Żałosny "podryg" Tuska

Wielokrotnie powtarzałam, że szanuję ludzi prezentujących sobą jakiś poziom, a głupotą oraz bezmyślnością gardzę. Nie chcę też, by czyjeś: kretyńskie, niedojrzałe i całkowicie nieodpowiedzialne zachowanie rzucało cień, także na mnie przez pryzmat, że ta druga osoba wywodzi się z tego samego kraju, bo ze mną nie ma absolutnie nic wspólnego❗

O czym piszę❓

O ostatnim "podrygu" Donalda Tuska, który na Twitterze w wyjątkowo inteligentny i kulturalny sposób skomentował londyński szczyt NATO. Były przewodniczący rady Europejskiej zamieścił fotkę pochodzącą z błogich czasów, gdy pełnił wcześniej wspomnianą funkcję. Pochodzi ona z zeszłorocznego spotkania G7 w Kanadzie, a "towarzyszą" mu na niej: prezydent Donald Trump, kanclerz Angela Merkel i premier Włoch, którego na to stanowisko "namaścił" już w Biarritz Giuseppe Conte (ten, który według sporej liczby użytkowników Twittera idealnie pasowałby do głównej roli w kolejnym filmie o 007 mogącym nosić tytuł "Licencja na kłamstwa", część 1 - "namaszczenie" Zamach w białych rękawiczkach). Szkoda tylko, że fotografia uwiecznia Tuska, jakby ten był niedojrzałym małolatem, rodzice nie nauczyli go zasad dobrego zachowania i myślał, iż może sobie na wszystko pozwolić (ktoś a la Greta od ratowania Ziemi od CO2). Na tej żenującej fotce celuje dwoma palcami niczym pistoletem w plecy będącego przed nim prezydenta Trumpa, a podpis jest następujący: „Pomimo sezonowych turbulencji nasza przyjaźń transatlantycka musi trwać".

Tylko, że pan Donald Tusk zapomina o jednym (jeśli w ogóle zdaje/zdawał sobie z tego kiedykolwiek sprawę): on, a prezydent Stanów Zjednoczonych to jakby na to nie patrzeć, jednak nie ta sama liga. Pan Trump to wytrawny polityk i gracz na arenie politycznej świata, jeden z najbardziej wpływowych ludzi naszego globu, a on❓... 

No cóż... 

Nawet w końcu jego żona, pani Małgorzata, gdy odchodził do Brukseli powiedziała, że będzie miał mniej odpowiedzialną pracę... To coś chyba znaczy porównując obu panów. Zresztą Donald Tusk może być pewnym, że prezydent Trump nie zapomni mu tej „laurki”. Amerykański polityk nie jest kimś pokroju Obamy i nie pozwoli na ośmieszanie swojej osoby oraz tego typu zachowanie wcale go nie bawi, to „troszkę” zbyt poważny człowiek. 

W taki sposób były przewodniczący RE może sobie głupio żartować ze swoimi partyjnymi kolegami, gdy imprezują w swoim gronie, a nie: w takim miejscu i wobec takiej osoby na oczach (dzięki obecności mediów) całego świata. 

Ewentualnie swoje błyskotliwe zdolności tego typu może zademonstrować względem prezydenta, ale już byłego Bronisława Komorowskiego, bo tutaj akurat obaj prezentują porównywalny poziom. Wystarczy przypomnieć wizytę głowy naszego państwa w Białym Domu w grudniu 2010 roku, gdzie zaserwował wyjątkowy dowcip mówiąc do prezydenta USA, żeby pilnował swej małżonki: "Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna?"

Komorowski miał szczęście, że ówczesny wiceprezydent Joe Biden uratował sytuację i ze strony Obamy skończyło się na wściekłej minie, tyle, że z jego żony już nie. Pani Michelle Omaba nie towarzyszyła mężowi podczas jego wizyty w 2011 w Polsce, gdyż po prostu nie miała najmniejszego zamiaru spotykać się kolejny raz z naszym prezydentem.    

Mówiąc o prezydencie Trumpie głupi komentarz Tuska z pewnością zrozumie, bo dobrze wie kim jest i jaki poziom sobą (jako człowiek, polityk i to o zgrozo formatu europejskiego!) prezentuje, ale za zdjęcie na pewno w przyszłości nie zapomni odpowiednio „podziękować”. Myślę, że wyłącznie kultura i fakt obecności właśnie w tym miejscu nie pozwoliły mu zachować się w inny sposób. Przypominam tylko rezygnację z konferencji prasowej i jego szybki wyjazd z Londynu po „filmowym hicie” z Justin Trudeau w roli głównej (post sprzed kilku dni Kolejna wpadka Trudeau. Proponuję korepetycje od "kolegów" z Europy ).

Nawet, jeśli Tusk chciał zażartować z prezydenta Stanów Zjednoczonych to dowcipy są śmieszne i nietrafione On poszedł jeszcze dalej – zrobił to – powtarzam: w wyjątkowo żałosny i prostacki sposób. Jak zresztą sporo innych rzeczy, ale to temat na inny dzień. Zdjęcie dające na myśl, że celuje pistoletem w plecy amerykańskiemu politykowi, głowie państwa, naprawdę bardzo zabawne... 

Dodajmy do tego dołączony, wspomniany powyżej, opis: z punktu widzenia dyplomacji tragiczne i całkowicie nieodpowiedzialne❗ 

Najlepsze, że on sam to opublikował❗ Mówiąc krótko to dyplomatyczna katastrofa. Niegodne, wprost chamskie zachowanie nie przystające prawdziwemu politykowi. Ten realny, zresztą każdy szanujący siebie człowiek nie ważne, którą reprezentuje stronę sceny politycznej, na szczeniackie oraz rozwydrzone zachowanie, niczym z piaskownicy, żeby nie powiedzieć dosadniej pozwolić sobie nie może❗ To podstawowa zasada❗ Poziom prezentowany przez byłego polskiego premiera naprawdę godny polityka i dyplomaty.

Zresztą "żartować" z drugiej osoby, by ten ktoś nie widział to tchórzostwo i poziom przedszkolaka. Gdybym była złośliwą zapytałabym się, czy bał się stanąć twarzą w twarz z prezydentem Trumpem i spojrzeć mu w oczy❓




Zdj. https://celebritysecretsonline.com/world-news/ex-eu-council-head-tusk-tweets-image-of-him-holding-gun-to-trump/


Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi