Tak,
właśnie uważam❗Walczy, jak lew❗ I piszę te słowa nie jako absolwentka
politologii, dziennikarstwa oraz całkowicie pomijając mój
światopogląd. Robię to po prostu jako ja – Anka Hudyka,
reprezentantka młodszego pokolenia, a przynajmniej tego po 80 roku.
Powiem
szczerze: nie wyobrażam sobie obecnie na stanowisku Ministra Zdrowia
nikogo innego niż Pan Profesor Łukasz Szumowski. Nie widzę żadnej
takiej osoby❗ Pomimo mojej olbrzymiej wyobraźni wykracza to poza
nią. Przeraża mnie wizja, gdyby dzisiaj urząd ten
sprawowali, przynajmniej niektórzy, poprzednicy Pana Profesora.
Wielki szacunek dla tego Człowieka i widząc komentarze w
internecie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, cieszę się,
że podobnego zdania jest sporo innych osób. W tym młodych.
Skąd wiem, w jakim wieku są piszący❓ Czasem jako awatar ich
zdjęcie, styl wypowiedzi oraz użyte w niej słowa mogące wiele
zdradzić.
W postach najczęściej możemy przeczytać: Pan Profesor jest najlepszym Ministrem Zdrowia po 89 roku, chcielibyśmy by wystartował w wyborach prezydenckich, które wygrałby bez większego problemu oraz obdarzamy go największym zaufaniem wśród polityków i rządzących.
W postach najczęściej możemy przeczytać: Pan Profesor jest najlepszym Ministrem Zdrowia po 89 roku, chcielibyśmy by wystartował w wyborach prezydenckich, które wygrałby bez większego problemu oraz obdarzamy go największym zaufaniem wśród polityków i rządzących.
Do
tego należy dodać wielką wiedzę i kulturę tego Człowieka, bo
wszyscy mam nadzieję, zdążyliśmy to już zauważyć.
Właśnie
tacy ludzie, jak Pan Łukasz Szumowski mogą być dla nas, a zwłaszcza
młodych, Autorytetami, takimi, o których pisząc używamy dużej
litery „A”. Osobiście znam jeszcze jednego człowieka związanego
z służbą zdrowia (z Tarnowa, również profesor i światowej sławy neurochirurg, Osoba, którą miałam szczęście i zaszczyt poznać), kogoś, o kim powielam te słowa❗
Jest
jednak coś, o co proszę niektórych: ludzie dajcie spokój❗ Zastanówcie się nad sobą. Akurat te dni, sytuacja wokół nas
nawet nakazują nam chwilę refleksji. Z jednej strony wiosna, na
której nadejście czekaliśmy z utęsknieniem długie miesiące.
Najpiękniejsza pora roku, kiedy po zimie wszystko się odradza,
świat budzi do życia nabierając barw, a my pełni energii ciesząc
się coraz dłuższymi, cieplejszymi dniami i Słońcem radujemy się.
Teraz tego sielsko-anielskiego nastroju raczej brakuje. I to ta druga
strona. Potworna tragedia całego globu. Chiński Koronawirus z Vuhan COVID-19, który
dotknął w zasadzie wszystkie już państwa pokazał ludziom trochę
inny świat i życie. Niewyobrażalne cierpienie,
ból i strach o niepewne jutro.
To wszystko chyba już dostatecznie powinno uzmysłowić nam, co jest
w życiu tak naprawdę ważne. Co się liczy❓ Ci, my z zarazą bezpośrednio nie zderzeni wbrew pozorom, również w tym uczestniczymy, jesteśmy
częścią tej olbrzymiej hekatomby. W pewien sposób stanowimy jej
środek dzięki mediom, w tym tych społecznościowym.
Dlaczego
o tym mówię❓
Bo
oprócz wielu pozytywnych (co cieszy❗) słów kierowanych w stronę
Pana Ministra Szumowskiego przeczytałam też (na Interii, bo tam
przeglądałam) niestety - nazwę je niefajnymi.
Smutne i przykre. Pomijając, że osoby piszące komentarze nawet nie znają
tego Człowieka to od razu, z góry zakładają brednie i krytykują❗ Ludzie opamiętajcie się❗ Przede wszystkim należy zrozumieć jedno,
podstawowe: służba zdrowia w naszym kraju, zapaść w niej nie stanowi efektu roku, dwóch, czy pięciu lat❗ To „spadek” minionych dziesięcioleci, a przynajmniej wina wszystkich rządzących po 89
roku❗❗❗ I kolejna kwestia Pan Minister Łukasz Szumowski jest przede
wszystkim lekarzem, profesorem nauk medycznych, a nie politykiem, co
zresztą sam wielokrotnie mówił❗
Pan
Profesor nie jest cudotwórcą. Z dnia na dzień nie naprawi
wszystkiego, bo nie ma czarodziejskiej różdżki❗ Nie ma też złotej rybki spełniającej życzenia❗ Przeczytałam też
komentarze o nieprzygotowaniu Polski do obecnej sytuacji. Odpowiadam:
nie były na nią przygotowane potęgi, jak: Stany Zjednoczone,
Wielka Brytania, Francja, czy kilka innych. W zasadzie nikt nie jest❗ Nadmienię, by nie zapomniano: jakoś sporo innych krajów głośno
mówi o naszej Ojczyźnie z podziwem podkreślając, jakie i kiedy podjęto decyzje oraz o
naszej walce z koronawirusem.
Czy
można było inaczej zareagować albo podjąć decyzje wcześniej❓
Dzisiaj
możemy gdybać, gdyż widzimy, jak dynamicznie sytuacja zmienia się
w zasadzie cały czas.
Odpowiadam
też na zarzut, że chwalę Polskę, a krytykuję włoski rząd.
Krótko:
trochę inne uwarunkowania. Mówimy o dwóch całkowicie innych
sytuacjach. We Włoszech toczyła (i toczy) się walka polityczna.
Opozycja miała rację, a przez to w zasadzie brakowało reakcji i szybkich decyzji premiera. To właśnie piętnuję❗
Ok.
przyznaję, również i ja tak do końca nie wierzyłam, że
koronawirus będzie u nas. Byłam przekonana, iż minie tak, jak np. SARS.
Czasem też po ludzku nudziły mnie kolejne tweety i wypowiedzi Matteo
Salviniego o COVID-19 myśląc: "Pan Senator trochę przesadza"❗ Kiedy
przestałam tak uważać❓ Wtedy, gdy liczba zmarłych we Włoszech
zaczęła się zbliżać do 1000. Strach zajrzał mi w oczy tak na
maxa tydzień temu, w piątek (20 marca), gdy dowiedziałam się, że w moim
mieście jest osoba zarażona tym paskudztwem.
I
jeszcze jedno, niektórzy są zdania, że lekarze oraz rządzący w naszym
kraju powinni przewidzieć, jak sytuacja będzie wyglądała u nas i
ilu będzie chorych.
Kochani,
Pan Minister Łukasz Szumowski nie jest wróżką, nie istnieje coś
takiego, jak kryształowa kula przepowiadająca przyszłość, a
mądry, poważny człowiek nie będzie szedł do jasnowidza (który
będzie opowiadał bajki). Trochę rozsądku❗
Zresztą
Pan Minister od początku mówił, co nas czeka i za to wielkie
uznanie. Nie opowiadał bajek, że będzie dobrze oraz najwyżej paru zainfekowanych. Od pierwszych dni słyszeliśmy to, czego
wolelibyśmy nie. Gdyby było „po naszemu” dzisiaj znów byłoby
źle, iż nie tak miała pandemia przejść i nas nie ostrzegł. Zawsze informacje te podawał spokojnie, cierpliwie, bez nerwów i rzeczowo. Był, jest fair❗
Ja
pamiętam konferencję prasową Pana Profesora Łukasza Szumowskiego,
na której mówił, że do końca zeszłego tygodnia miało być
zainfekowanych 1000 osób, a „gdy będzie mniej będziemy się
cieszyć”. Człowiek nie owijał i nie owija w przysłowiową
bawełnę. Widzi, co jest grane i prosi nas w zasadzie tylko o jedno:
o POZOSTANIE W DOMU, bo wyłącznie przez to tak naprawdę uchronimy
się przed zarażeniem. Czy żąda od nas naprawdę zbyt wiele❓❓❓
Zresztą Pan Minister nie raz użył wprost słowa, że nas "błaga", gdyż inaczej będziemy mieć to, co we Włoszech, czy w Hiszpanii...
Powtórzę:
wielki szacun (jak mówi moje i młodsze pokolenie) dla Pana Ministra Łukasza Szumowskiego, bo robi dla
nas wszystkich kawał dobrej, potężnej roboty❗ Naprawdę na Jego
miejscu nie widzę nikogo innego. Wątpię też, czy ktoś z nas
chciałby w tym momencie znaleźć się „w Jego skórze”. Ja na
pewno nie i to za żadne pieniądze❗
Żadne
nie są warte tego❗❗
Nawet
nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co czuje i myśli teraz ten
Człowiek. Nie będę też próbowała, bo to ponad moją (niemałą
zresztą) wyobraźnię. Jedno wiem: tak po ludzku współczuję Panu
Szumowskiemu, bo wie, jaką wagę mają teraz jego decyzje.
Odpowiedzialność, brzemię, którego z nas nikt nie chciałby mieć na swoich
barkach. Bo nie oszukujmy samych siebie, że tak nie jest❗
Pan
Profesor kilka dni temu, podczas konferencji prasowej wyglądał, jak
swój cień. Podkrążone oczy były pierwszym, na co zwróciłam uwagę. I wiecie co❓ Po ludzku zrobiło mi się Go żal. Każdy z nas ma
wyłącznie jedno życie (przynajmniej tu na Ziemi, w przypadku ludzi wierzących) i nie po to, by je stracić, czy zniszczyć. Stąd też moja prośba do Pana
Ministra, żeby choć na chwilę zwolnił❗Zresztą czytając internetowe wypowiedzi zauważyłam, że nie tylko ja mam takie odczucia...
Okrutnie zmęczona twarz Pana Szumowskiego już stała się symbolem jego tytanicznej walki z koronawirusem❗ Tak, jak we Włoszech zdjęcia umęczonych lekarzy i pielęgniarek czy ciężarówek wojskowych w Bergano. Pan Profesor nie użala się nad sobą i twierdzi, że dla niego praca w takim rytmie to norma, Internauci nie kryją swojej wdzięczności.
Wiem doskonale, że to najtrudniejszy moment w jakim znalazła się Polska (i nie tylko) od dziesięcioleci, ale należy zadbać, także o siebie i chwilę odpocząć. Inaczej organizm, nawet ten najzdrowszy, najsilniejszy ten nie wytrzyma. Skapituluje. Pan Minister, Pan Profesor jest nam potrzebny zdrowy i silny jeszcze na długi czas.
Okrutnie zmęczona twarz Pana Szumowskiego już stała się symbolem jego tytanicznej walki z koronawirusem❗ Tak, jak we Włoszech zdjęcia umęczonych lekarzy i pielęgniarek czy ciężarówek wojskowych w Bergano. Pan Profesor nie użala się nad sobą i twierdzi, że dla niego praca w takim rytmie to norma, Internauci nie kryją swojej wdzięczności.
Wiem doskonale, że to najtrudniejszy moment w jakim znalazła się Polska (i nie tylko) od dziesięcioleci, ale należy zadbać, także o siebie i chwilę odpocząć. Inaczej organizm, nawet ten najzdrowszy, najsilniejszy ten nie wytrzyma. Skapituluje. Pan Minister, Pan Profesor jest nam potrzebny zdrowy i silny jeszcze na długi czas.
Mój
apel do Wszystkich: pomóżmy sobie nawzajem❗
Nie
wchodźmy z domów, jeśli nie musimy. Zachowujmy kwarantannę, gdy
jest taka potrzeba, bo to wyłącznie od nas zależy, kiedy i jak
zakończy się ta wojna❗ Dzisiaj nie żyjemy w epoce Średniowiecza❗ Gdy chcemy się z kimś skontaktować możemy bez najmniejszego
problemu zrobić: zadzwonić, napisać SMS, wysłać maila, są Facebook i Twitter, da się porozmawiać widząc się na
ekranie komputera, czy smartona❗ Zresztą są również książki,
jak ktoś ma ogród jest sposobność zrobienia w nim wiosennego
porządku. Naprawdę nie ma najmniejszej szansy na nudę, jeśli,
tylko ktoś chce jej uniknąć❗❗❗
P.S. Ja też z przyjemnością wyszłabym z domu! Chciałabym spotkać się ze znajomymi na pizze, kupić sobie coś nowego, czy pójść do fryzjera i zrobić wiosenną fryzurę. Jednak tego nie (z)robię, dopóki nie otrzymamy pozwolenia, zapewnienia, że jesteśmy bezpieczni. Co natomiast do zakupów to akurat tutaj jestem wyjątkowo spokojna, bo wydać pieniądze w galeriach jeszcze zdążymy❗❗❗ Oto obawy nie mam wcale 😉
Pomóżmy
Panu Ministrowi Szumowskiemu, odwdzięczmy Mu się za to, co dla nas
robi, bo naprawdę o wiele nie prosi❗ Postarajmy się spełnić tę prośbę, którą ja odbieram jako swego rodzaju dane nam "zadanie domowe" z zachowania obywatelskiego. Pokażmy, że możemy zrobić wspólnie coś dobrego.
I
jeszcze jedno:
Kopiuję
coś, co wczoraj przeczytałam w jednym z komentarzy:
"Do
tych co plujących na rząd i Szumowskiego - to pisały hiszpańskie
media: Podczas gdy rząd Hiszpanii i media lewicowe
utrzymują, że epidemia koronawirusa zaskoczyła wszystkie rządy,
rzeczywistość wskazuje na coś innego” - napisał Elentir w
znanym blogu „Contando Estrelas”. - Po 20 dniach od wybuchu
epidemii można przeanalizować, czy odmienne reakcje na kryzys ze
strony obu rządów wpłynęły na częstotliwość zachorowań na
Covid-19 w obu krajach”. Elentir podkreślił, że Hiszpania liczy
tylko o 20 proc.
ludności więcej od Polski - Polska liczy 38,43 mln mieszkańców,
tj. 8 mln mniej, niż Hiszpania. Ale co ważne, to Hiszpania ma aż o
350 proc. więcej zmarłych z powodu koronowirusa. Elentir
podkreślił, że ten kalendarz świadczy o ogromnych różnicach w
decyzjach podejmowanych przez oba rządy, a przede wszystkim w czasie
ich podejmowania. „ Kluczem jest dalekowzroczny, przewidujący
rząd” - podkreślił. „Czas odpowiedzi jest fundamentalny dla
hamowania epidemii, a był on całkowicie odmienny w obu krajach” -
zauważył. I podał przykłady: 1. Rząd premiera Mateusza
Morawieckiego zaczął podejmować działania jeszcze przed
potwierdzeniem pierwszego przypadku zakażenia, podczas gdy rząd
Hiszpanii nie podszedł do zagrożenia poważnie do czasu, kiedy było
już 30 zmarłych, 2. Polska po 6 dniach podjęła pierwsze decyzje o
ograniczeniu ruchu granicznego, rząd Hiszpanii potrzebował na to 17
dni, 3. Polska zabroniła zgromadzeń publicznych mając 18
zarażonych (i żadnego zmarłego), podczas gdy Hiszpania udzielała
zgody na manifestacje feministyczne przy 674 zarażonych i 17
zmarłych, 4. Polska zamknęła szkoły przy 25 zakażonych,
natomiast w Hiszpanii szkoły pozostawały otwarte przy 3 tys.
zarażonych i 84 zmarłych. „Działania rządu Pedro Sancheza były
nieodpowiedzialne, niekompetentne i nieostrożne, a jego brak
samokrytyki jest oburzający - napisał. - Tak samo jest oburzające,
że lewicowe środki masowego przekazu nie przyznają, iż
zarządzanie socjalistyczno-komunistycznego rządu było złe, gdyż
proszą o pomoc publiczną dla zrekompensowania utraty
środków finansowych z reklam, co jest bezwstydną formą
służalstwa”. „Wypada teraz zapytać, co powiedzą ci, którzy
oskarżali Polskę o „wadliwą” demokrację, biorąc pod uwagę,
że rząd polski zachował się z większą odpowiedzialnością,
przewidywaniem, stanowczością i przejrzystością od innych krajów
europejskich, które dłużej od Polski cieszą się demokracją, od
kraju, który uwolnił się spod jarzma komunizmu w 1989r.” -
konkluduje Elentir."
Komentarze
Prześlij komentarz