Cóż
i nadszedł 4 czerwca - 30. rocznica tzw. częściowo wolnych wyborów
parlamentarnych w Polsce.
Tak,
jak na wiele innych spraw, także i jeśli chodzi o te wydarzenia,
mam swoje zdanie, post będzie jednak trochę o czymś innym, gdyż
to wszystko się łączy.
Jeśli
ktoś ma ochotę dzisiaj świętować niech to robi, ale zaręczam,
że większość Polaków tak naprawdę nie ma ani czego, ani z czego
się cieszyć.
Dlaczego?
Odsyłam
do jednego z poprzednich postów:
Zresztą
jestem, także przekonana, iż jeśliby spytać się ludzi z czym
kojarzy się im data 4 czerwca to lwia część nawet by nie
wiedziała. Nie licząc Gdańszczan wielu z tych drugich, gdyby nie
spora liczba decybeli o rocznicy w mediach, również by nie
skojarzyła.
Większość
Polaków jest dzisiaj normalnie w pracy (jeśli ją ma), uprawiający
rolę mają swoje zajęcia, młodzież, dzieci w szkołach i
uczelniach, a kto może cieszy się piękną pogodą, a nawet miło
spędza miło czas na kąpielach słonecznych nad jakąś wodą albo
wycieczce. Spora grupa ludzi – zwłaszcza ci z południowej części
kraju - próbuje, także jako tako ogarnąć swoje domy po powodziach
klnąc, że pomoc z Państwa strony jest tak naprawdę znikoma. Te
osoby nie mają ani czasu, ani chęci na żadne świętowanie i
radość oraz oglądanie relacji z Gdańska w mediach.
P.S.
Mówiąc
o rocznicach pozwalam sobie wspomnieć o jeszcze jednej:
Komentarze
Prześlij komentarz