Nawiązując do moich wczorajszych słów o konkursie piosenki Eurowizji postanowiłam zamieścić pewien bardzo ciekawy artykuł, który przeczytałam 3 dni wcześniej na portalu internetowym www.interia.pl . Nie przeczę to właśnie on podpowiedział mi, czego ma dotyczyć ostatni post, jaki poruszę temat.
Smutna Eurowizja i smutna wizja Europy
11.05.2022
Wyrzucenie Rosji z Eurowizji to rzecz jak najbardziej logiczna i należyta, a także symboliczna. W jakąkolwiek europejską wizję Rosja nie jest w stanie wnieść nic poza gwałtem i zagładą. Ale nawet bez niej otoczka tej imprezy wygląda dość ponuro, bo i inne kraje pokazują coraz bardziej, że coraz mniej mają wspólnego ze "wspólną Europą".
Uczciwie mówiąc, nie za bardzo to moja muzyka, ale wydarzenie jednak wyjątkowe. Bodajże żadna inna niesportowa impreza nie przyciąga takiej oglądalności, w dodatku od sześciu dekad z okładem. W historii Eurowizji wszystko jest symboliczne. Kiedy powstawała w latach 50. Zachód konsolidował się w poczuciu zagrożenia sowieckim Mordorem, a równocześnie - już odbudowany po wojnie - stawał się bogatym obszarem, gdzie można było się beztrosko, czasem za bardzo plastikowo, bawić.
Eurowizja towarzyszyła rewolucji technologicznej, telewizji satelitarnej, rozwojowi, który pogrążył sowiecką Rosję nie bardziej niż amerykańskie sankcje gospodarcze czy wyścig zbrojeń. Przyjęcie do niej krajów naszej części Europy, a w końcu Rosji w latach 90. miało także symbolizować koniec zmagań. Oto jelcynowska Rosja miała dołączyć do beztroskiego, pacyfistycznego Zachodu. Nie wiem, czy ludzie, którzy w to wierzyli, ekonomiści, którzy to wdrażali i politycy, którzy to akceptowali, byli tak naiwni czy tak cyniczni. Talerz satelitarny, kablówka, relacja z konkursu piosenki, transmisja z mistrzostw świata w piłce nożnej i luksusowe sklepy w centrach miast, nie zastąpią stabilnych podstaw gospodarczych i państwa prawa.
Dziś Rosji nie ma w Eurowizji i słusznie. Nie tylko zresztą tam. Nie ma jej w wielu zaskakujących czasem miejscach. W najpopularniejszej na świecie aplikacji szachowej, której jestem maniakalnym użytkownikiem, flaga rosyjska jest zasłaniana. Nikt Rosji z niej i innych miejsc nie wyrzucał. Rosja wyrzuciła się sama z obrębu cywilizowanego świata. Ale problem z Eurowizją, nie tą festiwalową a prawdziwą, pozostaje, bo okazało się, że nie tylko z Rosją mamy kłopot. Inwazja na Ukrainę wydobyła ze Starego Kontynentu wszystko co najgorsze.
Wypisały się przede wszystkim Niemcy. W tym samym czasie, kiedy trwał festiwal, ale też obchody rocznicy końca wojny, kuriozalnym zakazem zrównując demonstrujących Rosjan i Ukraińców. Dalej mając problemy z pomocą dla Ukrainy. Z intelektualistami, tymi wszystkimi elitami, wojskowymi i lokalnymi politykami piszącymi proputinowskie listy otwarte. Niestety, ale zwolennicy tezy, że Berlin po prostu nie chce dopuścić do powstania nowego, wielkiego silnego państwa w Europie mają coraz więcej argumentów. Wypisuje się - zawsze zresztą egoistyczna - Francja. Z elitami politycznymi ze wszystkich stron, od socjalistów, poprzez centrum, aż po nacjonalistów, czującymi miętę wobec Moskwy i niecierpliwie czekającymi aż znowu będzie można z cichacza pohandlować. Wypisują się niektóre kraje na południe od Polski, przede wszystkim Węgry, bo są uzależnione od rosyjskich surowców. Czy bogaty Zachód, z drugiej strony, zaoferował, że krajom tym pomoże w sytuacji kryzysu energetycznego? Raczej mogą się one spodziewać, że zostaną przez egoistów z Brukseli, Paryża czy Hagi pozostawione same sobie, tak jak pozostawiono Polskę.
Wypisują się bowiem także elity frakcji rządzących Unią Europejską, które pomimo, że Polska jest w najtrudniejszej od lat sytuacji i nadstawia karku za całą Europę, to przy tej okazji tym bardziej ją gnoją i odmawiają pomocy. Tęczowe chorągiewki na festiwalu nie zastąpią europejskiej solidarności w obliczu wspólnego zagrożenia, której jest niewiele. Nie zastąpi jej także występ artystyczny, którym by pamiętać o wojnie na Ukrainie, europosłowie umilali sobie obrady.
Na szczęście jest jeszcze Timur Mirosznyczenko, który komentował festiwal nadając ze schronu w Kijowie. To oczywiście ustawka - symboliczny obraz łapiący za serce, to w czym Ukraińcy są dziś świetni. Ale jeśli jest gdzieś nadzieja dla jakiejś europejskiej wizji atrakcyjnej dla Polski i przyszłości Unii Europejskiej to moim zdaniem właśnie tam, a nie wśród brukselskich technokratów i berlińskich nacjonalistów (choć słowa tego nigdy nie używają). Może więc dzięki Ukraińcom festiwal Eurowizji w przyszłości będzie weselszy niż w tym roku, co więcej, może będzie jakaś nadzieja dla Europy zjednoczonych narodów i ich wolnych obywateli, a nie dyktatury silnych państw lub dominujących grup politycznych?
https://www.eska.pl/news/ukraina-na-eurowizji-2022-z-mocnym-wystepem-kalush-doslownie-rozniesli-scene-aa-5tDg-TXmo-bYcN.html
Smutna prawda... Mam wrażenie, że solidarność jest tylko na pokaz i tak naprawdę każdy sobie rzepkę skrobie... Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Putin, dlatego tak odważnie idzie po swoje.
OdpowiedzUsuńDokładnie to, co napisałaś. Niestety!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Visto desde un punto de vista como un concurso musical, no llego a entender como está durando tantos años, ya que desde sus inicios, las votaciones de todos los países siempre fueron previsibles y hasta incluso se puede decir políticas: los del Norte de Europa votaban a sus vecinos, los del Sur a los países de su entorno, los del Este hacían lo mismo, igual que los del Mediterráneo, en fin, que antes de empezar ya se sabía quien iba a ganar, ya que la parte artística-musical, tenía muy poco peso. y es por lo que dejé de verlo hace muchos años.
OdpowiedzUsuńPor lo que hasta que no se cambie el sistema de votos, y sean profesionales de la música, los que lo hagan, este festival irá en caída libre, como sucede en España que cada año tiene menos audiencia.
Un abrazo, amiga Anna.
Exactly!
UsuńManuel, my friend, I thank you that you read my blog and I your comment.
Manuel, I wish you a good Wednesday and I wish you and your loved ones good health! Health is the most important thing!!!!!!!!
Manuel, I apologize to you, but I today don’t have the strength to write a longer answer. I, speaking of Eurovision, I agree with you 100%!
Such an important event!
OdpowiedzUsuńGreetings!
Hi Giorgio!
UsuńMy friend, I thank you for your comment. I salute you!
Za bardzo wchodzi polityka i układy w głosowanie . Uważam że Izrael też powinien być odsunięty . Nie róbmy podwójnych standardów . Brakuje jedności Europy
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zgadzam się z Tobą, co do Eurowizji i Izraela też. Niestety, ale tak naprawdę nie ma wspólnej Europy :( Marzenia o niej możemy włożyć między książki :( Ale mówiąc o samych piosenkach i występach, niestety część wykonawców to nie mój gust :( Na przestrzeni lat w pamięć na pewno wbiło mi się trochę utworów, np. niech kto mówi, co chce o Wiśniewskim i Ich Troje, że gość nie umie śpiewać, że nie ma głosu itd. itp. ale "Keine grenzen" mnie zachwyciło. Fajni byli Lordi, "Fairytale" Alexandra Rybaka. To tak wymieniłam kilka, które na "dzień dobry" mam w pamięci :)
UsuńVenus, pozdrawiam Cię serdecznie i życzę pięknej niedzieli!!!
Akurat w tym roku nie oglądałam bo byłam wtedy na 2 dniowej wycieczce. Ale czytałam i trochę widziałam - Venus
UsuńUltimately, Eurovision and events like it can serve as reminders of the importance of unity and cooperation among European nations, despite political differences. It's through dialogue, solidarity, and a shared commitment to freedom that the future of Europe can be shaped.
OdpowiedzUsuńEurovision today (for a long time!) isn’t right!
UsuńUnity in Europe? Unfortunately, there is no unity. Talk of European “solidarity” is a silly joke and nice words. There isn't. The fiction was made real by the Covid19 pandemic already. Other examples of „unity”: Germany and France want hegemony in Europe and the EU.
I speak of “artists” performing at Eurovision - most of no class and talent. Trash and stupidity.
I salute you!
Jak dla mnie Eurowizja to zawsze był dziwny konkurs związany z polityką.
OdpowiedzUsuńBardzo nie fair było/jest też to, że z góry wiadomo, kto da komu ile punktów, w tym najwięcej, obojętnie, czy piosenka była rzeczywiście ich warta. Dla mnie to już dawno przestało być "świętem muzyki" w Europie, jak jest o Eurowizji mówione.
UsuńMartyna pozdrawiam Cię i życzę Ci dobrego, radosnego nowego tygodnia!
Byłam zszokowana wyrzuceniem Holandii za dość logiczny komentarz względem reprezentantki Izraela i faktu, że Izrael został wgl dopuszczony! Ale chwila, chwila :D Kto jest największym sponsorem Eurowizji??? No cóż. Kasa liczy się w świecie a nie jakieś inne "farmazony". Mam nadzieję, że za rok Szwajcaria przeprowadzi to wydarzenie dużo lepiej!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
Angelika
Cześć Angela i dzięki za komentarz:)
UsuńDokładnie liczy się: kasa, kasa i władza :( Wszędzie. We wszystkim. A jak mieliśmy z Mundialem? To ostatni był jego gospodarzem? Kto organizował COP? Kto był organizatorem ostatnim IO? Dlaczego, jakim prawem w Paryżu będą reprezentanci Rosji, Białorusi i Iranu? Dlaczego będzie Izrael? Nikogo z nich na IO nie ma prawa być!!!!!!! MKOl sięgnął całkowicie DNA!!! O DNIE można też mówić w stosunku do organizatorów Eurowizji. Banda pieprzonych hipokrytów!!!
Od paru lat nie ogladam tego konkursu, zwykle czytam tylko o jego wynikach. Swoim postem potrafisz otworzyc oczy :-)
OdpowiedzUsuńCześć i dzięki za pozytywną opinię o poście :) Bardzo mi miło!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Nawet nie miałam ochoty już tego oglądać, polityka i kasa, a faktycznie dobrej muzyki nie za wiele, ale w tym co piszesz dużo prawdy.
OdpowiedzUsuńNiestety, żyjemy w świecie, gdzie liczą się przede wszystkim pieniądze i władza, a drugi człowiek i jego dobro się nie liczy :(
UsuńDzięki za miły komentarz odnośnie moich słów :)
Ja strasznie się zawiodłam gdy wyrzucili holandie. A miał naprawdę fajną europejską piosenkę. Uwielbiałam zawsze Eurowizję, oglądałam ją od małego i aż smuto się zaczyna robić z każdą kolejną edycją
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz o Eurowizji usłyszałam, kiedy wystąpiła tam Edyta Górniak.
UsuńNiestety już od dawna, festiwal jest strasznie upolityczniony, stronniczy i pełen hipokryzji :(
Dzięki za wejście na mojego bloga, przeczytanie posta i komentarz :) Pozdrawiam serdecznie!
Eurowizja to strasznie polityczny konkurs i często z muzyką nie ma nic wspólnego. Z jednej strony chcą być solidarni. Z drugiej wyrzucają niewinne osoby. A inne zostawiają, a tak naprawdę nie powinny być dopuszczone... Potem pokazują solidarność jak było przy Ukrainie. I tak w kółko... Poza tym pełno dziwów. Nie mam naprawdę nic do osób innej orientacji, transpłciowych itd. Ale czemu dziwnym trafem zawsze oni wygrywają? Przecież chcą być traktowani tak samo jak wszyscy. To czemu na każdym kroku są wyróżniani? Nie rozumiem tego i myślę, że nikt tego nie zrozumie w 100%.
OdpowiedzUsuńW tym roku, z ciekawości przeczytałam kto według Bukmacherów ma szansę. Były wymieniane 3 państwa: Szwajcaria, Chorwacja i Ukraina. I idealnie dziwnym trafem wszystkie trzy były na podium i to jeszcze w takiej kolejności :D
Staram się nigdy nie wypowiadać na takie kontrowersyjne tematy, ale tutaj trochę sobie pozwoliłam :D
Pozdrawiam cieplutko.
Cześć Adrasteja i dzięki za komentarz!!!
UsuńMiło mi bardzo, że akurat u mnie postanowiłaś "te" tematy skomentować i jeszcze raz dzięki! Powiem Ci, że zgadzam się z Tobą! Też nie mam nic przeciwko ludzi o innej orientacji itd. ale mam już naprawdę dość gadania w kółko o nich! Lamentowania nad ich losem, mówienia o ich (podobno) dyskryminacji itd.! Po pierwsze uważam, że i w kraju i na świecie jest naprawdę wiele ważniejszych spraw, problemów, którymi powinno się zająć i chociaż spróbować rozwiązać. Po za tym jestem dania, że tym mówieniem w mediach o nich, ich ciągłym epatowaniem przez polityków robią tym osobom realnie więcej szkody, niż pożytku. Większość naprawdę ma tego serdecznie dosyć, bo mają inne problemy na głowie, a rządzący mają je za przeproszeniem gdzieś! Nie jedna i nie dwie osoby nie ma, co do przysłowiowego garnka włożyć, wykupić leki, na zabieg musi czekać miesiącami (a i nie rzadko i 2 lata czy więcej, chyba, że pójdzie do lekarza prywatnie i tam będzie się leczyć dając przysłowiową kopertę), brakuje specjalistów (zwłaszcza w niewielkich miejscowościach, a żeby dostać się na wizytę do dentysty na NFZ to nierzadko trzeba czekać w kolejce i pół roku!), ilu ludzi nie ma pracy - w tym stałej, a jeśli ma to za najniższą krajową! To są moim zdaniem problemy, którymi rządzący powinni się zajmować!
Co do samej Eurowizji to też podpisuję się pod tym, co napisałaś.
Pozdrawiam serdecznie!
Beautiful blog
OdpowiedzUsuń