Lech
Wałęsa przebywa w ostatnich dniach w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj
gościł w Białym Domu, gdzie został zaproszony przez
wiceprezydenta USA p. Mika Pence.
Nie
mam najmniejszego zamiaru przytaczać tutaj słów Wałęsy, których
zresztą nie wymyślił sam (a przynajmniej tych poważniejszych),
tylko wcześniej napisali jego doradcy, a on wyłącznie powtórzył.
Nadmienię
wyłącznie jedno, ale za to interesujące zdanie:
"Wszystkie
organizacje ze starej epoki muszą ulec przeformowaniu, poprawieniu
na czasy, w których przyszło nam żyć - od demokracji zaczynając,
przez system ekonomiczny i wiele innych rozwiązań. Dlatego zabiegam
o to, by Stany Zjednoczone odzyskały przewodzenie. Przewodzenie to
ma być w "nowej klasie", a nie w "dolarach i
wojowaniu".
Siebie nazwał też "rewolucjonistą".
Siebie nazwał też "rewolucjonistą".
Szkoda tylko, że p. L. Wałęsa nie doprecyzował co znaczy ta "nowa klasa"❓ Chcę zauważyć, że aktualnie w Stanach rządzą Republikanie, a nie Demokraci... Ale w USA demokracja jest dla wszystkich synonimem sprawiedliwości i prawa, co by to nie miało znaczyć albo znaczyć.
Niestety p. Wałęsa kolejny raz pokazał, także kim jest. Smutne to i przykre dla nas jego rodaków, ale dobrego wrażenia raczej nie wywarł. No, ale cóż spodziewać się po kimś, kto nie potrafi uszanować ani ślubu swojej córki, ani tym bardziej uroczystości żałobnej i pogrzebu swego czasu jednego z najważniejszych polityków globu, na którą to uroczystość zaprosiła go rodzina zmarłego. Pomijając inne karygodne zachowania byłego polskiego prezydenta.
Nawiązując
natomiast do słów p. Mike Pence napisanych przez niego na Twitterze
po spotkaniu, że było ono dla niego
"zaszczytem" oraz nazwał Wałęsę "zagorzałym
orędownikiem wolności i demokracji", a Stany Zjednoczone "będą
zawsze podziwiać jego odwagę w zwracaniu Polski w kierunku
demokracji i pomocy w obalaniu żelaznej kurtyny" to
szczerze mówiąc nie wiedzę w nich absolutnie nic nadzwyczajnego.
Nie uważam, żeby trzeba było robić z owego tweeta jakiegoś
medialnego szumu.
Słowa
te nie były niczym inny, jak zwykłą kurtuazją. Nic więcej! Pan
Pence jest człowiekiem inteligentnym, kulturalnym i nie wypadało mu
napisać czegoś innego, a zarazem bardziej oczywistego, co na pewno
pomyślał. Przecież wiceprezydent USA nie mógł napisać na
Twitterze, że Bogu dziękuje, że spotkanie
z Wałęsą się skończyło❗ Niech się też nikt nie łudzi, że
amerykański polityk nie zna prawdziwej biografii naszego byłego
prezydenta❗ Tej mało chlubnej części również❗ Informacji tych
wcale nie musiał szukać daleko, bo CIA ma wszystko, co dotyczy
Wałęsy, Solidarności i najnowszej historii naszego kraju.
Zresztą
jest pewna „drobna”, ale znacząca różnica pomiędzy Polską, a
Stanami Zjednoczonymi. Tam politycy (a przynajmniej w sporej
większości) są ludźmi poważnymi, wykształconymi, z odpowiednim
ilorazem IQ, znającymi znaczenie słów „kultura”, „honor”,
„powaga” i umiejącymi się odpowiednio zachować.
Ubrać
też.
Nie
chcę nikogo obrazić, ale czy polityk w stroju aktora kabaretowego
może budzić respekt❓ Zresztą w tą „egzotyczną” koszulkę
Wałęsa był ubrany nie tylko podczas obecnej wizyty na uczelni w
Harvardzie, gdzie wygłaszał jakiś wykład (i dostał za niego na
pewno nie mało, ale ja nie siedzę w jego portfelu bardziej myślę
o biednych, Bogu ducha winnych studentach❗) i w Białym Domu, lecz –
o zgrozo❗ - nawet w kościele na pogrzebie George'a Busha. Dobrze, że
przynajmniej ostatnio rzadziej zakłada na nos te żółte okulary,
które normalny człowiek ubrałby idąc na plażę lub do spawania.
Czy
tak zachowuje się polityk❓ Ktoś chcący uchodzić za wielkiego
polityka, ikonę historii i do tego noblista❓❗ Tak nie zachowałby
się nawet „zwykły” człowiek, który ma odrobinę kultury i
wyczucia❗
Ale,
co mi tam. Niech się Lech Wałęsa cieszy i szczyci, że został
„tak” odebrany w Waszyngtonie, bo wyłącznie ktoś taki, jak on
z ego na maxa nie potrafi przyjąć do wiadomości pewnych reguł,
realiów i dalej zakłamuje rzeczywistość żyjąc w swoim Matrixie,
wyimaginowanym świecie.
I
ta nadęta poza. Megalomania i nic poza tym. A mówiąc o spotkaniu z
wiceprezydentem USA większość mediów w USA skwitowała
„wydarzenie” krótko: "rozmową
dotyczyła tematów ogólnych i miała charakter wyłącznie
kurtuazyjny".
Zdj. http://polskieradio.com/news_det.aspx?id=126468&kat=18 |
Komentarze
Prześlij komentarz