Dziś 1
września wspominamy kolejną - 79. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Akty agresji przeciwko drugiemu człowiekowi miały miejsce od zarania
dziejów, ale to, co rozpoczęło się 1 września 1939 r. trwając nieprzerwanie
przez 6 długich lat przysłoniło wszystko, co tamte razem wzięte przyniosły z
sobą. Tragizm wydarzeń związanych z obsesyjną chęcią rządzenia Europą przez
Hitlera spowodował zanik granicy pomiędzy tym co: dobre, złe, moralne i
etyczne. Została zdeptana ludzka godność wynikająca z faktu, że każdy człowiek
ją posiada. Stawiała ludzi w szeregu ekstremalnych, trudnych dziś dla nas sobie
do wyobrażenia sytuacjach zadając pytanie: kim jesteś: zbrodniarzem czy
bohaterem?
Niemcy zakładali całkowitą eksterminację narodu żydowskiego. Polacy,
Czesi, Słowacy i inne narodowości z naszej szerokości geograficznej miały stać
się niewolnikami III Rzeszy. W wielu państwach wymordowano ich elity, a ludzie
tracąc wszystkie swe prawa i godność spotkali się z niespotykaną dotąd
brutalnością oraz obojętnością wobec cierpienia kreowanymi przez nazizm. Wojna
doprowadziła do zmian w psychice zarówno żołnierzy, jak i cywilów.
II wojna światowa była najtragiczniejszą w historii, a zarazem
najdroższą. Wzięło w niej udział 61 państw na 67 wtedy istniejących i toczyła
się na wszystkich kontynentach, w tym skutej lodem Antarktydzie, a pod broń
powołano łącznie około 110 mln żołnierzy. W największej mobilizacji
najliczniejsze armie liczyły: ZSRR - 12,5 mln, III Rzesza i Japonia - 10,2 mln,
Wielka Brytania - 5,1 mln, Francja i Chiny - 5 mln oraz Włochy - 3,7 mln.
Na frontach świata śmierć poniosło ponad 22 mln osób. Dalsze, ponad 32
mln to cywile: ofiary terroru i ludobójstwa, głodu i epidemii. Poległo: 20 mln
Rosjan (ludność cywilna 7 mln), Chiny - 10 mln, Jugosławia - 1,7 mln, 3 mln
Żydów i Polska - 6 mln (850 tys. żołnierzy). Straty Polskie były jednymi z
największych zarówno, jeśli chodzi o liczbę ludności, jak też państwo, bo
zniszczeniu uległo 40% majątku narodowego. Statystyki nigdy nie wyrażą jednak
strat moralnych i w kulturze duchowej. Jeśli chodzi o ludność drugiej strony
zginęło 7,3 mln Niemców (ludność cywilna to 3 mln), Japonia - 2,3 mln (więcej
niż połowa to cywile) i Włochy - 1,1 mln. Tych, którzy zginęli 80%
zamieszkiwało Europę. Okaleczonych i zmuszonych do wyjazdu do III Rzeszy i
przymusowej pracy nie sposób policzyć.
Podczas II wojny światowej została, także użyta po raz pierwszy przeciw
drugiemu człowiekowi broń atomowa. Nieznane wcześniej bomby jądrowe
zastosowały Stany Zjednoczone wobec Japonii. Pierwszą zrzucono 6 sierpnia 1944
r. na Hiroszimę. Eksplodowała na wys. 565 m z siłą ok. 20 tysięcy kiloton
trotylu. Po 1/10.000 sekundy niebo przysłonił oślepiający biało-niebieski
błysk. Kula ogniowa w postaci grzyba osiągnęła średnicę 28 m, a temp. jej
wnętrza 55 mln stopni. Na ziemi było to 300 tys., by po sekundzie spaść do 5
tys. przy jednoczesnym powiększeniu się atomowej chmury do 55 m. średnicy i
15.250 m. wysokości. Była widziana z odległości 580 km. Szalał ognisty huragan
o prędkości fali uderzeniowej 1.200 km/s. Wybuch całkowicie zniszczył
zabudowania w promieniu 4 tys.m. na obszarze 13 km². Zburzył 7 tys. budynków, a
55 tys. spłonęło. Ocalało ok. 13 tys. domów. Pęd powietrza wznosił w górę
tramwaje, a sieć wodociągowa rozpadała się na kawałki. Zwęglone drewniane słupy
znajdowały się w odległości 3.660 m., a oparzenia cieplne wywołane przez
towarzyszący eksplozji błysk stwierdzono u ludzi 3,2 km od epicentrum
eksplozji. Zginęło 78 tys. osób, 14 tys. zaginęło, a 37 tys. zostało rannych. Promienie
radioaktywne powodowały natychmiastową śmierć. W ułamku sekundy ludzie
znajdujący się w odległości mniejszej niż 800 m od ognistej kuli wyparowali, a
kolejni ulegali spaleniu. Śladem po wielu pozostał obrys sylwetki na betonowych
ścianach. Pozostali zmarli w wyniku ciężkich poparzeń oraz napromieniowania. Do
10 sierpnia 1945 r. liczba ofiar bomby wyniosła 120 tys. osób. W 1968 r.
oszacowano, że w ciągu 5 lat po jej zrzuceniu zmarło 250 tys. ludzi.
Druga bomba atomowa wybuchła 9 sierpnia nad Nagasaki. Jej ofiarami
stało się: 74 tys. osób zabitych, a 90 tys. rannych.
II wojna światowa zatarła, także
niejednokrotnie granicę między słowami: kat, a ofiara.
Tym, co zawsze też będzie przypominać o najmroczniejszych latach
ludzkości są, także obozy koncentracyjne, miejsca męczeńskiej śmierci setek
tysięcy osób: mężczyzn, kobiet i dzieci. Panujące w nich ekstremalne warunki
powodowały zacieranie się granic pomiędzy katem, a ofiarą. Najbardziej
przerażające jest, że brali w tym udział ludzie nauki, zwłaszcza lekarze. Wielu
z tych, którzy przeżyli koszmar obozów utraciło ludzkie cechy, zwątpili w
prawdę, zasady i w Boga. Tylko dla nielicznych sposobem przeżycia stało się
zdystansowanie do narzuconych warunków i uświadomienie istnienia wartości,
których należy bronić nawet za cenę własnego życia.
Jednym z takich miejsc był obóz Auschwitz-Birkenau. Mówi się o nim, że
jest największym cmentarzem świata. Ocenia się, że trafiło do niego 1,3 mln.
osób: 1 mln Żydów, 150 tys. Polaków, 23 tys. Romów i ponad 30 tys. innych
narodowości. Liczba zabitych sięgnęła prawie 1,1 mln osób.
W psychice ofiar wojny na zawsze pozostał ślad bolesnych wspomnień.
Wielu pamięć o tym, czego byli świadkami i obdarcie z godności nie pozwoliło na
powrót do normalności.
Po 1945 roku narodził się nowy świat. Nie mówiąc o ekonomii i
zrujnowanej globalnej gospodarce lata wojny pozostawiły trwałą plamę na
ludzkości. Niestety z przykrością należy stwierdzić, że doświadczenia z
historii niczego nas nie nauczyły, a słowo „człowiek” utraciło swe zasadnicze
znaczenie i powód do dumy.
Komentarze
Prześlij komentarz