Leo, Cristiano go home. Sorry…


Zmierzch bogów footballu - tak już oficjalnie i głośno można powiedzieć po wczorajszych spotkaniach rozgrywanego w Rosji Mundialu. Dwóch największych pretendentów do sięgnięcia 15 lipca po Puchar Świata i zaprezentowaniu go dumnie przed całym globem wysoko wznosząc go ponad głowami Leo Messi i Cristiano Ronaldo „Go home”.

Z turniejem pierwszy pożegnał się Argentyńczyk, reprezentant Portugalii zrobił to chwilę później. CR7, który jak wszyscy wiemy delikatnie mówiąc nie pała sympatią do Południowoamerykańczyka rywalizując z nim o tytuł najlepszego piłkarza i ilość zdobytych Złotych Piłek podzielił jego los. Najpierw w meczu o wejście do ćwierć finału Argentynę pokonała Francja strzelając 4 z 7 celnych bramek. Drugie natomiast spotkanie doprowadziło do końca marzeń o triumfie wieczorem za 2 tygodnie Portugalii, a zadbali o to sąsiedzi Leo - Urugwaj wygrywając 2 : 1.

Chichot losu Leo i Cris jednego dnia różnicą jednej bramki?      

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi