Do Stanów Zjednoczonych i „politycznego bojkotu” krwawego Pekinu dołączyły: Kanada, Australia, Nowa Zelandia oraz Wielka Brytania. Premier Australii Scott Morrison zauważył, że chińscy przywódcy w dalszym ciągu unikają odpowiedzi na kilka zasadniczych pytań – w tym tych dotyczących łamania praw człowieka.
Premier Morrison: „Nie jest więc zaskakujące, że australijscy urzędnicy rządowi nie pojadą do Chin na te igrzyska. Ale australijscy sportowcy to zrobią”.
Pragnę przy tym zaznaczyć, iż akurat łamanie praw człowieka w Australii stanowi kwestię ogólnopaństwową. Znaczy to tyle, że większość Australijczyków wie, doskonale rozumie, że Chińczycy to komuniści prowadzący wojnę z całym "wolnym" światem.
A tym miejscu pragnę, także przypomnieć ruch chińskich dygnitarzy, gdy Australia głośno opowiedziała się za potrzebą przeprowadzenia dokładnego dochodzenia w sprawie pochodzenia koronawirusa wywołującego zarazę Covid-19: Chiński smok atakuje Australii
Komentarze
Prześlij komentarz