Łamanie prawa przez sklepy. Oszustwa w biały dzień!


Ponieważ jesteśmy w okresie przedświątecznym, czyli tzw. szale zakupów, pisząc ten post, chcę zwrócić uwagą - a jednocześnie ostrzec - przed praktykami stosowanymi przez sklepy. Nie będą to gołosłowne słowa tylko to, czego sama doświadczyłam. Żeby było ciekawiej zdarzyło się to dosłownie kilka godzin temu w jednym ze sklepów w moim mieście. Dodam, że nie był to żaden supermarket czy „sieciówka” tylko zwykły, prywatny jakich wiele w Dąbrowie Tarnowskiej i jej rynku.

Wychodząc rano do pracy wstąpiłam do wspomnianego sklepu, żeby kupić sobie coś słodkiego. Z regałów wzięłam dwie rzeczy, które włożyłam do koszyka i poszłam do kasy, gdzie zaskoczyło mnie ile mam zapłacić. Cena artykułów była wyższa niż wynikało z moich obliczeń, więc spytałam się ekspedientki ile jeden z batoników kosztuje? Usłyszałam cenę wyższą niż ta na półce. Postanowiłam, że nie ustąpię tylko będę się dopytywała, dlaczego przy towarze widnieje inna – niższa? Odpowiedzią było, że tak wybiła kasa, więc ta jest właściwa. Równocześnie upomniano mnie, żebym mówiła ciszej, chociaż wcale nie podnosiłam głosu. Zaproponowałam obsługującej mnie pani, żeby sama sprawdziła to, co mówię. Odpowiedzią jaką usłyszałam były słowa, że nie zrobi tego, gdyż musi obsłużyć innych klientów – zaznaczę, że oprócz mnie były dwie osoby.

W całej sprawie nie chodziło mi o złotówkę, czy nawet mniej, ale o sposób, w jaki postępują sklepy z niczego nie świadomymi klientami. Ludźmi nie zdającymi sobie sprawy, nie zwracającymi uwagi przy większych zakupach, że cena czegoś na półce różni się od tej do płacenia przy kasie.

Co zrobiłam?

Oddałam wspomniany batonik. To jest mój protest przeciwko nieuczciwemu postępowaniu z klientami. Grzecznie zadałam też ponownie pytanie, prosząc o wyjaśnienie, dlaczego cena się różniła i czy naprawdę pani nie pójdzie sprawdzić? Odpowiedź była identyczna, jak wcześniej, dlatego odchodząc spytałam, czy właśnie w ten sposób postępują z nieświadomymi tego procederu klientami, podziękowałam i wyszłam.

Więcej też w tym sklepie żadnych zakupów nie zrobię, a mojej rodzinie i znajomym opowiem dzisiejszą historię.

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi