Dwóch bohaterów wojny z COVID-19. Two heroes.


Oczywiście oraz bez najmniejszych wątpliwości: największymi bohaterami tych trudnych dni, będących za i – nie ma, co owijać w przysłowiową bawełnę zaklinając rzeczywistość – przed nami są: lekarze, pielęgniarki i wszyscy inni pracownicy służby zdrowia. Chwała po wsze czasy osobom, które za ratowanie innych zapłaciły cenę najwyższą – poświęciły własne życie. W samych Włoszech kilkudziesięciu...

Powtórzę, co pisałam niejednokrotnie: pamiętajmy życie mamy niestety, tylko jedno – przynajmniej tutaj na Ziemi, jeśli się jest osobą wierzącą w to drugie, pozagrobowe.

Słuchajmy tego, o co jesteśmy proszeni – o pilnowanie się, nie wychodzenie z domów, a mający kwarantannę niech uzmysłowią sobie, że ich obowiązkiem jest „domowy areszt”

Czy to, aż tak trudne poświęcić te kilka dni❓❗ Chyba nie, biorąc pod uwagę, że mogę zarazić się ja lub ode mnie ktoś inny. Przez czyjąś głupotę i bezmyślność zachorować może kolejna osoba, a ja będę odpowiedzialna/y być może nawet za czyjąś śmierć❓ Jak jeden z drugim byś się czuł wiedząc, że przez Twoje nieodpowiedzialne zachowanie pozbawiłeś życia lekarza, który ratował Ciebie❓❗

No właśnie. Więc weźmy sobie to do serc, a dla wszystkich będzie lepiej.

Ale wracając do moich początkowych słów. W gronie Bohaterów walczących z chińskim koronawirusem COVID-19 widzę kogoś jeszcze. W zasadzie dwie osoby – dwóch Panów.

Być może czytający nie zgodzą się, ale mimo to będę upierała się przy swoim❗

O kim piszę❓ O dwóch politykach – to znaczy jednym na pewno, bo drugi mówi, że jest przede wszystkim lekarzem. Nie wiem też, czy Panowie chcieliby zostać w ten sposób do siebie porównani, ale w mojej opinii obaj robią, co w ich mocy i siłach, by wygrać tę nierówną wojnę. Każdy na swój sposób. Tymi Panami są: Minister Zdrowia Pan Profesor Łukasz Szumowski i włoski Senator Matteo Salvini.

O Panu Ministrze Szumowskim napisałam wczoraj. Wyjaśniłam, dlaczego nie widzę absolutnie nikogo innego na jego miejscu mówiąc wprost, że jest darem Niebios dla naszego kraju❗ Przerażająco podkrążone oczy ze zmęczenia na zawsze staną się symbolem jego tytanicznej walki z koronawirusem. Przynajmniej w Polsce, chociaż ja myślę, że dostrzegł to też świat. 
2 dni temu przeczytałam komentarz jednej z Internautek pytających, czy zobaczymy jeszcze kiedyś uśmiechniętego Pana Profesora Łukasza Szumowskiego❓ Jedne z tych słów, które w ostatnim czasie pozostają w mojej pamięci. Odpowiadając na nie powiem, że: tak. Myślę, że będziemy widzieć uśmiechniętego Pana Ministra i będzie to radość z pokonania koronawirusa. Radość ze zwycięstwa nad COVID-19❗ Wierzę, że tak się stanie❗

Odnosząc się natomiast do Pana Salviniego, jak wiele od stycznia mówił, apelował, prosił Premiera G. Conte, Prezydenta S. Matarelle o podjęcie jakiś kroków w celu zabezpieczenia państwa i społeczeństwa. Zresztą po dziś dzień podejmuje wszelkie starania o pomoc dla pracowników służby zdrowia oraz ludzi. Niemal każdego dnia czytam, jak apeluje o wsparcie tych osób – zarówno od strony medycznej i niezbędnego sprzętu, jak także zabezpieczenia finansowego swoich Rodaków.

Wielki szacunek dla Obu Panów❗


Zdj. www.wpolityce.pl


Zdj. Twitter Matteo Salvini


Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi