Hiszpania stawia na prawicę!

Nie żaden sukces lewicy, jak chcą media obwieszczając w nagłówkach i manipulując informacjami, lecz prawicy❗ Społeczeństwo w kolejnym europejskim kraju wybrało konserwatystów i czy to się komuś podoba, czy też nie dowód stanowi zwykła arytmetyka. Do stwierdzenia tego faktu wystarczy ukończona pierwsza klasa szkoły podstawowej, gdzie program nauczania przewiduje naukę dodawania.

Hiszpanie po raz drugi w tym roku wybierali parlament. Przypomnę – kolejne przedterminowe wybory odbyły się, ponieważ po tych 28 kwietnia premier Pedro Sanchez nie zdołał stworzyć rządu większościowego. Cóż, tak jak można się było spodziewać ponownie wygrała jego partia – Hiszpańska Partia Socjalistyczna, jednakże w mniejszym stopniu niż wcześniej. Wstępne wyniki mówią o 120 deputowanych, których w kwietniu było 123.

Prawdziwym jednak zwycięzcą jest młody, prawicowy polityk, szef partii Vox Santiago Abascal, który mimo iż uplasował się na trzecim miejscu podium to, co najmniej podwoił liczbę swoich ludzi z 24. Wstępne wyniki mówią, że może się cieszyć nawet 52. Po pół roku to awans o „trzy oczka” z szóstej pozycji na trzecią. Tu trzeba dodać, że Vox jest tak naprawdę ugrupowaniem działającym od niedawna, bo założonym w grudniu 2013 roku.

Pomiędzy Socjalistyczną Partią Robotniczą, a Vox znalazła się Konserwatywna Partia Ludowa z większą liczbą swoich reprezentantów niż kilka miesięcy temu – prognozy: 88 miejsc (wcześniej 66). Na czwartym miejscu uplasował się lewicowy blok Unidas Podemos dotychczas mający 42 miejsca w Kongresie, a teraz mogący liczyć na 35.


Pewne jest jedno: nic nie jest jeszcze przesądzone, w tym, czy p. Pedro Sanchez ponownie zasiądzie w fotelu senatorskim, gdyż do liczącego 350 miejsc Kongresu Deputowanych weszło 16 ugrupowań.




zdj. Twitter p. Santiago Abascal


Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi