A'propos stroju jeszcze raz


Postanowiłam raz jeszcze odnieść się do stroju Lecha Wałęsy na pogrzebie byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Georga W.H. Busha.

Jakiś czas temu słuchając wypowiedzi proboszcza mojej parafii dowiedziałam się czegoś, czego szczerze mówiąc nie wiedziałam.

Jak wiadomo londyński Harrods nazywany jest królem wszystkich sklepów. Myliłby się jednak ten sądzący, że zakupy zrobi w nim każdy - nawet najbogatszych, których koto bankowe opiewa na sumy dla normalnego śmiertelnika niewyobrażalne muszą dostosować się do panujących w nim zasad.
O czym mówię?

Ten ekskluzywny sklep, królestwo zakupów, wymaga od swoich gości odpowiedniej etykiety. Żeby do niego wejść, trzeba mieć czyste, a także odpowiednie - wraz z dopasowanym obuwiem - ubranie. Wśród przestrzeganych zasad są m.in: ramiona i brzuch mają być zakryte, zakazane są podkoszulki i koszulki z wulgarnymi napisami oraz zdjęciami, szorty, japonki, sandały, jak też źle widziane są plecaki.

I tu moja refleksja skoro nawet w sklepie obowiązuje dress code stanowiący jeden z elementów savoir-vivru, to czy tym bardziej nie na uroczystości żałobnej?

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi