Rok rocznie wraz ze zbliżaniem się
Święta Zmarłych jesteśmy świadkami szumu wokół Halloween. Mówię o słowach
krytyki padających zwłaszcza ze strony: duchownych, środowisk prawicowych i
konserwatywnych.
Narażę się zatem wielu, ale trudno, bo
także i w tej kwestii mam swoje zdanie i jest ono niezmienne odkąd sięgnę
pamięcią, a tą mam dobrą: otóż nie mam nic przeciwko Halloween. Mało: podoba mi
się to święto❗
Dlaczego❓
Dlatego, bo dzień, o którym się mówi, że
to święto duchów celebrowane zwłaszcza przez dzieci oraz młodzież jest tak
naprawdę niczym innym jak miło i zazwyczaj w fajnym towarzystwie spędzonym czasem
na imprezach, balach przebierańców, ulicznych paradach, a dla najmłodszych
okazją do „zdobycia większej porcji” łakoci.
Parę informacji:
Po pierwsze wbrew obiegowej, błędnej
opinii – i co ciekawe powielanej w dużej części właśnie przez krytykujących
korzenie święta nie sięgają Stanów Zjednoczonych, choć właśnie tam, jak też w
innych anglosaskich oraz protestanckich krajach jest najbardziej
spopularyzowane.
Trochę historii:
Dokładna geneza Halloween nie jest
znana. Może nią być rzymskie święto na cześć nimfy Pomony czczonej jako
bogini sadów, ogrodów i drzew owocowych.
Według drugiej teorii sięga dawnej
tradycji Celtów zamieszkujących na długo przed początkiem naszej ery dzisiejsze
tereny: Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i płn. Francji. W tym przypadku
zacznijmy od tego, że 31 października przypadał ostatni dzień druidzkiego kalendarza. Było to tzw. święto Samhain. Kończył się okres
wegetacyjny, żniwa, zwierzęta sprowadzano z pastwisk i robiono zapasy na zimę.
Następował czas radowania się zbiorami oraz powrotem bliskich do domów i
przygotowywaniami na nadejście najcięższej pory roku - miesięcy zmagań z
głodem, chłodem i brakiem Słońca. Ważną informacją jest, że właśnie wtedy w
północnej Europie śmierć zbierała żniwa.
W
przeddzień Samhain obchodzono Fleadh nan Mairbh - święto zmarłych. Kapłani zwani
druidami wierzyli, że właśnie wtedy zaciera się granica między zaświatami, a
światem ludzi żyjących, wrota do nich się otwierają, a duchom, zarówno złym jak
i dobrym, łatwiej przedostać do świata żywych. Duchy przodków czczono i
zapraszano do domów, a nikczemne odstraszano. Ważnym elementem obchodów było palenie
ognisk. mających przyciągnąć dobre, a odegnać te drugie. Celtowie zbierali się
przy nich składając ofiarę bóstwu śmierci Samhainowi, duchom pozostawiano
pożywienie i odprawiano magiczne rytuały. Starożytni przebierali się zbierając
całymi rodzinami mając z sobą rzepę, do której wkładano zapaloną świecę. Miało
to sprawić, że złe moce ich nie rozpoznają, a swoista „latarnia” przed nimi
ochroni.
Był
to też dzień pożegnania duchów osób umarłych i ostateczne starcie dobra ze
złem. Z punktu widzenia duchów Halloween to ostatnia szansa na wyrównanie
porachunków z żyjącymi. Stąd należy mieć się na baczności, by któremuś z nich
się nie narazić. To także okres wzmożonej aktywności wiedźm, diabłów i
wampirów.
W powszechnej świadomości Halloween
kojarzone jest ze świętem zmarłych – w rzeczywistości, zarówno poganie jak i
wcześni chrześcijanie upamiętniali zmarłych inną porą. W samym chrześcijaństwie
miało kilka dat.
I tyle historia. Ta odległa, bardzo
nam odległa historia.
Owszem można powiedzieć, jak to zrobił
2 lata temu kardynał Kazimierz Nycz, że mamy swoje święta i nie ma potrzeby
przenoszenia innych na grunt polski. Krok wstecz: kłania się historia (i
przynajmniej u mnie w szkole średniej język polski): do XI wieku na naszym „rodzinnym podwórku” panowała całkowicie inna
kultura i jeśli
mielibyśmy się trzymać świąt ściśle z nią związanych to obchodzilibyśmy
słowiańskie Dziady, a nie Wszystkich Świętych. Jeśliby nasi przodkowie uważali tak, jak kardynał Polska
byłaby dalej krajem pogańskim.
Ale załóżmy, że zapominamy o Dziadach.
Zgoda mamy swoje święta i ja temu ani nie przeczę ani nie mówię, że to jest
złe, ale dlaczego od razu skreślać coś nowego❓ Dlaczego nie pozwolić młodym
ludziom (bo tak naprawdę ten w dzień bawią się przede wszystkim dzieci i
młodzież) na chwilę zabawy, miło spędzonego czasu na imprezie przy muzyce❓❗ Nie
zabraniajmy nikomu cieszyć się życiem, które i tak nie jest takie proste, a w
przyszłości czeka ich nie jedna ciężka chwila.
Halloween zarzuca się też symbolikę. Tylko,
że osobom tym doradzałabym sięgnięcie do książek (lub posurfowanie w
Internecie) i poczytanie o najważniejszych świętach katolickich i tego, co jest
ich atrybutami. Zainteresować się, dlaczego właśnie one? Wielu może być
zaskoczonych tylko niestety nie pozytywnie. Tak się składa, że większość w tych
najważniejszych dla katolików dniach jest pogańskiego.
Tak moi Drodzy. Nasz Kościół zaadaptował
je z czasów pogańskich, z różnych starożytnych kultur nadając nowy wymiar i wymowę.
Po wkroczeniu chrześcijaństwa pod stare zwyczaje podkładano katolickie
znaczenia pomagające nawróconym poganom lepiej zrozumieć przybyłą wiarę. Mówiąc o Dniu Wszystkich Świętych i
tradycji palenia zniczy na grobach to również nie jest do końca katolicki
zwyczaj.
Jeśli bym była złośliwa to
powiedziałabym, że równie dobrze można zakazać czytania Harrego Poterra, Tolkiena
czy Sapkowskiego albo oglądania filmów s-f i horrorów. Wydaje mi się naturalne
sprawdzenie, które bajki mogą też oglądać dzieci. Jeden z pierwszych lepszych
przykładów: „Smurfy”, w których przecież też są czary - zarówno z dobrej strony
jak Papa Smurf, jak i złej – Gargamel albo przygody duszka Kacperka.
Mówiąc o książkach to nie wspomnę
nawet o Danie Brownie, choć ja na tej samej pozycji wymieniłabym też chociażby
Jamesa Rollinsa. „Wirus Judasza” autorstwa tego drugiego też sprowokowała u
mnie pewną refleksję, a przeczytana w ostatnich dniach Browna „Początek”
również jest bardzo interesująca zwłaszcza, że moją dewizą od zawsze są słowa „first
of all science”.
Na koniec dodam, że mówiąc o samym
Halloween i jego świętowaniu to nikt nikomu nie zakazuje i utrudnia
celebrowania święta zmarłych❗ Można pogodzić wszystko, chociażby dlatego, że
datą tego pierwszego jest 31 październik, a Wszystkich Świętych 1 listopada a
kolejny to Dzień Zaduszny. Również zanim zaczniemy wrzaski i krytykę z powodu
tego, że dzieciaki i młodzi ludzie chcą się trochę pobawić, miło spędzić czas
na imprezie przebierając się w różne postaci, czy przyozdobią dom dyniami i
innymi rzeczami związanymi w Halloween popatrzmy, jak święto zmarłych obchodzą
inne katolickie chrześcijańskie – chociażby Meksyk uważany za najbardziej
katolicki. Cieszmy życiem i świętujmy tak jak każdemu
odpowiada. Źli są ludzie którzy we wszystkim dopatrują się zła.
Komentarze
Prześlij komentarz