A ja będę mówić: panie i panowie!

Jestem osobą: tolerancyjną, otwartą i nikogo nigdy nie dyskryminowałam z żadnego powodu❗ Ważne było (i jest) dla mnie: co ktoś sobą reprezentuje i jakim jest człowiekiem – czy uczciwym, w porządku, a nie: kolor skóry, pochodzenie, wyznanie, poglądy czy z kim sypia❗ Na Boga mamy XXI wiek i wyżej wymienione cechy nie powinny mieć znaczenia w odbiorze drugiego! Jedyne, co nigdy nie będzie u mnie akceptowane to: głupota, ślepe nadążanie za jakimiś kretyńskimi modami, źle pojmowana wolność  oraz brak poszanowania dla drugiego, jak również tego, u którego jestem gościem – mówię o stosunku do kultury i ludzi, gdzie mieszkam lub ich po prostu odwiedzam oraz szeroko rozumianym pojęciu "kultura".

Niestety tej rodzącej się coraz częściej wokół nas głupoty ciąg dalszy.

Właśnie przeczytałam, że w teatrach w Wielkiej Brytanii nie będzie już można używać słów „panie i panowie”, gdyż... „tradycyjne powitanie publiczności” może obrażać i krzywdzić osoby związane ze środowiskiem LGBT. Osoby te chcą wprowadzenia neutralnego pod względem płci słownictwa.

Nie jestem wszechwiedzącą i może się w tej kwestii mylę, nie jestem też psychiatrą oraz psychologiem (na szczęście, bo to akurat kompletnie mnie nie interesuje❗) ale coraz częściej odnoszę wrażenie, że tak naprawdę w sprawach związanych z LGBT nie chodzi o drugiego człowieka, jego prawa, wolności itd. itp., ale o pieniądze (i to spore). Pewne osoby wykorzystują tych ludzi wmawiając im, co chcą lub nie chcą słyszeć. W końcu tamci przestają samodzielnie myśleć. Na ich nieszczęściu żeruje cała machina: pseudonaukowców (mających na celu swój awans "naukowy"), prawników (chcą żerować na sprawach wszczynanych przez wojujących ideologów), ideolodzy (mający zamiar zrobić karierę polityczną), celebrytów (chcących uchodzić za postępowych), polityków (licząc na poparcie społeczne za wszelką cenę, a przy tym dobre stanowisko z równie wysokim wynagrodzeniem, inna sprawa, że po wygranych wyborach z reguły "zapominających" o swoich wyborcach - kimkolwiek by oni nie byli❗), sieci medialne (och, jak uwielbiające skandale...) i na koniec przeróżne korporacje, które zmuszają pracowników do udziału w wygłupach. No nie zapominajmy jeszcze o całej rzeszy psychologów i psychoanalityków tak modnych w „postępowej” Zachodniej Europie i w USA. Cóż trzeba uczciwie przyznać, że to generuje całkiem spory biznes, z którego ci prawdziwi nieszczęśnicy nie mają nic, tylko strach i wstyd.



zdj. www.visitsoutheastengland.com


Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi