Wczorajszy
dzień zdominowały dwa wydarzenia: druga tura wyborów prezydenckich
u naszych wschodnich sąsiadów – Ukraińców oraz potworny zamach
terrorystyczny w Sri Lance.
Mówiąc
o pierwszym to Ukraińcy powiedzieli „Goodbye!”, a raczej
„Спасибо, до свидания!” dotychczas
sprawującemu urząd głowy państwa Petro Poroszence i ponad 70 %
głosujących poparło zwycięzcę pierwszej tury sprzed trzech
tygodni Wołodymyra
Zełenskiego: aktora, showmana, scenarzystę, producenta i polityka w
jednej osobie. Naprawdę chciałabym w tym momencie znać prawdziwe
myśli przekonanego o swojej reelekcji p. Petra Poroszenki i kilku innych osób z tej większej sceny
politycznej. Cóż jest takie powiedzenie, że pycha kroczy pierwsza przed upadkiem... Czekam też na rozliczenie „rządów” dotychczasowej
ekipy.
Na
tym zakończę teraz temat Ukrainy odsyłając jednocześnie do moich
poprzednich postów:
Wołodymir Zełenski, zdj. www.belsat.eu
Dzisiejszy
dzień „powitał nas” też informacją o zamachu na hotele i
kościoły katolickie w Sri Lance, w której ok. 10 % mieszkańców
to Chrześcijanie obchodzący dziś najważniejsze święto w roku –
Zmartwychwstanie Pańskie. Najpierw mówiło się o kilkudziesięciu
ofiarach śmiertelnych i rannych. Niestety z biegiem czasu liczba
zwiększała się. Było, także więcej zamachów – 8. Obecnie
mówi się, że brutalnie zabitych, bo inaczej nie da się
powiedzieć, zostało 215, osób a rannych jest 450. Prezydent, a
zarazem minister obrony Sri Lanki p. Maithripala Sirisena powiedział,
że została utworzona specjalna grupa składająca się z wojskowych
i policjantów mających ustalić kto jest sprawcą masakry. Cóż ja
myślę, że za chwilę wszyscy usłyszymy samych morderców
cieszących się z tego, co zrobili... Chyba nie tylko ja podejrzewam
kim będą...
Przykre,
ale powtórzę to, co pisałam wielokrotnie wcześniej: za głupie i
bezmyślne decyzje tzw. elit, a czasem ich brak po raz kolejny
najwyższą cenę zapłacili ci najmniej winni, a raczej wcale.
zdj. www.msn.pl
Komentarze
Prześlij komentarz