Upadną jeszcze niżej?


Dzisiaj zadaję pytanie: czy Włochy upadną jeszcze niżej❓ Zakładając oczywiście, że w ogóle da się to zrobić, biorąc pod uwagę, wszystko, czego włoski rząd wraz z premierem są „autorami” od chwili powstania.
Nie chcąc się pastwić nad Giuseppe Conte pominę temat koronawirusa, szeregu błędnych decyzji (lub ich braku). No może nie całkiem, bo podając dzisiejsze statystyki:
zainfekowanych - 9 220
zmarłych - 463
wyleczonych - 724
W nieco ponad dwa tygodnie liczba zarejestrowanych przypadków wzrosła do 9 220 z 366 zgonami powodując ogromne obciążenie systemu opieki zdrowotnej. Placówki walczą z napływem nowych pacjentów. Brakuje sprzętu do ratowania życia. Lekarze mówią, że muszą decydować, kogo ratować, a kogo nie.
Nadmienię też, iż pan Conte ogłosił dzisiaj nowe wytyczne dla społeczeństwa. Już nie ma czerwonych stref okalanych niczym Murem berlińskim (moje prywatne porównanie). Decyzją rządu na ternie całego kraju ma miejsce zakaz zgromadzeń, a szkoły i uniwersytety zostaną zamknięte do 3 kwietnia. Kontrolowani będą, także przyjezdni z innych krajów. Zero imprez sportowych, konferencji, zamknięte kina, teatry, muzea, siłownie, a bary i restauracje czynne do godziny 18 - i to wyłącznie wtedy, gdy odległość pomiędzy osobami wynosi 1 metr.
Przepisy wchodzą w życie od jutra. Premier zaznaczył, że są koniecznością, a walka z COVID-19 wymaga poświęceń od wszystkich. Jak powiedział: "Nasz styl życia musi ulec zmianie. Od zaraz. Wszyscy będziemy musieli zrezygnować z czegoś dla dobra kraju".
Cóż... Może sytuacja nie była tak tragiczna, gdyby... Ok. dzisiaj po prostu odeślę w tym miejscu do wczorajszego postu (oraz wcześniejszych), jak też:
Pomijam, także tematy, że Włochy zanim doszło do epidemii koronawirusa były na granicy zapaści finansowej. Już wtedy gospodarka była na skraju recesji. Ponadto „deser” bunty osadzonych w więzieniach.
Jak dzisiaj podał Reuters 6 więźniów zginęło podczas zamieszek, kiedy z obawy przed COVID-19 wprowadzono zakaz odwiedzin bliskich. Mają miejsce na terenie całego kraju. Mówi się o 25 zakładach karnych, które trzeba też dodać są zatłoczone.
Wściekli więźniowie rozpalają ogień, jak w Toskańskim mieście Porto podpalając materace. W Pavii (na północy kraju) 2 strażników zostało wziętych jako zakładników natomiast w innej placówce osadzeni ...uciekli. W Mediolanie dostali się na dach budynku, gdzie rozłożyli sztandar domagając się ułaskawienia. To tylko przykłady.

W każdym razie tak właśnie wyglądał pierwszy dzień po zamknięciu najbogatszej części państwa. Nieczynne sklepy, pogrążony rynek, giełda i zamieszki w więzieniach. Ponadto Parlament jest, także zamknięty. Politycy spotykają się raz w tygodniu, aby zapobiec zaległościom.
Ale ten temat również „odpuszczę” (dzisiaj), gdyż przed nami jutro jedna z najbardziej tragicznych chwil we włoskiej polityce. I praworządności.

Przejdzie ona do kart historii jako wyrażenie zgody na proces polityczny, niczym te po II wojnie światowej w Bloku Wschodnim. Polityk, minister, a zarazem wicepremier Republiki będzie musiał stanąć przed sądem za wzorowe wykonywanie swoich obowiązków wynikających z prawa, pełnionego przez niego stanowiska oraz Konstytucji będącej Ustawą Zasadniczą

Senator LEGI Matteo Salvini za obronę granic Ojczyzny będącymi równocześnie Unii Europejskiej, za troskę o mieszkańców swojego kraju (i powtarzam, jak mantrę: zamieszkujących w Unii Europejskiej❗) może zostać pozbawiony immunitetu i stanąć przed sądem w roli oskarżonego❗

Przypomnę, że to sprawa statku Open Arms (porwania(❗❗❗) imigrantów, odsyłam do wcześniejszych tekstów o procesach politycznych, które czekają Senatora).

Posiedzenie Junty miało mieć miejsce 27 lutego, jednak z powodu koronawirusa i nieobecności jednej z osób – Luigiego Augussori odbywającego dobrowolną kwarantannę przełożono na 10 marca.

Powtarzam: to, do czego może jutro dojść w Rzymie zakrawa na kpinę❗ Przerażająco żałosny spektakl. Powiem jeszcze raz: politykowi za wzorowe wykonywanie powierzonych mu obowiązków wynikających z zapisów Konstytucji oraz piastującego stanowiska Ministra Spraw Wewnętrznych grozi proces sądowy. A być może nawet 2, gdyż głosowanie w pierwszej sprawie w Senacie zadecydowało, że ten kuriozalny chocholi taniec nie został zatrzymany. I to wszystko w sytuacji, gdy: kraj praktycznie rozłożony jest gospodarczo na łopatki, koronawirus, gdzie Włochy w ilości zachorowań i śmierci przodują w Europie, a w świecie są „wicemistrzami” wyprzedzanymi wyłącznie przez Chiny, miejsce narodzin draństwa❗


Zdj. Facebook Matteo Salvini


Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi