilknę, bo nie raz pisałam, iż tak naprawdę nie ma najmniejszej racji bytu. Jest zbędną i już dawno powinna zostać rozwiązana. To kim jest udowodniła nie raz i nie dwa, to samo inni jej pokazali (też wielokrotnie), a sami Grecy dali dobitny przykład w minioną sobotę, gdy przybyła pewna pani komisarz do spraw uchodźców.

Natomiast, co do Brukseli to niestety owe „elity” same na obecną sytuację zapracowały.

Czym❓

Swą nieudolną na całej linii polityką❗

Po za tym, czyż to nie kanclerz Niemiec Angela Merkel tak serdecznie zapraszała imigrantów do siebie, a prezydent Francji Emmenuel Macron ją wspierał❓

I jeszcze paru innych „dżentelmenów”.

Szkoda tylko Bogu ducha winnych mieszkańców państw tworzących UE. Gdy pani Merkel i rezydent Pałacu Elizejskiego trochę zrozumieli, co zrobili - „gośćmi” chcieli obdarzyć inne państwa pod groźbą kar.

Zapytam tak z ciekawości: kto i dlaczego tak naprawdę postanowił zaatakować Libię❓ I, co na temat mówił jej ówczesny przywódca Maumar Kaddafi❓

A no właśnie...

I czy jest inaczej❓

Ja bym to nazwała taką „małą” zemstą zza grobu.

W piątek ma się odbyć nadzwyczajne posiedzenie ministrów spraw zagranicznych UE.

Jak rozwiązać obecną sytuację❓

Sorry, ja nie wiem i zresztą nie mi za to płacą, żebym myślała i podpowiadała. Powtarzam wyłącznie: pomoc Grecji musi być natychmiastowa. Liczba imigrantów u jej granic rośnie lawinowo.

I teraz dochodzimy do najważniejszego tematu postu: podwójnych standardów polityki Unii Europejskiej.

Dzisiaj czcigodna UE jest zdania, że pomoc Grecji w obronie granic musi być.

Ze względu na eskalującą sytuację na granicy grecko-tureckiej, na prośbę rządu Grecji zadecydowałem o wszczęciu tam szybkiej interwencji” - poniedziałek dyrektor wykonawczy Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex) Fabrice Leggeri.

Będę złośliwą i zapytam: czy na polecenie Brukseli Grecy będą zmuszani do przyjmowania „gości”❓

Może mędrcy z FRONTEX-u powiedzą nam jakie konkretne kroki do tej pory podjęła organizacja❓ Sukcesów w przemycie i współpracy z mafią nie musi wymieniać, znamy je na przykładzie zbierania "uchodźców" z pontonów na Morzu Śródziemnym.

Niestety taka jest prawda, że za to, co dzieje się obecnie, katastrofy, której jesteśmy świadkami odpowiada nie kto inny, lecz „elity” z Brukseli. Nie raz powiedziałam, że za śmierć zarówno imigrantów zwanych uchodźcami i ofiary terrorystów winę ponoszą: Berlin, Paryż i Bruksela.

O pomocy Grecji w celu ratowania granic prezydent Francji Emmanuel Macron napisał na Twitterze:




Słowa te świadczą o nim wyłącznie tyle, że jest hipokrytą.

Gdy jeszcze kilka miesięcy temu inny polityk bronił granic swojego kraju, a przy tym też: jego, Merkel i innych „pasibrzuchów” z Brukseli, bo będę powtarzać, jak mantrę – w UE nie ma granic – był wrogiem numer 1❗ Ośmieszano go, szkalowano, oczerniano i pod Jego adresem padały najgorsze obelgi. Zresztą od pewnej części osób tak jest niestety nadal. Polityk został nawet zaatakowany poprzez swoje ukochane Dzieci. Najobrzydliwsze, co można zrobić❗

W końcu nie mogąc znieść jego znaczącej roli na scenie politycznej Europy trzeba było doprowadzić do sytuacji, aby opuścił rząd, by stworzyć nowy mówiący jednym tonem z Brukselą.

Tylko, że naprawdę to nie on odszedł, lecz został zmuszony, gdyż mówimy o zbyt poważnym człowieku i polityku, by tkwił w czymś istniejącym wyłącznie na papierze, a nie w realnym życiu. Zresztą nowo powstały rząd (a raczej jego parodia, co udowadnia od chwili powstania pół roku temu) łączy jedynie niedopuszczenie ludzi do urn, by Senator LEGI Matteo Salvini został premierem. Ja to nazywam zamachem stanu przeprowadzonym w tak zwanych białych rękawiczkach przy udziale obcych państw. Teraz też, co zakrawa na kpinę i jest przerażająco żałosne, politykowi za wzorowe wykonywanie swoich obowiązków wynikających z zapisów Konstytucji oraz piastującego w poprzednim rządzie stanowiska Ministra Spraw Wewnętrznych grozi proces sądowy. A być może nawet 2, gdyż głosowanie w sprawie immunitetu w drugiej sprawie odbędzie się 10 marca.

Nie wiem, kto na europejskiej scenie politycznej jest ze sobą po imieniu, a kto pan/pani, ale, gdyby: Emmanuel Macron, Angela Merkel i kilku innych „dżentelmenów” z Brukseli mieli choć odrobinę godności powinni dzisiaj powiedzieć: „Sorry Matte, to Ty miałeś rację.” 

Jednak, żeby to zrobić, wykonać taki gest, trzeba mieć odwagę cywilną. Choć minimum. I znać znaczenie słowa „honor”.

P.s.
W Turcji został aresztowany brytyjski dziennikarz za dokumentowanie zwożenia imigrantów na granicę z Grecją. Przeczytałam też na Twitterze, że telewizja w Turcji podaje dokładne instrukcję dla imigrantów, jak, co i jak mają zrobić, żeby przedostać się do Europy, a po przekroczeniu granicy dotrzeć do Włoch i Bolonii.




Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi