Fiesta u Putina. Jak Guterres brata się ze zbrodniarzem

Jak napisałam już kiedyś, ONZ powinno zostać rozwiązane. Obecnie mówimy o organizacji niemającej absolutnie żadnej racji bytu. Niejednokrotnie skompromitowana i tak naprawdę całkowicie niepotrzebna (by nie powiedzieć, iż oderwana od rzeczywistości), gdyż nic nie wynika z jej istnienia. Instytucji powołanej do życia po II wojnie światowej, by stać na straży porządku i pokoju w świecie. Sam jej obecny sekretarz generalny pan Antonio Guterres jest jak dla mnie najgorszym piastującym owe stanowisko w jej historii. 

Realnie patrząc już od dawna ONZ, to po prostu najzwyklejszy zjadacz pieniędzy pochodzących z ludzkich podatków, które mogłyby zostać wydane, przeznaczone na wiele pożyteczniejszych celów.🤬

W światowej polityce gesty mają znaczenie. Zwłaszcza, gdy odnoszą się one do zbrodniarza wojennego, terrorysty, a zarazem sponsora tego zbrodniczego procederu w jednym, dyktatora, straszącego świat bronią jądrową, ostrzeliwującego oraz okupującego największy obiat nuklearny w Europie będący zarazem piątym w świecie (przypominam, że na terenie elektrowni atomowej w Zaporożu w wyniku rosyjskiego ostrzału doszło do wybuchu pożaru❗🤬).

Antonio Gutierres nie pojawił się na szwajcarskim szczycie dotyczącym planów pokojowych barbarzyńskiej wojny Putina z suwerenną, niepodległą Ukrainą. Owy pan nie nalazł czasu na przybycie do Szwajcarii, ale przyjął zaproszenie rosyjskiego dyktatora🤬. Na konferencji 15-16 czerwca bieżącego roku zjawiła się śmietanka polityków zachodnich i nie tylko (inna sprawa, że realnie z konferencji na dobrą sprawę nic nie wynika. Stanowiła po prostu kolejną okazję do spotkania 'wielkich', by trochę porozmawiać, poplotkować, zrobić wspólne oficjalne zdjęcia przed fotoreporterami, aby te obiegły świat. Zademonstrować 'maluczkim', jak wielce szanowne gremium są zatroskane o dobro i pokój na naszej planecie, aby zakończyć wywołany przez Rosję największy konflikt zbrojny w Europie od zakończenia II wojny światowej, a wszystko na koszt podatników).

Fiesta u Putina❓

22–24 października w Kazaniu odbył się 16. szczyt grupy BRICS (BRICS – określenie grupy państw rozwijających się: Brazylii, Rosji, Indii, Chin oraz od 2011 Republiki Południowej Afryki. 13 kwietnia 2011 wraz z przyjęciem RPA do grupy, zmianie uległa nazwa BRIC poprzez dodanie litery „S”).

W wydarzeniu uczestniczyli również nowi członkowie (Egipt, Etiopia, Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie) oraz reprezentanci 25 państw (nie licząc Republiki Serbskiej Bośni i Hercegowiny oraz Palestyny) deklarujących chęć akcesji do niego bądź współpracy, a także przedstawiciele organizacji międzynarodowych, w tym wspomniany „dżentelmen” Guterres.

Kto przyjął zaproszenie Putina❓

Krótka odpowiedź: państwa, które można określić w następujący sposób – klakierzy, pragnący powrotu zbrodniarza na polityczne salony świata oraz uzależnieni od polityki prorosyjskiej.

Niestety, i niech to diabli, szczyt BRICS w Kazaniu należy uznać za wizerunkowy sukces Rosji. Kreml zrealizował swój główny cel – zademonstrowanie przełamania politycznego ostracyzmu ze strony Zachodu. 

Przypominam: „krwawy” Putin nie wziął udziału w zeszłorocznym spotkaniu grupy BRICS odbywającym się w RPA ze strachu przed ciążącym na nim nakazie aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

Zachowanie pana Antonio Guterresa  jest nie do usprawiedliwienia🤬. Absolutnie nie do obrony❗🤬 Zrobił to specjalnie i mam wrażenie, iż z premedytacją, gdyż na tym szczeblu, piastując taki urząd każdy gest, słowo (lub jego brak) są znaczące❗🤬

www.fakt.pl