Powiem, że zakończony kilkadziesiąt minut temu (jest chwilę po północy) mecz 1/8 finału Euro Włochów z Austriakami nie był taki, jak chciałam. To znaczy oczywiście jestem szczęśliwa ze zwycięstwa Azzurri, gdyż pisałam już: moje serce ma obecnie kolor niebieski 💙💙💙 myślałam jednak, iż wszystko będzie wiadomo po 90 minutach, ani mi się śniło dogrywki ❗
Przekonana nie na 100, ale 200 %, że na londyńskim Wembley Włosi poradzą sobie z Austriakami bez problemu. Najmniejszego❗ Zaraz strzelają pierwszą bramkę, a później kolejne (przynajmniej dwie❗).
Tymczasem Austriacy na to nie pozwolili. Moi ulubieńcy wygrali w dopiero w dogrywce, której wynik 2:1. Najpierw dwie bramki Włochów, odpowiedź Austriaków w postaci jednej.
Cieszę się, że nie były potrzebne karne, jak kiedyś wspomniałam nie znoszę ich❗ Uważam za niesprawiedliwe, swego rodzaju loterię❗
I szczerze nie mogłam doczekać się końcowego gwizdka.
Ale jeszcze jedno, jak dla mnie sędzia – Anglik, pan Anthony Taylor nie sędziował tak, jak powinien. Taka subiektywna ocena.
I teraz, by było idealnie: dzisiaj - Czesi i Portugalia, jutro - Hiszpania oraz Szwajcaria, a następnie we wtorek - Ukraina i uczta w wykonaniu Anglików❗❗❗ Zadowolona też ze zwycięstwa wczoraj Dani❗
Ale mimo wszystko wczorajsze, wieczorne spotkanie miało pewien plus (oprócz wygranej Azzurri❗❗❗) - po piątkowym, drugim szczepieniu przeciw Covid-19 całą sobotę w zasadzie „nie żyłam” - spałam z otwartymi oczami – mecz sprawił, iż obudziłam się i właśnie idę zjeść kawałek sernika😉 I na zakończenie powiem: zwycięzców się nie sądzi. Wygrali Włosi i to najważniejsze❗❗❗
 |
| zdj. https://gol24.pl/euro-2020-austria-postraszyla-wlochy-ale-pekla-w-dogrywce-rezerwowi-zapewnili-awans-italii/ar/c2-15683485 |
Posty
Komentarze
Prześlij komentarz