Fascynująca podróż na Alaskę z p. Sebastianem R. Bielakiem!!!



Zakończyłam pełną pasji i – jak dla mnie marzycielki – porywającą lekturę „Po bezdrożach Alaski”. Jej autorem jest p. Sebastian R. Bielak. Po książkę w pewnym sensie sięgnęłam dzięki mojemu tacie oglądającemu - o ile się nie mylę na Discovery - serial właśnie przedstawiający życie ludzi w wyjątkowym miejscu na naszej planecie – na Alasce. Dlatego, gdy tydzień temu byłam w bibliotece i zobaczyłam na półce ową pozycję sięgnęłam po nią od razu.

Ale po kolei.

Pan Sebastian R. Bielak jest inżynierem, doktorem nauk technicznych Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Krakowskiej oraz absolwentem Wydziału Geodezji i Inżynierii Środowiska AGH w Krakowie. Ten wykładowca na uczelni popularyzuje nauki przyrodnicze. Jest specjalistą od ekologii rzek i ekosystemów powiązanych z wodą. Z zamiłowania podróżnik, fotograf i przyrodnik, a także autor ponad 130 publikacji z dziedziny ochrony środowiska i ekologii.

Po bezdrożach Alaski” to to niezmiernie ciekawa książka mająca formę reportażu opatrzona zdjęciami. Na pewno warto po nią sięgnąć, gdyż można dowiedzieć się wielu nieznanych nam i dających do myślenia rzeczy o tej nieznanej sporej liczbie z nas ziemi. Stanowi relację z ponad trzymiesięcznej podróży autora po tym zakątku Ziemi podczas, której przeżywa wiele przygód, poznaje tamtejszą dziką przyrodę obcując z nią, oraz interesujących ludzi – nie tylko Amerykanów, ale i północnoamerykańskich Indian, a także potomków Polaków. Na Alasce jest stażystą w tamtejszych parkach narodowych. 


Książka ukazuje nie tylko piękno tego szczególnego stanu Stanów Zjednoczonych, ale, również codzienny trud o przeżycie w tym niełatwym świecie. Stanowi, także swego rodzaju pochwałę życia w zgodzie z naturą szanując odwieczne prawa przyrody i mając wobec niej respekt. Wszystko to autor przybliża prosty sposób zrozumiałym dla wszystkich językiem dokonując szczegółowych opisów.

Nie chcąc zdradzać zawartych w lekturze szczegółów powiem tylko, że na pewno bardzo fajna i ciekawa byłaby wycieczka podobna do podróży p. Sebastiana R. Bielaka. Szkoda tylko, że eskapada nie należy do tanich i mało kto z nas może sobie na nią pozwolić.

Co do życia w warunkach alaskańskich to może i niestety, ale ja odpadam, jeśli chodziłoby o przeprowadzkę w tamte rejony. Choć lubię spać, jestem typową sową to za bardzo lubię ciepło, słońce, których tam jest niewiele. Dla mnie zima w naszej szerokości geograficznej jest stanowczo za długa i mogłoby jej wcale nie być❗ Po za tym te parszywe moskity❗❗❗ Mam serdecznie dość tutejszych komarów❗❗❗ Ale powiem jedno: autor dokonał tu, także porównania mentalności Alaskan i ludzi mieszkańców naszego kraju i powiem szczerze: w wielu aspektach tamtejsza jest mi bliższa❗


Dla zainteresowanych podaję oficjalną stronę internetową p. Sebastiana R. Bielaka:







Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi