Wczoraj
przeczytałam, że były szef UEFA p.
Michel Platini został oczyszczony przez
szwajcarski wymiar sprawiedliwości w związku z podejrzeniem o korupcję. Sprawa dotyczyła kwoty blisko 2 mln euro,
które w 2011 r. otrzymał od ówczesnego przewodniczącego FIFA p. Seppa Blattera. Wygrana
francuskiego działacza piłkarskiego twierdzącego, że pieniądze stanowiły wynagrodzenie
za pracę konsultanta prezesa Światowej Federacji Piłki Nożnej.
Jeśli chodzi o tą sprawę jakoś nie chce mi
się wierzyć, że pan Platini jest tak krystalicznie czystym wiedząc doskonale,
jak skorumpowane są władze piłkarskie. Oczywiście nie złapałam go za
przysłowiową rękę, więc nie feruję wyroku, ale moje wątpliwości pozostają -
zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jakie informacje ostatnio podały media.
O czym mówię?
Mianowicie o tym, że nie kto inny tylko p. M. Platini obwieścił, że losowanie
grup MŚ w 1998 r. było częściowo ustawione. Jak powiedział ówczesny szef
komitetu organizacyjnego turnieju postąpiono w ten sposób, ponieważ organizatorzy
– Francja - przede wszystkim nie chcieli trafić na Brazylię we wczesnej fazie
rywalizacji. By uniknąć starcia przypisali ich do grupy A, a siebie umieścili w
C. Takie losowanie sprawiło, że oba zespoły mogły na siebie trafić dopiero w
wielkim finale. Słowa p. M. Platiniego: „Taki finał był dla nas wymarzony.
Podczas organizowania terminarza użyliśmy pewnych sztuczek. Myślicie, że inni
gospodarze takich turniejów nie robili podobnie?”. Informacje te ujawnił w
rozmowie z France Bleu Sport.
W finale turnieju rzeczywiście spotkały się Francja z Brazylią. Wygrali
ci pierwsi 3:0.
Teraz wypadałoby zadać pytanie: kiedy, jakie i
od kogo zostaną wyciągnięte konsekwencje po ujawnieniu informacji?
Niestety odpowiedź moja jest równie szybka: nie będzie żadnych. Zamieszane
w to oszustwo osoby pozostaną bezkarni i będą nam wszystkim śmiać się w oczy,
udawać, że nic takiego się nie stało i w dalszym ciągu uważać siebie za te tzw.
elity.
Komentarze
Prześlij komentarz