Już jutro
rozpoczną się 38. Światowe Dni Młodzieży🤩, które w 1985 roku zapoczątkował
papież Jan Paweł II (Historia ŚDM). Tym razem gospodarzem będzie Portugalia, hasłem natomiast słowa:
“Maryja wstała i poszła z
pośpiechem”. To szczególne wydarzenie potrwa
do 6/08.
Pierwotnie
Portugalia miała gościć młodych z całego świata w 2022 roku, jednakże z powodu
pandemii Covid19, paskudztwa, koronawirusa wywołującego tę chorobę, który
narodził się w Chinach, w tamtejszych laboratoriach, a najpewniej w LAB, data
Światowych Dni Młodzieży musiała ulec zmianie🤬.
Nie mam
najmniejszego zamiaru nikogo przepraszać, ale ta wersja jest dla mnie pewna. Żadnej
innej mówiącej o zarazie pochodzącej od nietoperzy nie przyjmuję. Stanowi po
prostu bajkę dla naiwnych dzieci🤬, no cóż, chyba, iż weźmiemy pod uwagę gacki
„wspomagane” przez chińskich „naukowców” („naukowcy” – nie naukowcy❗🤬),
ewentualnie tych pochodzących z innych państw pracujących dla Pekinu i
tamtejszych dygnitarzy🤬.
Wracając jednak do tematu ŚDM. Gdy to wyjątkowe wydarzenie odbywało się ostatnio w 2019 roku w Panamie powiedziałam:
Papież Franciszek, słowa rzucane w pustkę :(
Niestety, ale przez te 4 lata nasz kochany świat
trochę się zmienił, zaszło w nim „troszkę” zmian. Najpierw musieliśmy się
zmierzyć z pandemią🤬😥, prezentem dla całego globu ofiarowanym przez Chiny, a
później wojna Rosji z Ukrainą. Perfidny, bezpardonowy atak Putina na suwerenne,
niepodległe, leżące w środku Europy państwo zapoczątkowany w noc 23/24.02.2022🤬🤬🤬
roku przeobrażający wszystko w tym miarę (powtarzam: w miarę🤬❗) ustabilizowanym
świecie.
Uległ ewolucji, także mój stosunek do papieża
Franciszka. Jak w chwili jego wyboru na głowę Kościoła Katolickiego widziałam w
nim idealnego, tego kogoś najbardziej odpowiedniego w tym właśnie czasie do
pokierowaniem chrześcijanami i całym kościołem, tak, dzisiaj widzę, że coś „nie
gra”🤬😑. W pewnych aspektach zgadzam się z papieżem Franciszkiem, jednakże sporo
jest tych „ale”, rzeczy dla mnie nie do przyjęcia. Mimo wszystko oczekiwałam od
niego innych: słów, reakcji.
Za największą porażkę papieża uważam jego podejście
do wojny w Ukrainie😮😯🤬, do bestialskiego, barbarzyńskiego konfliktu wywołanego
przez kremlowskiego bandytę/terrorystę jądrowego/sponsora terroryzmu/mordercę
piastującego po sfałszowanych wyborach (zresztą nie pierwszy raz❗) urząd
prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina.
Zarówno jako człowiek, jak i katoliczka jestem oburzona tym, iż głowa kościoła katolickiego, wspólnoty liczącej około 1 miliard 400 milionów osób w całym świecie (około 18 %) papież nie chce wskazać winowajcy koszmaru trwającego już prawie półtora roku❗😮😯🤬 Największego i najkrwawszego konfliktu toczącego się w Europie od zakończenia II Wojny światowej❗🤬 Nie zgadzam się również na to, by papież zrównywał – stawiał znak równości – pomiędzy katem, a ofiarą❗😯😮 To jest absolutnie nie do przyjęcia❗ Ba: to coś wprost niedorzecznego, kuriozalnego, a zarazem przerażającego❗ Myślę również, iż największą porażką papieża Franciszka w tej kwestii była ta, o której napisałam TUTAJ. I to właśnie chyba nią pogrążył się całkowicie.
pl.wikipedia.org |
Buona settimana Anna.
OdpowiedzUsuńThank you! Olga for you all the best and happy too!
Usuń