I po
Wielkanocy.
Jak
powiedziałam wcześniej, że moje święta minął zgodnie
z obostrzeniami, oraz tym, o co zostaliśmy poproszeni, tak też
się stało. Przykre i przerażające zarazem, iż apele do
części społeczeństwa nie trafiły. Były jak to się
potocznie mówi rzucaniem grochem o ścianę. Ludzie mogą: prosić,
apelować, grozić konsekwencjami, wypruwać niemal wnętrzności, a
pewne osoby dalej swoje mając to zwyczajnie gdzieś. Moje zdanie
jest (i pozostanie) niezmienne: są potencjalnymi samobójcami
i mordercami. W ten sposób powinni być traktowani❗ Żadnego
przeproś i taryfy ulgowej❗ Za głupotę ponosi się konsekwencje❗
U
mnie w domu nie było nawet tradycyjnego Śmigusa-Dyngusa,
na którego zawsze czekam, żeby zostać znienacka oblana wodą❗
Dlaczego
nie było❓
Dlatego,
ponieważ już jakiś czas temu zapowiedziałam, że w tym
roku absolutnie bez szaleństw. Pomimo fajnej, ciepłej, słonecznej
pogody nie jest to czas na zabawy. Nie mam najmniejszego zamiaru
nabawić się przeziębienia (u mnie oblanie wodą, gdy pozwala na to
pogoda ma miejsce na podwórku lub balkonie).
Mówiąc o
zastosowaniu się do obostrzeń musiałabym mieć coś z głową nie
tak, albo upaść na nią, żeby postąpić inaczej❗ Zdrowie i
życie są wartościami. Nie mam najmniejszego zamiaru nimi szafować❗
Trochę przyjemniejsze jest dla mnie mieszkanie w swoim domu, niż
leżenie w szpitalu na oddziale zakaźnym! Zresztą podstawowe
pytanie brzmi: czy z placówki wróciłabym❓ Wprawdzie (i odpukać
w niemalowane❗) jestem osobą silną i zdrową (nie licząc w
pewnym stopniu alergii, na szczęście i Bogu dzięki na nic się nie
uskarżam), jednak nie zapominający, że COVID-19 jest
chorobą nieuleczalną, śmiertelną, na którą nie ma lekarstwa i
szczepionki. Dotyka nie tylko starszych, ale młodych i
dzieci również❗
Tym
wrzeszczącym w sieci pod informacjami, że: „zostaliśmy
pozbawieni wolności”, „rząd łamie prawo zmuszając nas do
pozostawania w domach” itd. itp. odpowiadam:
Drodzy
Państwo może Wy zostaliście czegoś pozbawieni,
bo ja jakoś (dziwnym trafem❓) NIE❗ I szczerze
mówiąc, nie interesuje mnie w tym momencie, czy – pozwolę sobie
zacytować jednego z Internautów – „rząd łamie prawo nakazując
zostać w domu, bo zapłacę mandat”, gdyż ja mam swój rozum❗
Korzystam z tego, do czego w drodze ewolucji wykształcił się
mózg❗ Nikt mi nie musi nakazywać, pod groźbą kary, czy
też nie, że w czasie epidemii mam siedzieć w domu, bo tyle sama
wiem❗ Ponadto, gdy rządzący moim krajem wprowadzają
obostrzenia dla naszego wspólnego dobra popieram ich decyzję obiema
rękami❗ Myślę, iż powinno to dotrzeć do wszystkich - nawet
tych mających mózgi od parady❗ Nie chcę nikogo obrażać, ale
skoro słyszymy z każdej strony, setki, jak już nie tysiące razy,
że bezmyślne wychodzenie z domów może grozić rozprzestrzenieniem
się choroby COVID-19 na ogromną skalę to powinniśmy to zrozumieć.
Pojęcie tego nie stanowi Bóg wie jak wytężonej pracy i myślenia❗
To również, żadne bohaterstwo wyjść z domu mówiąc „nic
mi nie będzie❗”. To raczej przejaw głupoty, braku
odpowiedzialności i skrajnego egoizmu. Po za tym ok. może
tobie nic nie będzie, choroba przejdzie, jak zwykłe przeziębienie,
czy bezobjawowo, ale ilu przy tym możesz zarazić i pozbawić
możliwości chodzenia po świecie❓ Zresztą może byłoby fajnie
pomyśleć, także, co podczas twojej choroby, a nie daj Boże…
wiemy czego, czułyby bliskie osoby? Wydaje mi się, że dobrze by
było tę kwestię przemyśleć.
Dlatego
właśnie ja postanowiłam dostosować się do obecnych zasad.
Powtarzam: mnie życie i zdrowie miłe, nie jestem samobójcą i
najmniejszego zamiaru nie mam być potencjalnym mordercą! I jeszcze
jedno: nie chcę, żeby przez moją głupotę, niedojrzałość,
bezmyślność narażani byli lekarze, a Państwo traciło pieniądze.
Owszem niektórzy zadrwią, postukają się w czoło pytając „jakie
pieniądze❓”
Odpowiadam: za
wykonanie testów, ochronne stroje, rękawiczki, maseczki, w czym
musieliby do mnie wchodzić, na mój pobyt w szpitalu i leczenie.
Może w sumie „niewielkie” pieniądze (sorry, ale nie znam sumy,
ile by to kosztowało, osobną kwestią jest, także: ile dla kogo to
mało lub dużo❓), ale ile by nie byłoby to wydatek niepotrzebny.
Zrodzony z głupoty i cwaniactwa. Zresztą jestem zdania, że osoby,
które właśnie z tych powodów są hospitalizowane szpitale powinny
wystawić im rachunki do zapłacenia.
Komentarze
Prześlij komentarz