Jak
napisałam w jednym z wcześniejszych postów: Pan Minister Łukasz
Szumowski jest dla mnie Autorytetem (a nie tak łatwo nim zostać i w zasadzie mam ich niewiele). Właśnie
tacy ludzie mogą być nimi dla nas, zwłaszcza młodych. Obecnie to
właśnie Jemu ufam najbardziej odnośnie spraw pandemii COVID-19.
Wierzę w Jego profesjonalizm.
Dla
mnie ten Pan jest nie tyle politykiem (zresztą sam powtarzał
wielokrotnie, iż po pierwsze jest lekarzem), ale przede wszystkim
człowiekiem. Darzę go wielkim szacunkiem za to, jak angażuje się
w walkę z chorobą. Zawsze trafią się głosy osób niezadowolonych
z jego działalności, jednak nie można mu odmówić naprawdę
merytorycznego przygotowania do pełnienia swojej obecnej funkcji.
Zresztą,
również to napisałam, uważam, iż jest najlepszym Ministrem
Zdrowia jakiego miała Polska❗ W obecnej sytuacji prawdziwym Darem
Niebios i nie wyobrażam sobie nikogo innego na jego miejscu.
Nie
wiem, co jutro wydarzy się w Sejmie i w Senacie. Nie wiem też, czy
10 maja wybierzemy nowego Prezydenta RP, gdyż w tym momencie tak
naprawdę absolutnie nikt z nas nie wie, co będzie za tydzień, nie
dopiero ponad miesiąc❗ Toczymy światową wojnę z przeklętym,
niewidzialnym, śmiertelnym wrogiem, będącym cały czas o krok
(kilka kroków❓) przed nami - z koronawirusem COVID-19, na którego,
jak Pan Minister Szumowski powiedział na wtorkowej konferencji
prasowej: „nie
ma leku ani szczepionki; tym, co możemy robić, jest izolowanie się
i przestrzeganie ograniczeń”. To właśnie „to” „rozdaje”
dzisiaj karty całemu światu❗
Wiem
natomiast jedno – i to z całą pewnością – na tego Człowieka
– Pana Profesora Łukasza Szumowskiego z przyjemnością oddałabym
głos w wyborach prezydenckich. Nie wahałabym się ani chwili❗
I
wiecie co❓
Tak
po ludzku jest mi wstyd za część osób wypowiadających się w
internecie krytykujących tego Pana❗
Po
pierwsze i zasadnicze: zwłaszcza w tym momencie nikt, absolutnie
nikt z nas, nie chciałby być na Jego miejscu. Za żądne pieniądze❗ Nieść to olbrzymie brzemię odpowiedzialności na swoich barkach,
zdając sobie doskonale sprawę, że cokolwiek: powiem, zrobię,
zadecyduję i tak dla sporego grona osób będzie źle.
Tak
naprawdę to obecnie w naszym rządzie (ba w Parlamencie❗) Pan
Szumowski jako jeden z niewielu ma pojęcie o czym mówi (jest wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie) i myślę,
że możemy tylko po cichu się cieszyć, iż w tej sytuacje stara
się pozbierać wszystko "do kupy".
Jak
na to, że od iluś lat wstecz mamy świadomość o poziomie
zadłużenia szpitali, prywatyzacjach, brakach personalnych itd. to
pochylić czoło i wielki szacun, bo tak naprawdę zrobił coś z
niczego❗
Mimo
obrzydliwego hejtu w części internetowych komentarzy, gdyż ich autorom wydaje się, że są anonimowi, widać po
prostu zmęczenie Człowieka na twarzy. Wszyscy widzimy, że Pan
Minister Łukasz Szumowski oddaje się w 100% powierzonemu mu zadaniu
– tego nikt nie wyreżyseruje i nie zrobi makijażem, jak twierdzą
niektórzy, których największe „bohaterstwo” i „osiągnięcie”
stanowi kilka wrednych słów napisanych w sieci❗ Te oraz podobne
teksty są potwornym chamstwem i ich autorzy powinni być karani w
sądach❗
Zresztą, bardzo mnie ciekawi jak by wyglądało z odwagą u tych pożal się Boże "bohaterów", gdyby stanęli twarzą w twarz z Panem Ministrem❓ Jakoś nie wierzę, że mieliby ją, żeby powtórzyć napisane przez siebie bluzgi. Szydzenie, umniejszanie Jego wartości jako człowieka i lekarza. Naśmiewanie się chociaż nie ma z kogo❗ Osoby nie mające za grosz szacunku, kultury oraz wychowania mają teraz pożywkę do anonimowego hejtu❗
Powtarzam jeszcze raz: idźcie jeden z drugim i zamiast pisać w necie powiedzcie Panu Ministrowi Szumowskiemu to face to face (chociaż obecnie nie ma takiej możliwości). Zaprezentujcie, że nie jesteście tchórzami❗ Siedzieć przed monitorem czy ze smartfonem w rękach pisać bluzgi, oczerniać i ubliżać drugiemu myśląc, że jest się anonimowym potrafi każdy. Żadne filozofia, czy odwaga.
Tak naprawdę przez pandemie koronowirusa poznaliśmy bardzo fajnego i mądrego polityka i widać super człowieka: poważnego, o wielkiej wiedzy, a przy tym dobrego, rodzinnego i skromnego.
Zresztą, bardzo mnie ciekawi jak by wyglądało z odwagą u tych pożal się Boże "bohaterów", gdyby stanęli twarzą w twarz z Panem Ministrem❓ Jakoś nie wierzę, że mieliby ją, żeby powtórzyć napisane przez siebie bluzgi. Szydzenie, umniejszanie Jego wartości jako człowieka i lekarza. Naśmiewanie się chociaż nie ma z kogo❗ Osoby nie mające za grosz szacunku, kultury oraz wychowania mają teraz pożywkę do anonimowego hejtu❗
Powtarzam jeszcze raz: idźcie jeden z drugim i zamiast pisać w necie powiedzcie Panu Ministrowi Szumowskiemu to face to face (chociaż obecnie nie ma takiej możliwości). Zaprezentujcie, że nie jesteście tchórzami❗ Siedzieć przed monitorem czy ze smartfonem w rękach pisać bluzgi, oczerniać i ubliżać drugiemu myśląc, że jest się anonimowym potrafi każdy. Żadne filozofia, czy odwaga.
Tak naprawdę przez pandemie koronowirusa poznaliśmy bardzo fajnego i mądrego polityka i widać super człowieka: poważnego, o wielkiej wiedzy, a przy tym dobrego, rodzinnego i skromnego.
Jak
przeczytałam we „Wprost” jedna z dziennikarek zapytała Pana
Ministra
o jego samopoczucie, na co On Odpowiedział „moje samopoczucie jest
najmniej ważne. Czas na odpoczynek jeszcze nadejdzie. Na razie jest
czas na działanie”.
Pan Łukasz Szumowski nie użala się nad sobą, tylko (przepraszam
za słowo, które użyję, ale nie mogę inaczej) zapiernicza cały
czas❗
I
wiecie, o co ja się teraz martwię i modlę❓
O
to, żeby udało się pokonać zarazę COVID-19 w miarę bezboleśnie,
o siebie, swoich bliskich, ale też i o Pana Ministra, by przy tym
wszystkim sam się nie wykończył, bo niestety nawet najsilniejszy,
najtwardszy organizm ma swoje granice. Jego
podkrążone oczy już stały się symbolem jaką tytaniczną walkę
prowadzi z chorobą❗
Tak
Pan Łukasz Szumowski jest „zaprawiony w bojach” i uprawia boks,
tylko, że ten człowiek dwoi się oraz troi, robi co może żebyśmy
doczekali następnych świąt i lat. Patrząc na zdjęcia sprzed
kilku tygodni, a teraz wygląda jak cień samego siebie. A zapytam:
walczy dla siebie, czy nas wszystkich❓ No, właśnie. Pamiętaj jeden
z drugim, że On też jest człowiekiem mającym wyłącznie jedno
życie, mającym dla kogo żyć w zdrowiu❗
Współczuję
Panu Ministrowi też tego, że media, jak opętane zadają mu w kółko
jedno pytanie: czy 10 maja będą w Polsce wybory prezydenckie, jakby
to zależało od Niego❗ Ludzie, czy nie rozumienie, że ten Człowiek
jako Minister Zdrowia tylko wydaje rekomendację i nie ma możliwości
zrobić nic ponadto❓
Teoretycznie. Dzisiaj ta decyzja ma wagę nie tyle złota, co platyny (nie waham się tego napisać). To od niej zależy sporo, a raczej bardzo wiele.
Powtarzam: nie jestem epidemiologiem, nie ukończyłam medycyny ani żadnego kierunku z nią związanego - jestem humanistką i wierzę słowom Pana Profesora Łukasza Szumowskiego, gdyż uważam, że w tych kwestach ma nieporównywalnie większą wiedzę niż ja oraz to najbardziej kompetentna osoba❗ Jednakże wydana przez tego Pana opinia stanowić będzie naprawdę być lub nie być dla niektórych.
Nie napiszę w jakim sensie, bo w nie jednym. Mam nadzieję, bardzo bym chciała, żeby w pewnym na pewno dla Kogoś BYĆ❗
Teoretycznie. Dzisiaj ta decyzja ma wagę nie tyle złota, co platyny (nie waham się tego napisać). To od niej zależy sporo, a raczej bardzo wiele.
Powtarzam: nie jestem epidemiologiem, nie ukończyłam medycyny ani żadnego kierunku z nią związanego - jestem humanistką i wierzę słowom Pana Profesora Łukasza Szumowskiego, gdyż uważam, że w tych kwestach ma nieporównywalnie większą wiedzę niż ja oraz to najbardziej kompetentna osoba❗ Jednakże wydana przez tego Pana opinia stanowić będzie naprawdę być lub nie być dla niektórych.
Nie napiszę w jakim sensie, bo w nie jednym. Mam nadzieję, bardzo bym chciała, żeby w pewnym na pewno dla Kogoś BYĆ❗
Dzisiejszym
newsem, a raczej godzin wieczornych, była informacja, iż podobno
Pan Minister zagroził swoją dymisją. Drugą „gorącą
info” stanowić mają naciski ze strony Prezydenta Andrzeja Dudy,
żeby wydał pozytywną rekomendację na 10 maja, że mogą się
odbyć wybory.
Nie jest ważne, co w tym momencie ja myślę (przyjdzie pora to napiszę/powiem), ale:
bardzo
podobały mi się słowa, które Pan Łukasz Szumowski powiedział do
pewnego medium – i mówię to jako przedstawicielka tej grupy osób,
ktoś kto ukończył dziennikarstwo i piszę do m.in. prasy
polonijnej:
"Największy
nacisk, jaki jest na mnie wywierany to nacisk medialny. Ja cały czas
odpowiadam zarówno mediom, jak i politykom to samo, że realne
prognozy co do sytuacji w maju możemy mieć ok. połowy kwietnia.
Twierdzenie, że ktoś mnie naciska jest taką grą moją osobą, że
aż przykro. Zamiast pozwolić mi się zająć walką z epidemią,
muszę się zajmować kolejnymi publikacji".
I
druga wypowiedź Pana Ministra Łukasza Szumowskiego w tej samej
kwestii:
„Moja
popularność w mediach wzrosła ostatnio niepomiernie. Czytam o
różnych naciskach politycznych na mnie, już chyba tylko nie
naciskał na mnie prezydent Stanów Zjednoczonych. (…) Tymczasem
największy nacisk czuję ze strony mediów. Mówię wszystkim to
samo. Swoje rekomendacje dotyczące wyborów przekażę wtedy, kiedy
będą miał realne podstawy; wtedy, kiedy będę widział krzywe
(zakażeń – PAP), to jest po połowie kwietnia”.
Ponadto
Pan Profesor odniósł
się do słów przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borysa
Budki, który powiedział: „Wybory, jeżeli zostałyby
przeprowadzone 10 maja, mogą stać się symbolem upadku tej władzy
poprzez dążenie do jej utrzymania po trupach.” dodając, że nie
może być na to zgody opozycji, ale też każdego przyzwoitego
człowieka z obozu tej władzy: „Każdy, kto proponuje wybory 10
maja, bez względu na ich formę, będzie miał krew na rękach”.
Pan
Profesor Szumowski skomentował je następująco: „Borys
Budka używa strasznych słów i raczej gra na emocjach niż na
realnych faktach. Trudno mi odpowiadać na emocje, bo ja raczej
operuję faktami, danymi i logicznymi argumentami. Tak jak
powiedziałem - nie mówię o tym, czy wybory w maju powinny być
przeprowadzone, czy nie - ja rekomenduję. To, czy będę je
rekomendował, powiem w połowie kwietnia.”
I
jeszcze jedno osobiste słowa na trochę inny temat, a związany z
osobą Pana Ministra Zdrowia. Pan Łukasz Szumowski na wtorkowej
konferencji prasowej powiedział, że bez biegania, czy innej formy
dbania o kondycję fizyczną na świeżym powietrzu da się przeżyć
2 tygodnie. Cóż, ja od kilku dobrych dni zbierałam się, żeby
zacząć to robić i zrzucić troszkę zbędnych centymetrów 😉 Niestety, nie za bardzo chciało mi się do tego brać... Jednak po
słowach Pana Ministra stwierdziłam: ok. Anka i tak siedzisz w domu,
więc wykorzystaj ten czas, bo rowerek stacjonarny czeka 😀 A do tego
drastycznie ograniczyłam ilość uwielbianych przeze mnie słodkości❗ 😀 Pan Minister działa telepatycznie 😉
#zostańwdomu
#zostańwdomu
Zdj. PAP |
Komentarze
Prześlij komentarz