Kolejka
do Chin w sprawie odszkodowań za globalną zarazę COVID-19 ustawia
się coraz dłuższa. Jak właśnie dzisiaj przeczytałam po:
niektórych stanach USA, Egipcie, włoskiej Lombardii i być może
Australii to Nigeria.
Nie
jestem złośliwą, ale pisałam wcześniej, że chciałabym, by
powstała międzynarodowa, jak najliczniejsza koalicja domagająca
się sprawiedliwości od kraju, gdzie w miejscowości Wuhan, narodził
się koronawirus powodujący śmiertelną chorobę, z którą świat
toczy globalną wojnę. Przeciwko wrogowi nie ma ani szczepionki, ani
lekarstwa.
Grupa
nigeryjskich prawników pozywa Chiny za negatywne skutki wybuchu
koronawirusa na ich kraj i jego obywateli.
W
tym afrykańskim państwie na dzień dzisiejszy zarażonych jest 2
170 osób, zmarło – 68, a wyzdrowiało – 251. Śmiertelność
wynosi 13,03 %. Podobno żądania opiewają na kwotę 200 miliardów
dolarów. Mają stanowić odszkodowanie za „utratę życia
Nigeryjczyków, zastój gospodarczy, problemy ekonomiczne, traumę,
trudności, dezorientację społeczną, problemy psychiczne obywateli
i zakłócenie normalnego, codziennego życia ludzi w Nigerii”.
Prawnicy
opracowali plan działania składający się z dwóch części.
Pierwszym będzie federalny sąd najwyższy Republiki Nigerii.
Podjęte kroki mają na celu nakłonić rząd kraju do wszczęcia
międzynarodowej akcji przeciwko Chińskiej Republice Ludowej w
haskim Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości.
Komentarze
Prześlij komentarz