Obecnie
domagając się wyższych zarobków strajkowali nauczyciele, w
czerwcu mają lekarze, niedawno przeczytałam, że zastanawiają się
nad tym pocztowcy, a pieniędzy w budżecie Państwa zaczyna
brakować.
Cóż
jest pewne wyjście, żeby w naszym kraju można było zaprowadzić
jakiś porządek, jednak nikt się tego nie podejmie w obawie o
własny tzw. stołek, iż po kolejnych wyborach nie zostanie: posłem,
senatorem lub innym urzędnikiem. Szkoda, bo to naprawdę pomogłoby
większości „normalnego” społeczeństwa i może akurat
podejmując takie kroki osoby te otrzymałyby jeszcze większe
poparcie. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że same wspominki o
zmianach wywołałyby huragan, kolejne protesty i larum ze strony UE.
Cóż ja akurat jestem za zmianami. Należy skończyć raz na zawsze
z obecnym stanem jawnie niesprawiedliwym dzielącym i okradającym
społeczeństwo.
Wymienię
kilka propozycji.
Po
pierwsze: likwidacja Senatu, zmniejszenie do niezbędnego minimum
biurokracji, z którą za przeproszeniem musimy się użerać na
każdym kroku. Prosty przykład: jak długo wymaga np. w Nowej
Zelandii czy Australii założenie firmy, a ile w Polsce?!
Na litość
boską chyba jej stworzenie nie jest tam inne, a jeśli tak to można
lepiej wziąć przykład z mądrzejszego!!!
Po
drugie: zmniejszyć – również do minimum – dysproporcje w
zarobkach w placówkach państwowych, spółkach Skarbu Państwa i
wszelkich innych urzędach państwowych. W ten sam sposób postąpić
z bankami i mam gdzieś, czy p. Glapińskiemu się to podoba, czy
nie!
Po
trzecie: nie podoba mi się zwolnienie Kościoła katolickiego z
płacenia podatków. Przypomnę, jak obecnie wygląda zakup przez
niego gruntów po deklaracji stworzenia w tym miejscu czegoś dla
wspólnego dobra. Najpierw ziemię ocenia rzeczoznawca, a następnie
po wyrażeniu zgody przez gminę wspomniany wyżej nabywca płaci... 2 % wartości. Ja też tak
chcę! Nie moi Drodzy, coś tu nie gra: prawo powinno być takie samo
dla każdego obywatela!
Po
czwarte: niech każdy z nas płaci podatki łącznie z tym na swoją
przyszłą emeryturę, nie żeby to inni z ciężko zarobionych
pieniędzy fundowali ją wykonującym uprzywilejowane zawody np.
sędziego, prokuratora, księdza. Zresztą, także pracować powinno
się do określonego wieku i przejście na emeryturę, a nie w coś
tzw. „stanem spoczynku”. „Stan spoczynku” każdy będzie
miał, ale po śmierci - na cmentarzu.
Po
piąte: powtarzam jawną niesprawiedliwością jest niepłacenie
przez księży podatków!!! Niech obecnie strajkującym nauczycielom
przestaną ubliżać, bo gdyby mieli odrobinę honoru sami
upomnieliby się, że zostali niesłusznie uprzywilejowani!
Przypomnę: za rządów AWS i UW części nauczycieli unieważniono
wyższe studia. Mowa o niewielkiej liczbie osób niepodchodzących do
obrony prac magisterskich. W tamtym czasie nie istniał taki wymóg,
bo i tak byli zaszeregowani do grona absolwentów wyższych studiów.
Wspomniany rząd zadecydował, że lata studiowania przestały być
ważne, zniknęły. Okazało się, że ludzie ci zakończyli
edukację przed nimi. Księży natomiast, również nie broniących
prac magisterskich wywindowano do grona tych po studiach wyższych.
Więc niech kler nie krytykuje dziś nauczycieli, gdyż sami wzięli
to, co im się nie należało i o tym cisza!
Ponadto
przypomnę: jak czytamy w Piśmie św. Pan Jezus nie pobierał opłat
za naukę o Słowie Bożym, dlaczego kapłani o tym zapominają? A
koperty za wykonywanie sakramentów, czegoś należącego do ich
obowiązków za, co już płaci im proboszcz! Słyszymy wprawdzie „co
łaska”, ale każdy wie, jaka ta „łaska” powinna być. Nie
wstydzą się przyjmować pieniędzy nawet za chrzest, ślub, czy
pogrzeb! Co do ostatniego doliczmy, także zamawiane msze od jego
uczestników. Podobnych „obrywków” jest sporo więcej. Opowiadam
się też za likwidacją Funduszu kościelnego.
Po
siódme: w normalnych krajach obniża się podatki obywateli, a nie
podnosi.
Ósme:
kontrole prywatnych firm, skończyć z układami koleżeńskimi.
Dziewiąte:
mam, także zastrzeżenia do owego 500 zł na dziecko. Nie mówię,
że istnienie dodatku jest złe, wielu naprawdę tych pieniędzy
potrzebuje, jednak nie wszyscy. Uważam, że pomoc powinna trafiać
do rodzin, których dochód nie przekracza pewnej określonej kwoty.
Proszę mi nie mówić, iż wszystkie dzieci są równe i nie wolno
żadnego krzywdzić. Owszem, zgoda nie ma między nimi różnicy,
jest natomiast w dochodzie ich rodziców. Po za tym niech nie mówi
głupot, że nie wzrosły w tym czasie koszty życia.
Po
dziesiąte: koniec tzw. diet dla radnych, w każdym samorządzie.
Rozumiem zwrot kosztów za dojazd, czy coś takiego, jednak tylko
tyle. Przed wyborami słyszymy od startujących w nich, że chcą
zrobić coś dobrego dla swojej ulicy, miasta, gminy itd. więc,
jeśli uzyskałeś mandat pokaż człowieku, iż naprawdę pragniesz
wykonać coś dla dobra wspólnego, a nie dla pieniędzy czy licząc
na znajomości, a w przyszłości być może profity.
I jedenaste: koniec z finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa, a tym samym okradania nas obywateli i mieszkańców Polski!
I jedenaste: koniec z finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa, a tym samym okradania nas obywateli i mieszkańców Polski!
Komentarze
Prześlij komentarz