Kolejny
przykład o jakże „rzetelnej” & „obiektywnej” TVN 24,
która znów chce siać ferment w społeczeństwie robiąc aferę
tam, gdzie jej nie ma.
Ale
po kolei.
Jedna
z informacji dnia: Ministerstwo Zdrowia już teraz przygotowuje
rekomendacje medyczne w sprawie prezydenckich wyborów
korespondencyjnych.
No
i❓
No
właśnie: no i❓ Bo, jak dla mnie to żadna sensacja, hot news i w
zasadzie nie rozumiem o co, jak się dzisiaj mówi „halo”❓❓❓
Jak
dla mnie to standard. Normalne podejście do sprawy. Po pierwsze:
ustawa w sprawie korespondencyjnych wyborów prezydenckich uchwalona
przez Sejm 6 kwietnia trafiła do Senatu, który ma 30 dni na jej
rozpatrzenie. Wszyscy wiemy, że zostanie przez ten czas
przetrzymana, do 6 maja. Jeśli faktycznie zagłosujemy 10 maja to na
przygotowanie wszystkiego byłoby 3 dni. To naturalne, iż na wszelki
wypadek wszystko musi być przygotowane wcześniej, by w ostatniej
chwili nanieść wyłącznie ewentualne poprawki i inne niezbędne
rzeczy.
Jak
powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Pan Wojciech Andrusiewicz:
„Trwają prace i przygotowania takich rekomendacji, wskazań czysto
medycznych pod kątem bezpieczeństwa i zabezpieczenia takich wyborów.
Ze strony czysto formalno-prawnej my musimy poczekać z tymi
wskazaniami, rekomendacjami do czasu, aż zostanie ustawa uchwalona.”
Dodał, także, że jest jeszcze za wcześnie, by o nich mówić.
I
jeszcze jedno – odsyłam do poprzednich postów, gdzie odnośnie
wydania kolejnej rekomendacji dla wyborów i kiedy ona nastąpi
wypowiada się Minister Zdrowia Pan Łukasz Szumowski.
I
czas na moje 2:
Taka
ciekawostka
dla tych, którym materiał TVN 24 podniósł ciśnienie (z
oczywistych względów o jakie chodziło temu medium) jako
absolwentka dziennikarstwa „wyjawię”, co na studiach usłyszałam:
jeszcze za życia popularnych osób (będących w starszym wieku)
przygotowywane są materiały o ich śmierci. Gdy nastąpi zgon tekst
wyjmuje się z szuflady, (lub otwiera plik w komputerze) nanosi
niezbędne poprawki, jak: data, wiek, powód zejścia ze świata
żywych itd. i gotowe do publikacji❗ Mówili nam o tym sami
dziennikarze. Powtarzam: główni „bohaterowie” byli OSOBAMI
ŻYJĄCYMI, nawet jeszcze wiele lat, a materiał o och zgonie leżał
schowany spokojnie gotowy, by w każdej chwili go puścić.
A,
co mi tam – jeszcze jedno❗
Wiecie,
co robi się, żeby uatrakcyjnić materiał np. z miejsca jakiegoś
konfliktu❓
Powiedzmy
jest „gorąco” w jakimś kraju, jedzie reporter, by relacjonować.
Niestety pech chce, że akurat jest spokój, żadnej strzelaniny,
wybuchów, totalne nudy... Na taki wypadek redaktor ma parę drobnych
„dolców”. Daje na przykład jakiemuś żołnierzowi będącemu w
pobliżu prosząc, by, gdy będzie mówił do kamery tamten przebiegł
się w kadrze strzelając. W ten sposób „uatrakcyjnia” się
materiały. Dokument jest, że wojna w najlepsze trwa❗
Oczywiście
nie twierdzę, że wszyscy dziennikarze postępują właśnie w taki
sposób, ale wiem, co ja słyszałam na wykładach...
P.s.
Na
studiach miałam zajęcia z m.in. osobami związanymi z TVN...
www.pl.wikipedia.org |
Komentarze
Prześlij komentarz