Tak,
jak było to do przewidzenia – w niedzielę nie zagłosujemy w
pierwszej turze wyborów prezydenckich. Zresztą byłaby ona zarówno
ostatnią, gdyż rozstrzygnęłaby wszystko. Całkowicie realnie i
obiektywnie patrząc na wydarzenia w Polsce Andrzej Duda otrzymałby
znacznie więcej niż wymagane 50 % + 1 głos, by 10 maja uzyskać
reelekcję. Zresztą napisałam już jakiś czas temu, że tak
naprawdę ten człowiek nie ma z kim przegrać. Analogiczną sytuację
ma u siebie prezydent Donald Trump, wybory i tam będą wyłącznie
czystą formalnością.
Prawda
jest taka – i czy to się komuś podoba, czy też nie – nie
zagłosujemy w niedzielę dzięki „bardzo owocnej pracy”
opozycji. Gdyby zaistniała sytuacja, że któryś z pozostałych 9
kandydatów ma szanse stanąć w szranki, jak równy z równym, z
Andrzejem Dudą, nie byłoby szaleństwa, iż wybory korespondencyjne
nie mogą się odbyć❗ Nie widzielibyśmy żałosnego spektaklu w
wykonaniu niektórych polityków, a w większości „polityków” z
przerażeniem na twarzach głoszących, jak to obawiają się o nasze
zdrowie i życie.
Myślałby kto, że tak naprawdę jest.
Nie
byłoby, także wielu podłych słów i cholernego hejtu kierowanych
przez część osób w stronę Pana Ministra Łukasza Szumowskiego,
który od początku pandemii COVID-19 (a nawet jeszcze wcześniej)
dwoi się i troi, żeby w miarę dobrze wszystko u nas minęło. Co,
jak widzimy udaje mu się, czego zazdrości nam nawet ta bogata
zachodnia Europa❗ Ba nawet niedawno sama Bruksela przyznała Polsce
rację za to, iż nie posłuchaliśmy jej, a ja mówię: nie poddali
się dyktatowi❗
Tylko
jedna, ale zasadnicza uwaga odnośnie tego, co napisałam powyżej –
oczywiście nie chodzi o wszystkich konkurentów do reelekcji
Prezydenta Andrzeja Dudy, ale tych „znaczących” dla opozycji –
zwłaszcza Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która według założeń
Koalicji Obywatelskiej miała zawojować Polaków. Niestety owa dama
w ostatnim sondażu sprzed kilku dni jest na ostatnim miejscu z
wynikiem... 2 %. Gdyby miała realną szansę (albo chociażby heh
cień) na wejście do drugiej tury wyborów KO nawet, by nie
mruknęła, tylko radośnie przebierała paluszkami licząc na
pokonanie Andrzeja Dudy.
Informacja,
iż w niedzielę wyborów nie będzie została ogłoszona wczoraj
późnym wieczorem. Jednak, gdyby ktoś myślał, że w Polsce
nastąpiło „zawieszenie broni” jest w wielkim błędzie. Właśnie
od około doby jest kolejny jazgot – ci najgłośniej wrzeszczący
i miauczący, abyśmy nie zagłosowali 10 maja, wzywający do
bojkotu, tym razem podnoszą pełne oburzenia głosy, dlaczego wybory
się nie odbędą❓❗ Jest mowa o złamaniu prawa, Konstytucji i dalsze
wzywanie do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, jak klęski
żywiołowej. Tylko, nikt z owych pań i panów idąc w zaparte nie
powie prawdy o grożących wtedy Polsce stratach finansowych. A może
właśnie o to chodzi❓❗ Państwo musiałaby wypłacić odszkodowania
przedsiębiorcom, a kraju zwyczajnie na to nie stać. Nie mówi się,
także o tym, że rodzime firmy stałyby się „łakomymi kęskami”
dla innych – w tym zagranicznych korporacji i koncernów.
W
końcu cisza również, bo nikt nie przypomni historii sprzed 10 lat,
gdy potężna powódź nawiedziła Polskę, na której południu
ginęli ludzie, był stan klęski żywiołowej i przyznał to nawet
ówczesny premier RP Donald Tusk – tylko, że w kolejnej części
wypowiedzi dodał, iż owy stan klęski żywiołowej wprowadzony nie
zostanie❗
Tak,
tego też nikt – media „obiektywne” i TVN też nie, ale za to
zrobię to ja mówiąc, że Bronisław Komorowski miał wysokie
poparcie w sondażach prezydenckich i za kilka miesięcy wybory
wygrał. Trochę więcej szczegółów tutaj: Matrix po polsku
Tak,
dokładnie w ten sposób wygląda od około doby polska
rzeczywistość. Dla mnie to chore. Ok. gdyby była to komedia
jeszcze by uszło, jednak mówimy o realnym świecie❗ Jest to przerażające i żałosne w jednym❗ Dzięki opozycji dążącej
jawnie do przeprowadzenia ZAMACHU STANU, bo inaczej nazwać tego nie
można, takie właśnie w świat idzie zdanie o naszej Ojczyźnie❗
Komentarze
Prześlij komentarz