O tym, co w
najbliższym czasie będziemy mogli zaobserwować na nocnym niebie już pisałam –
muszę jednak jeszcze raz powrócić do tego tematu. Robię to, ponieważ
przeglądając rano najważniejsze wiadomości uderzył mnie tytuł informacji
zamieszczonej przez portal Interia.pl . Przeczytałam, że „27 lipca czekają nas
dwa niezwykłe zjawiska astronomiczne” – całkowite zaćmienie naszego naturalnego
satelity będące najdłuższym w XXI w. (a zarazem krwawym Księżycem) oraz
opozycja Marsa.
Naprawdę
rozumiem, że tytuł newsa musi być chwytliwy, przyciągający uwagę, żeby potencjalny
czytelnik kliknął właśnie na nią (lub w drukowanej prasie sięgnął po gazetę i kupił).
Zdaję sobie z tego doskonale sprawę, bo sama piszę i współpracuję z prasą, ale nie
cierpię, gdy z czegoś całkowicie normalnego robi się coś „nad”! Dla osób choć częściowo
znających się na astronomii (tak, jak np. ja) to co nas czeka jest niczym innym
tylko powszechnym zjawiskiem astronomiczne! Zresztą, żeby to wiedzieć wystarczy
wiedza wyniesiona ze szkoły podstawowej.
Wiem, że
nadanie newsowi choć trochę oryginalności jest fajnie widziane, jednak powtórzę,
że znający temat tylko pokiwają głowami. Mój post nie jest też złośliwością,
ale chęcią zwrócenia uwagi na pewne sprawy. Jako odbiorca wspomnianej
wiadomości nie odbieram ani zaćmienia ani opozycji jako czegoś niezwykłego i
śmieszą mnie słowa mówiące, że takie są! Tu mamy do czynienia tylko i wyłącznie
z podstawowymi prawami astronomii oraz fizyki. To nie bajka i założę się, że w
taki sposób myśli większość.
P.S.
Odnosząc się również
do innych kwestii związanych z tym, czego będziemy mogli być świadkami (jeśli
oczywiście pozwoli pogoda, a na to miejmy nadzieję!) nie czeka nas też żaden
koniec świata i Armageddon, a wszystkie zamieszczana w Internecie i innych
mediach przepowiednie można uznać za zwykłe głupoty.
Komentarze
Prześlij komentarz